John Williams

Tutaj dyskutujemy w wątkach ogólnych o poszczególnych kompozytorach.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Pawel P.
Metallica
Posty: 1436
Rejestracja: czw gru 29, 2011 21:36 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: John Williams

#5356 Post autor: Pawel P. » wt maja 31, 2022 00:31 am

Tak szczerze, to fakt, że coś jest czymś zainspirowane lub gdzieś do czegoś podobne, zupełnie nie wpływa na mój odbiór (no chyba że mamy do czynienia z ewidentnym plagiatem, stąd go wywołałem). Gdyby wpływało, musiałbym się pozbyć większości płyt, nie tylko z muzyką filmową. Po prostu rozbawiło mnie przywoływanie fragmentu dzieła, z którego kilka nutek się powtarza (chociaż zaczynam miec wątpliwości, czy umiałbym je poprawnie zliczyć, nie jestem teoretykiem kompozycji) i jest ta sama tonacja, bo już je przywoływano, jak i szereg innych. Zwłaszcza ze zajrzałem tu po zachęcie jednego z forumowiczów na messengerze, że na forum jest „link do porównania że temat obiego to ostra zżyna”. A "ostra zżyna" to plagiat.

Ale daj ten podcast o inspiracjach w Gwiezdnych Wojnach i dlaczego cytat czy inspiracja w zależności od kontekstu nie powinna być rozpatrywana jako plagiat – tylko jeśli będzie bardzo naukowy i długi, mogę nie dobrnąć (bez żadnej złośliwości to piszę, po prostu brak czasu).

A John Williams żadnej obrony nie potrzebuje.

Awatar użytkownika
Wojteł
John Williams
Posty: 9826
Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody

Re: John Williams

#5357 Post autor: Wojteł » wt maja 31, 2022 01:32 am

Pawel P. pisze:
wt maja 31, 2022 00:31 am
Tak szczerze, to fakt, że coś jest czymś zainspirowane lub gdzieś do czegoś podobne, zupełnie nie wpływa na mój odbiór (no chyba że mamy do czynienia z ewidentnym plagiatem, stąd go wywołałem). Gdyby wpływało, musiałbym się pozbyć większości płyt, nie tylko z muzyką filmową. Po prostu rozbawiło mnie przywoływanie fragmentu dzieła, z którego kilka nutek się powtarza (chociaż zaczynam miec wątpliwości, czy umiałbym je poprawnie zliczyć, nie jestem teoretykiem kompozycji)
Problem w tym, że powtarzają się prawie wszystkie z oryginalnego tematu. O parę nutek nikt by się nie czepiał. I nie trzeba być teoretykiem muzyki, żeby to zauważyć - wystarczy nie cierpieć na ten rodzaj głuchoty, która po angielsku się nazywa "tone-deaf" (używam tego terminu, bo polski termin nie ma rozróżnienia między zwykłą głuchotą, a tą na wysokość dźwięku).

Pawel P. pisze:
wt maja 31, 2022 00:31 am
Ale daj ten podcast o inspiracjach w Gwiezdnych Wojnach i dlaczego cytat czy inspiracja w zależności od kontekstu nie powinna być rozpatrywana jako plagiat – tylko jeśli będzie bardzo naukowy i długi, mogę nie dobrnąć (bez żadnej złośliwości to piszę, po prostu brak czasu).
Naukowy nie, długi tak - ale są timestampy i fragmenty o cytatach są wyszczególnione, zawsze możesz wybrać to, co Cię interesuje i ominąć nudy :P


