John Williams

Tutaj dyskutujemy w wątkach ogólnych o poszczególnych kompozytorach.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 13083
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: John Williams

#5506 Post autor: lis23 » pt gru 02, 2022 15:06 pm

Twój filmowy bóg, Lucas najpierw zniszczył Gwiezdne Wojny trylogią prequeli i fatalnym "Atakiem Klonów" a potem dobił Indianę Jonesa latającą lodówką i Kosmitami, po czym sprzedał firmę i pozbył się kłopotu. Moim zdaniem, nic gorszego tego bohatera już nie spotka.
Lubię "Mroczne Widmo", bardzo lubię muzykę Williamsa do tego filmu, nawet do "Zemsty Sithów", lubię też Jego muzę do "Królestwa Kryształowej Czaszki" i film nie jest tak zły jak "Atak Klonów" ale jednak mocno odstaje od oryginalnej trylogii, filmowo i muzycznie.
Tutaj najbardziej o piąty film zabiegał Sam Harrison Ford i widocznie On jest zadowolony z rezultatu końcowego i nie wyobrażam sobie, że przyłożyłby On rękę do czegoś, co niszczy legendę Indiany Jonesa na którą pracował przez całe życie, więc jestem spokojny o film i o reżysera i Jego pracę.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
dougan
Ghostwriter znanego twórcy
Posty: 942
Rejestracja: pt paź 14, 2016 15:31 pm

Re: John Williams

#5507 Post autor: dougan » pt gru 02, 2022 16:12 pm

Tak bardzo Lucas zniszczył te SW, a w porównaniu do teraz za prequeli mieliśmy peak sprzedaży zabawek i konkretnego rozwijania uniwersum w grach, komiksach, książkach. A przy okazji w trakcie premiery miały lepszy krytyczny odbiór niż Imperium kontratakuje czy Powrót Jedi w latach 80-tych :P

Btw co takiego dziwnego jest w lodówce i kosmitach? W trylogii mieliśmy mnóstwo podobnej komiksowości. I chyba po stukroć wolę Królestwo od Świątyni zagłady. Nie ma irytujących side-kicków, Indy ma jakiś character arc wprost nawiązujący do poprzednich filmów, postać przechodzi przemianę na skalę całej serii, a nie tylko one-offowo w mikro bondowskiej historyjce.
"No Don Davis = No Matrix. Simple as that."
~ Jon Burlingame

It’s not a character-driven movie and there’s no humor, there’s no love, there’s no soul.
- Rutger Hauer o Blade Runnerze 2049

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26132
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: John Williams

#5508 Post autor: Koper » pt gru 02, 2022 18:58 pm

Wojteł pisze:
czw gru 01, 2022 22:22 pm
Ta samplowana wersja tematu Indiany stanowi idealną paralelę dla jakości CGI i cyfrowego odmładzania.
A czy nowe Star Warsy nie miały podobnie aranżowanych tematów Williamsa w swoich trailerach? I ostatnio Willow?
Może tam mają jakiś generator muzyki trailerowej do remaków/sequeli? Wrzucasz oryginalny score i wychodzi takie gówno? :D
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
Wojteł
John Williams
Posty: 9826
Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody

Re: John Williams

#5509 Post autor: Wojteł » pt gru 02, 2022 19:25 pm

lis23 pisze:
czw gru 01, 2022 23:12 pm
Królestwo jest krytykowane za Kosmitów, lot w lodówce i tego typu głupotki, mi CGI nie przeszkadza w prawie żadnym filmie, serialu, przyzwyczaiłem się do tego, że taki "Avatar" jest raz na 10 - 15 lat ;)


