Racja, tym akurat bym sie nie sugerowal. Zreszta w Rosji to takie Death of Stalin dopiero mial problemy.
A utwory ladne i zobaczymy czy i w tym roku Marco Beltrami bedzie trzymal forme polowa score°ow dobra, polowa zla.
Re: Marco Beltrami
: wt mar 13, 2018 19:56 pm
autor: Adam
kolejna kupa od Marko już za chwile - A Quiet Place - CD - 23.04.2018, cyfrowo wcześniej.
Mówi się o najlepszym horrorze od lat, zobaczymy co na to Marco:
1. It Hears You
2. A Quiet Family
3. Children of the Corn
4. A Quiet Life
5. The Dinner Table
6. Something on the Roof
7. Babyproofing / Bonfire
8. Old Man
9. Labor Intensive
10. Kids Bonfire
11. Water in the Basement
12. Silo Attack
13. A Quiet Moment
14. Rising Pulse
15. All Together Now
16. Positive Feedbac
Re: Marco Beltrami
: sob kwie 07, 2018 13:27 pm
autor: Ghostek
Oj lekko nie jest.
Wirtuozerii też tutaj brak. Większą wagę Marco przywiązał do klimatu i narkotycznych (jak to u niego) zapętlonych fraz. Trochę elektroniki, trochę orkiestry... Generalnie score pewnie w filmie zrobi swoje, ale na płycie przekona nielicznych.
Re: Marco Beltrami
: sob kwie 07, 2018 13:32 pm
autor: Wawrzyniec
Czyli raczej zapytać? Typowa ścieżka do horroru, tak?
Rzeczywiście mało przyjemne, atmosferyczne granie od Marco, znów jakiś roztrojony fortepian, smęcenie, elektroniki i inne zabiegi kompozytora, do słuchania poza obrazem tak nie bardzo, no ale w nim to się jeszcze usłyszy. A sam film ładnie przy kozaczył w kinach i u krytyków, trochę taki tegoroczny "Get Out", tylko, że z białymi
Ten film mógłby być jedną z części universum Cloverfield. Podobny klimat zagrożenia, ocalona rodzina próbuje przetrwać walcząc z potworami z kosmosu. Ale muzycznie jest całkiem spoko, uwielbiam zabawę rozstrojonego pianina z orkiestrową ścianą dźwięku. Jest kilka zacnych nut zadumy i sentymentalizmu.
Re: Marco Beltrami
: pt kwie 27, 2018 01:01 am
autor: Wawrzyniec
Będzie sequel jakby co, to może i Beltrami się załapie. Będzie miał swoje "uniwersum"
Re: Marco Beltrami
: czw maja 24, 2018 23:05 pm
autor: Koper
Tyle ochów i achów wokół tego filmu a mamy produkcję ledwie przyzwoitą, z dobrym pomysłem wyjściowym rujnowanym przez masę idiotyzmów i durnym finałem. Szkoda.
A muza... Beltrami stanów średnich, jeśli można takie coś wyodrębnić. Żenady nie było, ilustracyjnie jest ok, pod względem muzycznego rzemiosła również, ale żeby ta muza była jakąś wielce wartość dodaną do filmu, coś oryginalnego albo zapadającego w pamięć to niestety nic z tych rzeczy. Do zapomnienia.
Boba Fett od Jamesa Mangolda, tego samego od Wolverine'a, Logana, 3:10 To Yuma itd.
Re: Marco Beltrami
: pt maja 25, 2018 15:27 pm
autor: Adam
jezu, jak on zrobi Star Wars, to ja już chyba wolę Balfa
Re: Marco Beltrami
: pt maja 25, 2018 15:40 pm
autor: Ghostek
Całkiem prawdopodobne
A przypomnę, że Beltrami jak trzeba, to potrafi pisać grubo upstrzone symfoniką scory. Ale wątpię by ewentualny film o BF miałby dać mu tyle swobody co Solo Powellowi