youtu.be/YX-uuWb68nA
Pawel P. pisze:
wt maja 31, 2022 00:31 am
A John Williams żadnej obrony nie potrzebuje.
O ile Williams jest moim ulubionym kompozytorem i w tym wieku już naprawdę faktycznie nie trzeba udowadniać swojej pozycji, to jednak nie jestem fanem takich arbitralnych stwierdzeń, tak samo tak jaktego, że w przypadku Williamsa nie ma mowy o plagiacie. Pewnie, większość tego, co można poczytać w internecie, to dość śmieszne twierdzenia na zasadzie "gotcha", bez wgłębiania się w to, jaką dany temat ma historię, ile jest wkładu włąsnego kompozytora, albo co było w tempie. Np. w SW bez dwóch zdań jest parę rzeczy nuta w nutę wziętych z klasyki, jak na przykład fragmenty święta wiosny - ale czepianie się kompozytora, że 30 sekund muzyki, które nie stanowią trzonu tkanki tematycznej, a w dodatku były jeszcze w temp tracku, są trochę śmieszne, co nie zmienia faktu, że tak, ewidentnie jakiś tam krótki fragment jest przepisany. I znowu, patrząc tak czysto obiektywnie, bez dalszego nawet wchodzenia w przyczyny czy ocenę, to fakty są takie, że w Kenobim jest temat, którego dwie pierwsze frazy (na trzy, przy czym ostatnia jest dośc długa) są wzięte z Wagnera, a aranż tego wszystkiego robił Ross. Wygląda to trochę na inną historię, niż pierwsze SW 45 lat temu, ale raczej z oceną całokształtu wstrzymam się do recenzji. Przy czym nawet, jeśli się okaże, że tak sobie ten temat przepisał, bo był zajęty koncertowaniem z Mutter i nie miał kiedy się tym zająć, to wcale nie zmienia jego pozycji w moich oczach.
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 13081
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: John Williams

#5358 Post autor: lis23 » wt maja 31, 2022 08:12 am

Michał Turkowski pisze:
pn maja 30, 2022 20:37 pm
Spoiler:
Ja odniosłem wręcz odwrotne wrażenie.
Spoiler:
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Pawel P.
Metallica
Posty: 1436
Rejestracja: czw gru 29, 2011 21:36 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: John Williams

#5359 Post autor: Pawel P. » wt maja 31, 2022 22:31 pm

Wojtek, żeby nie wdawać się w męczące dysputy – nie jestem muzykologiem, nie podchodzę do kompozycji w sposób naukowy, nie mam takiej wiedzy i absolutnie mi to nie przeszkadza - ale dla mnie ten utwór nie jest bardziej podobny niż dziesiątki innych utworów, które są do czegoś mniej lub bardziej podobne. Oczywiście, że to tu słyszę. Czy Williams "przespisał"? Nie sądzę, ale mógł się zainspirować. Przypuszczam, że bardziej kiedyś niż teraz. Ale tego nie wiemy.

Podobieństwa w muzyce są bardzo częste, Williams absolutnie nie jest od tego wolny (i chyba nikt nie jest!) i z pewnością, jako naukowiec, znasz więcej przykładów niż ja. Swoją drogą, widziałeś fragment filmu Sarah Wills, o Beethovenie? Pokazała mu – ba, zagrała! - że w VII Symfonii jest przez chwilę takie ostinato jak w temacie ze Szczęk. Williams był szczerze zdziwiony i ja mu wierzę.

Nie mam wątpliwości, ze dwie osoby (a raczej dużo więcej) mogą wpaść na ten sam pomysł na przestrzeni lat, dekad czy stuleci. Bardzo ten sam. Sam kiedyś sporo grałem na gitarze, miałem zespoły, nic profesjonalnego, ale pamiętam, że wymyśliłem riff, który stał się podstawą jednego z utworów mojego zespołu, o potem znajomy mi powiedział, że jest identyczny jak w jednej z piosenek Rush (w tej chwili nie pamiętam jej tytułu, wtedy jej nie znałem). Byłem szczerze zdziwiony. I ok, mogłem teoretycznie gdzieś ją usłyszeć i nieświadomie „skorzystać”. Ale np. w 1995 r. wymyśliłem riff, który rok później usłyszałem na „Load” Metalliki , w „Thorn Within”. I tu się nawet cieszyłem – kurcze, wpadłem na taki sam pomysł! Te same nuty (poza jedną), tempo, nawet ciężar.

Ale tak naprawdę to nie ma dla mnie znaczenia, bo muzyki nie analizuję w taki sposób. Albo mi się coś podoba, albo nie – wzbudza emocje, wprowadza w nastrój, pokrzepia, wzrusza, wkurza, whatever. Najgorzej jeśli nudzi lub pozostawia obojętnym. Temat Obi Wana sprawdza się w moim odczuciu bardzo dobrze, pomimo rzeczy, o których było wcześniej.