youtu.be/2VlMGbUhae0

Tytuł jest taki, jaki podał Google tłumacz ;)
Fajnie Lisu, że Tobie nie przeszkadza, ale że dla Ciebie to nie problem, to nie znaczy, że dla innych nie i że CGI nie było krytykowane - bo było, i to bardzo, zwłaszcza w zestawieniu z promowaniem tego jako olschoolowym podejściem do scen akcji z nastawieniem na kaskaderów i praktyczne efekty. Zarówno sceny w dżungli, mrówki, jak i chyba przede wszystkim - cyfrowy piesek preriowy - dostały baty zarówno od widzów jak i krytyków.
Koper pisze:
pt gru 02, 2022 18:58 pm
Wojteł pisze:
czw gru 01, 2022 22:22 pm
Ta samplowana wersja tematu Indiany stanowi idealną paralelę dla jakości CGI i cyfrowego odmładzania.
A czy nowe Star Warsy nie miały podobnie aranżowanych tematów Williamsa w swoich trailerach? I ostatnio Willow?
Może tam mają jakiś generator muzyki trailerowej do remaków/sequeli? Wrzucasz oryginalny score i wychodzi takie gówno? :D
Wiadomo, ta moda trwa już od czasu TFA, i od tego czasu mniej więcej jest krytykowana, ale z tym kaskaderem na koniu z niezgrabnie doklejoną w komputerze głową Forda (efekt na poziomie młodego Collina Robinsona w What we do in the shadows), stanowi wyjątkowo ironiczny komentarz do zwiastuna :p


youtu.be/bGuU0tX5v8w
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 13083
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: John Williams

#5510 Post autor: lis23 » pt gru 02, 2022 19:43 pm

Film ma premierę za pół roku i trwa jeszcze postprodukcja, więc efekty CGI na pewno będą poprawione, to jest dopiero pierwszy zwiastun. Na razie, odmłodzony Ford, moim zdaniem wygląda dobrze, najbardziej obrywa się scenie na koniu, ja tam nic takiego złego nie widziałem ale jest taka scena z tym kokpitem a la Sokół Millenium i to już nie wygląda dobrze. Fajnie wyglądają te sceny pościgów na mieście, w poprzednim filmie ta sekwencja była jednym z najlepszych momentów filmu, o wiele gorzej wypadła ta scena ucieczki przez dżunglę bo tam już waliło CGI + syn Indiego jako Tarzan wśród małp ;)
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 33788
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: John Williams

#5511 Post autor: Wawrzyniec » pt gru 02, 2022 22:26 pm

Wojteł pisze:
pt gru 02, 2022 19:25 pm
Ta samplowana wersja tematu Indiany stanowi idealną paralelę dla jakości CGI i cyfrowego odmładzania.
Koper pisze:
pt gru 02, 2022 18:58 pm
A czy nowe Star Warsy nie miały podobnie aranżowanych tematów Williamsa w swoich trailerach? I ostatnio Willow?
Może tam mają jakiś generator muzyki trailerowej do remaków/sequeli? Wrzucasz oryginalny score i wychodzi takie gówno? :D
Wojteł pisze:
pt gru 02, 2022 19:25 pm
Wiadomo, ta moda trwa już od czasu TFA, i od tego czasu mniej więcej jest krytykowana, ale z tym kaskaderem na koniu z niezgrabnie doklejoną w komputerze głową Forda (efekt na poziomie młodego Collina Robinsona w What we do in the shadows), stanowi wyjątkowo ironiczny komentarz do zwiastuna :p


youtu.be/bGuU0tX5v8w
Nawet Drinker wspomina o tej muzyce trailera w swoim podsumowaniu trailera. Dlatego jako, że jest piątek wieczór i macie co do picia, to daję linka:

youtu.be/8395JgNJ0sg

Chociaż jego tekst opiera się na tych wszystkich przeciekach, które dalej zdają mi się zbyt głupie. Wszak oni by czegoś takie znowu nie zrobili, prawda? ... Prawda? ... PRAWDA?! :shock:
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26132
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: John Williams

