John Williams

Tutaj dyskutujemy w wątkach ogólnych o poszczególnych kompozytorach.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Wojteł
John Williams
Posty: 9827
Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody

Re: John Williams

#4621 Post autor: Wojteł » ndz lut 09, 2020 19:52 pm

Pomijając Gejsze i Monachium, ewentualnie Tintina, poza Star Warsami, to on prawie nic do filmów nie pisał w tym czasie. A jak już, to na pewnie nie do jakichś bardziej memorable od scorów, chyba, że uważasz BFG, The Post, Lincolna albo Book Thief za wielkie kino, które widzowie będą pamiętali za kolejne 20 lat, i że Williams zmarnował potencjał na jakieś świetne tematy. Bo poza tymi filmami, w tym czasie zrobił dosłownie tylko dwa filmy więcej, czyli dobrze przyjętego War Horse, i czwartego Indianę Jonesa, o którym nawet jego twórcy chcą zapomnieć. Wymieniłeś w zasadzie połowę jego filmografii, w dodatku same większe produkcje, jako te udane, więc powiedziałbym, że statsy ma całkiem niezłe.
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58235
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: John Williams

#4622 Post autor: Adam » ndz lut 09, 2020 19:55 pm

na pewno Post i Lincoln jako filmy są lepsze niż cała 3 trylogia Star Wars razem wzięta.
ale tak, głównie chodzi mi o płyty.

po prostu - przyznajmy wszyscy, że to JEDNAK nie są takie muzyczne tłuste lata jak 93-05 a nie oszukujmy siebie samych "bo to Williams" :)
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Wojteł
John Williams
Posty: 9827
Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody

Re: John Williams

#4623 Post autor: Wojteł » ndz lut 09, 2020 20:01 pm

Od nowej trylogii SW to jest lepszy nawet film Wawrzka jak słucha muzyki z gry o tron, ale to nie znaczy, że bardziej zapadają w pamięć, albo że dają kompozytorowi pole do popisu :p
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58235
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: John Williams

#4624 Post autor: Adam » ndz lut 09, 2020 20:04 pm

ale jakoś 3 trylogia dała, bo napisał do niej najlepszy temat od 15 lat i jedyny, który przejdzie do jego kanonu ze wszystkich z ostatnich 15 lat.

(przyp.red. Marek Łach lubi to !)
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Wojteł
John Williams
Posty: 9827
Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody

Re: John Williams

#4625 Post autor: Wojteł » ndz lut 09, 2020 20:07 pm

No dobra, ale uważasz, że The Post albo book Thief to złe scory? Na pewno dużo bardziej kameralne niż SW (filmowo też), i to może być jedyny aspekt, przez który są pomijane.
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58235
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: John Williams

#4626 Post autor: Adam » ndz lut 09, 2020 20:09 pm

nie złe, ale zaledwie poprawne i do jego kanonu nie przejdą.
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Wojteł
John Williams
Posty: 9827
Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody

Re: John Williams

#4627 Post autor: Wojteł » ndz lut 09, 2020 20:48 pm

Tak jak większość prac każdego kompozytora. Nie zawsze się pracuje nad kolejnymi SW i Parkami Jurajskimi. Tak czy siak, staty Williams ma nie najgorsze, patrząc na to ile i jakie filmy robił.
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara

Awatar użytkownika
Pawel P.
Metallica
Posty: 1437
Rejestracja: czw gru 29, 2011 21:36 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: John Williams

#4628 Post autor: Pawel P. » ndz lut 09, 2020 21:01 pm

Adam pisze:
ndz lut 09, 2020 19:40 pm
Dlatego niestety ale opinie Panów sprzed 15 lat na starcie tego tematu wcale nie są takie oderwane od rzeczywistości, biorąc poprawkę na to, że nikt wtedy nie wiedział, że będzie kolejna trylogia Star Wars. Gdyby nie to, to dal mnie ostatnia dekada jest tak samo zmarnowana przez Johna, jak zmarnował ostatnią dekadę Barry.
Uwielbiam Barry'ego, to mój kompozytorski Top 5, ale...

Dorobek kompozytorski Barry'ego w ostatniej dekadzie jego życia (2001-2011)
Enigma (2001)
Eternal Echoes (2001) - album
Brighton Rock (2004) - musical

Dorobek kompozytorski Williamsa w ostatniej dekadzie (2009-2019), nawet niech będzie z założeniem, że nie skomponował trzech Star Warsów plus Solo
The Adventures of Tintin
War Horse
Lincoln
The Book Thief
The BGF
Dear Basketball (short film)
The Post
+
Concerto for Viola and Orchestra
On Willows and Birches (Concerto for Harp and Orchestra)
Concerto for Oboe and Orchestra
Markings for solo violin, strings, and harp
Highwood's Ghost, An Encounter for Cello, Harp and Orchestra
+
"Air and Simple Gifts"
"La Jolla Quartet: A Chamber Piece for Violin, Cello, Clarinet, and Harp"
"A Young Person's Guide to the Cello" for solo cello
"Fanfare for Fenway"
"Rounds" for solo guitar
"Conversations"
"Music for Brass" for Brass Ensemble and Percussion
"Scherzo for Piano and Orchestra"
"A Toast!"
"Just Down West Street...on the left"
"Markings" for solo violin, strings, and harp
"Highwood's Ghost"
"Star Wars: Galaxy's Edge"
"Fanfare for 'The President's Own'"

Faktycznie strasznie zmarnowana przez Johna ta dekada...