I tak, uważam, że Williams żadnej obrony nie potrzebuje, ale bardziej niż przejaw bezkrytycznego uwielbienia dla jego twórczości jest to jak mi się wydaje myśl taka, że ani krytyka ani zachwyt mu nie zaszkodzą ani nie pomogą.

Aha – z tego, co zrozumiałem, Bill Ross nie aranżował tej suity. On zrobił aranż tematu do serialu, np. w „End Credits”.

Z Twoim podcastem postaram się jakoś zmierzyć, chociaż czy dam radę przez to przejść, to się okaże.

Awatar użytkownika
Wojteł
John Williams
Posty: 9826
Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody

Re: John Williams

#5360 Post autor: Wojteł » wt maja 31, 2022 22:50 pm

Ok, tylko dyskusja na temat tego, czy Williams wpadł na to przez przypadek czy nie, jest kompletnie bezsensowna w momencie, gdy wiemy, że Wagnera zna nie najgorzej :p i wideo widziałem, ale serio porównujesz ostinato na dwie nuty (prostszego się wymyślić dosłownie nie da, więc siłą rzeczy będzie się to powtarzać) z całym tematem, przepisanym łącznie z tonacją i głównym instrumentem? Generalnie jako rule of hand bym powiedział, że im bardziej rozbudowany temat, tym trudniej o przypadkowe podobieństwo - nie wiem, jak to wyglądało z Twoimi riffami, na ile były rozbudowane i na czym oparte. Ale tutaj dochodzi jeszcze jedna rzecz, czyli specyfika instrumentu - na niektórych instrumentach technika gry będzie wymuszała pewne schematy, przynajmniej na pewnych etapach ciężko się wyzbyć tego, żeby pisać tak, jak wszystko układa pod palcami. Mając do dyspozycji całą orkiestrę i będąc po Julliard ma się więcej możliwości i wyższy stopień zaawansowania, niż wyginając palce na gryfie ;)

Przy czym ponownie, abstrahując od oceniania wartości artystycznej takiego zabiegu, to po prostu fakty są takie, że Williams wziął temat Wagnera i dopisał resztę - może zawsze chciał coś takiego zrobić, a może nie miał pomysłu. Nie wiem, nie oceniam, ale stwierdzam po prostu, że źródło słychać na kilometr. Nie jest to taka subtelna inspiracja jak przy temacie mocy.

I ja Twoje podejście rozumiem, ale szczerze, zazwyczaj mnie mniej ekscytuje słuchanie czy oglądanie czegoś, co już ktoś kiedyś zrobił - chyba, że się doda do tego ciekawy nowy spin, albo umieści w kontekście, który doda do tego jakąś nową jakość.
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara

Awatar użytkownika
swordfish
Zdobywca Oscara
Posty: 2837
Rejestracja: śr gru 01, 2010 11:44 am
Lokalizacja: Polska

Re: John Williams

#5361 Post autor: swordfish » sob cze 04, 2022 23:27 pm

Kolejna płyta z Anne-Sophie Mutter zawitała do streamingu.


youtu.be/udA2KiL5vvI

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 33787
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: John Williams

#5362 Post autor: Wawrzyniec » sob cze 25, 2022 16:55 pm

Obrazek

Przedwczoraj w Waszyngtonie w John F. Kennedy Center odbył się specjalny koncert celebrujący urodziny Johna Williamsa. Trochę spóźnione to świętowanie, ale Johna Williamsa należy świętować codziennie. Steven Spielberg Yoyo Ma Anne Sophie-Mutter i Daisy Ridley (choć Rey to okropnie napisana postać Daisy jest ładna trzeba przyznać) też były na koncercie jak widać.

John Williams też potwierdził to co było wiadomo, że Indiana Jones V będzie jego ostatnim filmowym scorem, zaś dla Harrisona Forda będzie to ostatnia aktorska rola.