#5512 Post autor: Koper » sob gru 03, 2022 12:30 pm

Zaraz, zaraz... czy ja dobrze rozumiem, że mamy się spodziewać podobnego rebootowania jak w abramsowskich Star Trekach? Podróże w czasie, alternatywne wersje, multiwersa-srultiwersa i takie pierdoły?
Gdyby skrzyżować najbardziej fanatycznego taliba z najbardziej odjechaną aktywistką LGBTQ+/BLM to i tak nie wyszłoby z tego nic bardziej pojebanego niż współcześni włodarze Disneya i ich pomysły na trzepanie kasy ze starych marek. :roll:
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
Wojteł
John Williams
Posty: 9826
Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody

Re: John Williams

#5513 Post autor: Wojteł » sob gru 03, 2022 13:00 pm

Nie wiem, czy do rebootu dojdzie, ale już patrząc na muzykę z trailera i podążanie za nową modą, to jest pomysł poroniony do kwadratu. Gwiezdne Wojny albo Władcę Pierścieni można próbować (przynajmniej w teorii, bo jak widać próby były poronione) aktualizować i sprzedawać nowym pokoleniom widzów, dostosowywać do nowych odbiorców i rynków, ale filmy przygodowe, które opierają się na charyzmie głównego aktora, magii ejitsów i ówczesnych efektów specjalnych, nawiązań do filmów z lat 40 itd, ma raczej stały fandom - i na pewno nie są to współcześni politycznie poprawni 20latkowe. Dwa tygodnie temu stuknęła mi 30stka, ale i tak jestem dość młody na "fana" (bo casualowego) serii. Jak ktoś się nie dorastał z Indianą od bajtla, to raczej nie wybierze się do kina patrzeć jak dziadek Ford udaje, że jest w stanie lać po mordach trzy razy młodszych mężczyzn. Nie będzie też raczej zainteresowany samą serią, w której nagle zretkonują głównego bohatera. Z kolei 40 latkowie idą zobaczyć bohatera swojego dzieciństwa, a nie nową postać, którą mają w dupie.

Tl;DR: ta seria opiera się na Fordzie i dorastaniu z nią. Żaden 20latek nie będzie nią zainteresowany, niezależnie od retconów, a żaden 40 latek nie będzie chciał podmiany Dziadzia Forda na jakąś panienkę czy innego Szaja Labełfa. Jak chcą robić pożegnanie postaci, to spoko. Jak liczą na reboot serii, to to jest stracony pomysł, to już niech lepiej pójdą w stronę TV, bo kroniki młodego Indiany Jonesa chyba całkiem dobrze się przyjęły wśród fanów.
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 13083
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: John Williams

#5514 Post autor: lis23 » sob gru 03, 2022 13:32 pm

Bo ja wiem?
Takich filmów nie ma zbyt wiele, niby następca Indiany, czyli Lara Croft nie miała szczęścia do dużego ekranu, kolejny następca, czyli Nathan Drake też nie doczekał się wybitnego filmu a jego produkcja rodziła się w bólach. Jednak Indy to ikona w tego typu kinie i chyba żaden substytut nie jest w stanie Go zastąpić, może gdyby za "Uncharted" zabrał się ktoś inny z większym budżetem?
Twórcy przygód Henrego Jonesa Juniora zmarnowali zbyt wiele czasu: 19 lat pomiędzy trójką i czwórką i kolejne 15 lat pomiędzy czwórką i piątką, nie wiem też, czy akcja osadzona na przełomie lat 70.tych i 80.tych się przyjmie, jednak największy sentyment jest za czasami II Wojny Światowej i za walką z nazistami, więc taki reboot z nowym odtwórcą głównej roli nie byłby takim głupim pomysłem. To nawet nie musi być typowy reboot, tylko opowiadamy historie i przygody dotąd nieopowiedziane w filmach, w latach 90.tych czytałem kilka bardzo fajnych książek o przygodach Indiego, więc materiału jest sporo.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26132
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: John Williams