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58235
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: John Williams

#4629 Post autor: Adam » ndz lut 09, 2020 21:11 pm

Możesz wymienić jeszcze drugie tyle rzeczy z kosmosu, a i tak świat będzie z tego wszystkiego pamiętał tylko i wyłącznie Rey’s Theme :roll: Bo tylko to w ostatniej dekadzie bylo u niego tak samo ikoniczne, jak inne kultowe rzeczy z lat 80 i 90. Dlatego powtarzam - to już nie ten John co kiedyś.
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Pawel P.
Metallica
Posty: 1437
Rejestracja: czw gru 29, 2011 21:36 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: John Williams

#4630 Post autor: Pawel P. » ndz lut 09, 2020 21:34 pm

Oczywiście że nie. Nie znajdziesz w historii muzyki artysty, o którym można by powiedzieć, że jest jesienią swojego życia taki sam jak w młodości czy wieku średnim - i całe szczęście. Wszyscy się zmieniają, większość się zatrzymuje, przechodzi regres, ale niektórzy ewoluują, dojrzewają, nabierają wytrawności (nawet Stonesi brzmią dziś trochę inaczej, tylko że oni nie wydali premierowej płyty od lat). Nie znajdziesz też wielu takich karier jak w przypadku Williamsa - na najwyższym poziomie przez sześć dekad. Ale to, że uważasz, że jedyną rzeczą, jaką świat zapamięta, będzie Rey's Theme, nie oznacza wcale, że tak własnie będzie. A jeśli mowa o SW to podobny hiciarski samonucący sie potencjał - jakby to miało być kryterium wartości muzyki, a nie jest - ma jeszcze przynajmniej "March of the Resistance".

Ciekaw jestem co z innych kompozytorów "świat zapamięta" z minionej dekady - przyjmując kryterium, że u Joha tylko temat Rey. Jakoś sobie nic nie przypominam...

Awatar użytkownika
Ghostek
Hardkorowy Koksu
Posty: 10224
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
Kontakt:

Re: John Williams

#4631 Post autor: Ghostek » ndz lut 09, 2020 21:39 pm

Pawel P. pisze:
ndz lut 09, 2020 21:34 pm

Ciekaw jestem co z innych kompozytorów "świat zapamięta" z minionej dekady - przyjmując kryterium, że u Joha tylko temat Rey. Jakoś sobie nic nie przypominam...
Rzucę tylko tym, co mi momentalnie przyszło do głowy bez zagłębiania się w szczegóły.
Avenger's Theme, które bardziej wdarło się w popkulturę niż Rey's Theme czy March of the Resistance
Obrazek

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 13114
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: John Williams

#4632 Post autor: lis23 » ndz lut 09, 2020 21:53 pm

Ghostek pisze:
ndz lut 09, 2020 21:39 pm
Pawel P. pisze:
ndz lut 09, 2020 21:34 pm


Rzucę tylko tym, co mi momentalnie przyszło do głowy bez zagłębiania się w szczegóły.
Avenger's Theme, które bardziej wdarło się w popkulturę niż Rey's Theme czy March of the Resistance
Bo ja wiem, czy temat Avengers tak się wrył w pamięć?
Skoro negujemy ostatnie lata w dorobku Williamsa, to temat Mścicieli nie stał nawet blisko najlepszych dokonań Silvestriego z lat 89 tych i 90 - tych i skoro Williams się "skończył" to Alan skończył się już po drugiej "Mumii". Obawiam się, że wielu młodych fanów filmówki nie wychodzi poza Zimmera, a co dopiero mówić o Silvestrim czy o Williamsie i im wryły się raczej smęty do filmów Nolana ;)
Moim zdaniem, ostatnią dekadę, a nawet piętnaście lat, dobrze i może najlepiej wykorzystał Giacchino ale jego tematy też się jakoś nie wryły w świadomość niedzielnych słuchaczy filmówki.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
MichalP
Nominacja do odkrycia roku
Posty: 1045
Rejestracja: czw wrz 07, 2017 04:28 am
Lokalizacja: Gdzies w Kanadzie

Re: John Williams

#4633 Post autor: MichalP » pn lut 10, 2020 18:18 pm

Adam pisze:
ndz lut 09, 2020 19:40 pm
Pomijając Gejsze i Monachium, ewentualnie Tintina, to niestety ale ostatnie ~ 15 lat Johna, poza Star Warsami, to produkty zaledwie poprawne, które do kanonu jego płyt nie przejdą. Dla mnie zagadką jest, że nikomu nie potrzebna 3 trylogia Star Wars zdołała wykrzesać z niego inspirację, a parę innych filmów, większość z nich lepszych od nowych SW, ma znacznie gorsze i unmemorable scory w tych latach.

