1. Charley’s Leaving (2:43)
2. Paintings (1:53)
3. Transformation (2:17)
4. Good Samaritan (1:58)
5. Aftermath (3:29)
6. Sore Loser (1:59)
7. Leave Me at Home (2:48)
8. Howl (3:49)
9. Hombre Lobo (2:19)
10. Dread (3:25)
11. Jail Break (2:00)
12. Evergreen (4:07)
13. Charley’s Theme (2:05)
14. The Ballad of Talbot Falls (2:33)
15. Call Off the Search (3:32)
40:49
Dobrze, że Mystery wspomniał o tych dwóch soundtrackach. A więc po kolei:
Will Bates Vol.1 Przyznaję się, że mało wiem o tym filmie i wygląda na horror o wilkołaku. Przesłuchałem score i sporo tu atmosferycznego grania. Ale jak ktoś jest zainteresowany to polecam dwa utwory: "Charley's Leaving" i "Charley's Theme". Moim zdaniem do tych dwóch kawałków można ten soundtrack ograniczyć i szczególnie "Cahrley's Leaving" jest naprawdę bardzo ładne. Zresztą sami posłuchajcie:
1. Our Lady Of Atonement (1:16)
2. Sister Cecilia (2:41)
3. Red Veiled Nuns (3:02)
4. Death Is A Part Of Everyday Life Here (2:05)
5. Vows (2:00)
6. The Te Deum (3:50)
7. Chapel (3:19)
8. Benedicta (2:58)
9. Miracle (2:41)
10. The Bathhouse (1:27)
11. It Was Supposed To Be Me (2:51)
12. Blood Stained Sheets (2:34)
13. You Will Never Leave Here (2:22)
14. Father Tedeschi’s Chase (1:49)
15. The Vault Of Sorrows (4:27)
16. Catacombs (5:42)
17. Blessed Are The Meek (2:14)
18. Ave Maria (2:47)
49:58
Will Bates Vol. 2
"Immaculate" (polski tytuł: "Niepokalana") po opisie wygląda jak horror z zakonnicami ze Sydney Sweeney w roli głównej. Na Instastory Edgara Wrighta widziałem też, że sobie zachwalał ten film. Ja sam przesłuchałem soundtrack Willa Batesa i jest jak najbardziej na tak! Poza typowym atmosferycznym graniem, sporo tu kobiecych wokali i religijnego śpiewania z klasycznymi łacińskimi tekstami jak "Ave Maria" "Sanctus" itd. I muszę się przyznać, że ja sam mam słabość do takiego brzmienia i jak ktoś też je lubi, to polecam ten soundtrack.
Nawet porządny horrorek. Muza robi specyficzny i konkretny klimat i różni się od typowych scorów z takich produkcji, a i na albumie jest na czym zawiesić ucho, głównie nad tematem przewodnim w postaci śpiewanych kawałków linkowanych przez Wawrzyńca, choć najfajniejszy był i tak Nicolai podłożony pod montaż z codziennych aktywności.