#5515 Post autor: Koper » sob gru 03, 2022 15:00 pm

Wojteł pisze:
sob gru 03, 2022 13:00 pm
dziadek Ford udaje, że jest w stanie lać po mordach trzy razy młodszych mężczyzn.
Szczerze mówiąc, on już nawet w statycznych scenach dialogowych wygląda bardziej "dziadkowo" niż Connery grający jego ojca w "Ostatniej krucjacie". Nie jestem pewien czy nadawałby się do remaku "Kokonu" a co dopiero Indiany...
Wojteł pisze:
sob gru 03, 2022 13:00 pm
Jak chcą robić pożegnanie postaci, to spoko.
Ale to już zrobili w części czwartej. Podstarzały Indy wziął ślub i była sugestia, że teraz Szia będzie następcą. Nie zrobili filmów z Szią, spoko, ale to nie powód do ponownego odkopywania Forda.
lis23 pisze:
sob gru 03, 2022 13:32 pm
To nawet nie musi być typowy reboot, tylko opowiadamy historie i przygody dotąd nieopowiedziane w filmach, w latach 90.tych czytałem kilka bardzo fajnych książek o przygodach Indiego, więc materiału jest sporo.
Jezu, Lisu, czy Ty musisz być tak samo nawiedzony jak ten cały Disney. Nic nie jest stałe. Ludzie i wszystko wokół się starzeją i umierają. Tak samo pewne idee. Indiana był fajny... pozostaje fajny, ale w tej formie w jakiej go nakręcono w latach 80. I z Harrisonem Fordem w wieku, w jakim wtedy był. Można kręcić przygodówki w podobnym stylu, można kręcić przygodówki osadzone w podobnych czasach, spoko. Ale dajcie Indy'emu pocieszyć się emeryturą i umrzeć w spokoju. Żadne odmładzające zmarszczki CGI nie sprawi, że to znów będzie takie jak wtedy.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 13083
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: John Williams

#5516 Post autor: lis23 » sob gru 03, 2022 15:13 pm

I Kto to mówi, fan "starych dziadów" jak Scorsese czy Coppola ;)
Osobiście jestem za ideą recastingów, piszesz, że wszyscy się starzeją, jasne ale postać się nie starzeje, to pewna idea. Oczywiście, jakiś aktor tego bohatera wypromował, grając go po raz pierwszy ale bohater jest wieczny, więc może być odtwarzany przez innego aktora. Jakoś Bond nie zniknął gdy Connery pożegnał się z rolą, Errol Flynn nie był jedynym Robin Hoodem, itp. Potem ludzie płaczą, że przedwczesna śmierć aktora = śmierć jego bohatera na ekranie ( Patrz Czarna Pantera ) a gdyby recasting był powszechnie akceptowany to takich problemów by nie było. W przypadku Indiany Jonesa już jeden recasting był bo były przecież "Przygody Młodego Indiany Jomnesa" i można by to pociągnąć w podobny sposób, że stary Indy opowiada jakąś swoją przygodę z młodości i gra Go inny aktor.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 33788
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: John Williams

#5517 Post autor: Wawrzyniec » sob gru 03, 2022 15:27 pm

Koper pisze:
sob gru 03, 2022 15:00 pm
Można kręcić przygodówki w podobnym stylu, można kręcić przygodówki osadzone w podobnych czasach, spoko.
Tylko wiesz do tego celu trzeba mieć inwencję twórczą, wyobraźnię, umiejętność opowiadania historii i ... talent. I tutaj możesz za dużo wymagać.