Dlatego niestety ale opinie Panów sprzed 15 lat na starcie tego tematu wcale nie są takie oderwane od rzeczywistości, biorąc poprawkę na to, że nikt wtedy nie wiedział, że będzie kolejna trylogia Star Wars. Gdyby nie to, to dal mnie ostatnia dekada jest tak samo zmarnowana przez Johna, jak zmarnował ostatnią dekadę Barry.
Adam nie wiem jakie ziola ostatnio paliles :wink: , ale jakbys troche zapominal do jakich filmow ostatnio Williams muzyke pisal i czego od niego oczekiwano. Dla Star Wars zrobil ogromny wyjatek i pokazal wlasciwie bez wiekszej zadyszki, ze wciaz ma ten talent za ktory tak wielu go lubi. Ale reszta z ostatnich 10-15 lat to prawie tylko i wylacznie filmy Spielberga, a ten tez zrezygnowal praktycznie z filmow przygodowych/akcji. Zaczal smecic dramatami jeden po drugim i owszem moze jako filmy sa one lepsze niz takie SW ale kapci nie zrywaja - no i muzyka wpisuje sie w obraz. Williams zdecydowanie sie wyciszyl i tak troche wrocil do swoich korzeni. Ready Player One - nawet Spielbergowi odmowil typowego akcyjniaka - wiem, byl wtedy mega zajety, ale to byl jego wybor, ktory duzo mowi o tym w jaki sposob chcial komponowac w tamtym okresie. I wtedy tez jakies 10 lat temu zastanawialem sie czy bedzie mi jeszcze dane posluchac takiego Williamsa z lat 80-90. No i sie udalo, super, ale ze sie skonczyl to gruba przesada.
Ghostek pisze:
ndz lut 09, 2020 21:39 pm
Pawel P. pisze:
ndz lut 09, 2020 21:34 pm


Rzucę tylko tym, co mi momentalnie przyszło do głowy bez zagłębiania się w szczegóły.
Avenger's Theme, które bardziej wdarło się w popkulturę niż Rey's Theme czy March of the Resistance
Bo ja wiem, czy temat Avengers tak się wrył w pamięć?
Skoro negujemy ostatnie lata w dorobku Williamsa, to temat Mścicieli nie stał nawet blisko najlepszych dokonań Silvestriego z lat 89 tych i 90 - tych i skoro Williams się "skończył" to Alan skończył się już po drugiej "Mumii". Obawiam się, że wielu młodych fanów filmówki nie wychodzi poza Zimmera, a co dopiero mówić o Silvestrim czy o Williamsie i im wryły się raczej smęty do filmów Nolana ;)
Moim zdaniem, ostatnią dekadę, a nawet piętnaście lat, dobrze i może najlepiej wykorzystał Giacchino ale jego tematy też się jakoś nie wryły w świadomość niedzielnych słuchaczy filmówki.

Dobrze, ze przytoczyliscie Avengersow, bo o ile ciekawie by bylo uslyszec Williamsa jak komponuje do takiego filmu, to biorac pod uwage, co wspolczesne kino przygodowo-blockbusterowe oferuje nam jako widzom to sie wcale nie dziwie, ze Williamsa malo to pociaga. Ostatnie 15 lat duzo zmienilo i w kinie, ale takze widzowie sa inni. Spieracie sie, ktory temat muzyczny bedzie lepiej zapamietany w swiadomosci widzow - obawiam, sie za zaden. Ludzie chodza do kina, zeby poogladac obrazki, wychodza i zapominaja. To jeszcze my cos tam wylapiemy i mozemy sie troche popodniecac, czy Rey's Theme jest lepszy od Avengers albo Resistance Theme i porownac to sobie z tematami starej trylogi. Przecietny widz zleje to cieplym moczem jezeli mu to nie napierdziela glosniej od efektow. Najlepszy przyklad to, ze to przerobiona tematyka Williamsa na Styl Balfe/Zimmer z trailerow jest lepiej zapamietana, niz sama oryginalna muza z filmow.

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 13114
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: John Williams

#4634 Post autor: lis23 » pt lut 14, 2020 09:57 am

W kwietniu Ford ma wejść na plan piątej części przygód Hennrego Jonesa Jr, więc za rok powinien wrócić Williams :D
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Ghostek
Hardkorowy Koksu
Posty: 10224
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
Kontakt:

Re: John Williams

#4635 Post autor: Ghostek » pt lut 14, 2020 09:59 am

Albo Thomas Newman - zależy jak się sprawy potoczą.
Obrazek

ODPOWIEDZ