Cóż niestety było wiadome, że kiedyś to przyjdzie. :( Ale przynajmniej sam napisze score bez Natalie Holt.
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 23205
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

Re: John Williams

#5363 Post autor: Mystery » sob cze 25, 2022 17:02 pm

Także jeszcze w tym roku The Fabelmans i w następnym Indiana V. Z filmami skończy na własnych warunkach, ale nadal będzie komponować muzę, poświęci się poważnej, ale kto wie, może jeszcze nas uraczy jakimś filmowym tematem jak dla Solo czy Obiego.

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 13081
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: John Williams

#5364 Post autor: lis23 » sob cze 25, 2022 17:46 pm

- Obecnie pracuję nad Indiana Jones 5, w którym gra Harrison Ford. Jest on odrobinę młodszy ode mnie; chyba ogłosił, że będzie to jego ostatni film. Pomyślałem sobie: skoro Harrison może to zrobić, to być może ja też.
https://naekranie.pl/aktualnosci/john-w ... 1656158928

Ostatecznie jeszcze nie powiedział, że to koniec. Ford też mnie zaskoczył, podobno jest w świetnej formie i po dniu a nawet nocy zdjęciowej nowego Indiany ponoć potrafił jeździć 20 km na rowerze górskim ...
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 13081
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: John Williams

#5365 Post autor: lis23 » wt lip 12, 2022 16:11 pm


youtu.be/djsTZS02QXo

To chyba coś nowego?
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Kaonashi
Joe Hisaishi
Posty: 13561
Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
Lokalizacja: Kraina Bogów

Re: John Williams

#5366 Post autor: Kaonashi » ndz lip 17, 2022 22:14 pm

Najciekawszą informacją z tego wywiadu jest to, że John planuje koncert fortepianowy. :)
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.

Awatar użytkownika
Kaonashi
Joe Hisaishi
Posty: 13561
Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
Lokalizacja: Kraina Bogów

Re: John Williams

#5367 Post autor: Kaonashi » czw lip 28, 2022 22:09 pm

Beato o Johnie. 8)


youtu.be/OucCVk-Z4Mk
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.

Awatar użytkownika
kiedyśgrześ
+ W.A. Mozart +
Posty: 5925
Rejestracja: sob lip 09, 2011 12:05 pm

Re: John Williams

#5368 Post autor: kiedyśgrześ » czw lip 28, 2022 22:35 pm

na Youtube jest milion kanałów, ale najwyraźniej wszyscy oglądamy „pięć” tych samych 😊
kolo ma takie samo podejście do audiofilii jak ja, robił kiedyś nawet testy z mptrójkami
przy pomocy swojej ówczesnej asystentki (słuch absolutny) i dzieciaka (również słuch absolutny), wynik oczywisty, Krzyśkowi by się nie spodobał 😊
Obrazek

Awatar użytkownika
Wojteł
John Williams
Posty: 9826
Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody

Re: John Williams

#5369 Post autor: Wojteł » pt lip 29, 2022 00:02 am

Bo na scenie muzycznej popularnych kanałów o teorii muzyki jest właśnie z 5, może 10 :p Beato, David Bruce, Adam Neely, Inside the score, Listening In, Sideways, Tantracul, może jeszcze Nahre Sole. Przy czym dawno Beato nie oglądałem z powodu, który jak widzę jest u niego wciąż obecny - treści na trzy minuty, ale gada o tym przez 10, bo chce mieć hajs z reklam i/lub nie umie pisać scenariuszy i sprawnie montować filmów.
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara

Awatar użytkownika
Kaonashi
Joe Hisaishi
Posty: 13561
Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
Lokalizacja: Kraina Bogów

Re: John Williams

#5370 Post autor: Kaonashi » pt lip 29, 2022 00:20 am

Ja polecam jeszcze "Music Matters" - sporo materiałów lekcyjnych o podstawach teorii muzyki + fajne analizy utworów. Lubię także Samuela Andreyeva, ale tu już trzeba bardzo into modernizm, bo rozkładanie na czynniki pierwsze Weberna czy Cage'a czasem przyprawia o zawrót głowy. :wink:
A ten gość od Inside the score jakoś mnie zawsze denerwował.
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.

ODPOWIEDZ