Przy czym też zaznaczam, że te wszystkie plotki z podróżami w czasie i że pod koniec będziemy mieli scenę:
"Who are you?
I'm Rey.
Rey, who?
Rey Indiana Jones"

Sam James Mangold na Twitterze z aktywnością Donalda Trumpa i Riana Johnsona dookoła obraża i zaprzecza tym doniesieniom, wychwalając przy tym Kathleen Kennedy.
Tylko właśnie my mówimy o tej Kathleen Kennedy:

Obrazek

I patrząc na dotychczasowe osiągnięcia Disney'Lucasfilm, aktualnie uwzględniając Willow, nie można zarzucić ludziom, że mają obawy.
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 13083
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: John Williams

#5518 Post autor: lis23 » sob gru 03, 2022 15:36 pm

Dlaczego ma nie zaprzeczać, skoro internauci twierdzą, że wiedzą o Jego filmie więcej noż On Sam?
Ty byś się nie bronił, gdyby ludzie próbowali Ci wmówić, że jest inaczej niż Ty wiesz? Nie bierzecie w ogóle pod uwagę osoby Harrisona Forda, On by się nie zgodził na nic co by zaszkodziło Jego bohaterowi + jeśli weźmiemy opory przed recastingiem w filmach Marvela to nie wierzę w powrót Indiany Jonesa w takiej formie, jaką opisałem wyżej, po "Solo" już się raczej nie odważą.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26132
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: John Williams

#5519 Post autor: Koper » sob gru 03, 2022 15:49 pm

lis23 pisze:
sob gru 03, 2022 15:13 pm
I Kto to mówi, fan "starych dziadów" jak Scorsese czy Coppola ;)
A gdzie tu sprzeczność?
Przecież nie chciałbym, że rebootowali Ojca Chrzestnego...
lis23 pisze:
sob gru 03, 2022 15:13 pm
Osobiście jestem za ideą recastingów, piszesz, że wszyscy się starzeją, jasne ale postać się nie starzeje, to pewna idea. Oczywiście, jakiś aktor tego bohatera wypromował, grając go po raz pierwszy ale bohater jest wieczny, więc może być odtwarzany przez innego aktora. Jakoś Bond nie zniknął gdy Connery pożegnał się z rolą, Errol Flynn nie był jedynym Robin Hoodem, itp. Potem ludzie płaczą, że przedwczesna śmierć aktora = śmierć jego bohatera na ekranie ( Patrz Czarna Pantera ) a gdyby recasting był powszechnie akceptowany to takich problemów by nie było. W przypadku Indiany Jonesa już jeden recasting był bo były przecież "Przygody Młodego Indiany Jomnesa" i można by to pociągnąć w podobny sposób, że stary Indy opowiada jakąś swoją przygodę z młodości i gra Go inny aktor.
Ale Robin Hood, może nie wiesz :P, to postać nie z filmu ale po trosze z historii, po trosze z legend. Naturalnym jest, że pojawiają się różne wersje tej historii z różnymi aktorami. Bond to specyficzna seria, trochę jak Batman- niby ten sam, a jednak inny, postać która pojawia się w różnych czasach będąc w tym samym wieku, a poszczególne filmy niekoniecznie są ze sobą powiązane. W końcu filmy z Craigiem nie były kontynuacją "dr. No".
Czy Indiana mógłby podążyć tym tropem? Nie wydaje mi się. A nawet gdyby to część czwarta z już wtedy dziadkiem Fordem i wprowadzeniem jego syna, jak i przeniesieniem akcji sporo do przodu w stosunku do filmów z lat 80. raczej skutecznie wyeliminowała taką możliwość.

Poza tym, Lisu, nie oszukujmy się. Te wszystkie rebooty, remaki czy robione na siłę sequele służą jedynie trzepaniu kasy przez Disneya. Przez Disneya któremu brakuje wyobraźni i odwagi, by wykreować jakąś nową postać/ideę/markę.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
qnebra
Zdobywca Oscara
Posty: 2981
Rejestracja: pn mar 11, 2013 12:28 pm
Lokalizacja: Zadupie Mordoru

Re: John Williams

#5520 Post autor: qnebra » sob gru 03, 2022 15:56 pm

Nie mogą mieć tego zakończenia z przecieków, inaczej mieliby na koncie katastrofę finansową. Dobre otwarcie, bo oczywiście że takie będzie, a potem spadek rzędu 80% w drugim tygodniu i dalsze w kolejnych, po tym jak pójdzie fama.

ODPOWIEDZ