Strona 5 z 298

Re: Hans Zimmer

: ndz sie 26, 2012 20:57 pm
autor: Adam
tylko średniawo rockowo :)

Re: Hans Zimmer

: ndz sie 26, 2012 21:28 pm
autor: Wawrzyniec
To wiesz w takim "Hate" z Point of no Return" od 0:40 do 2:20 minuty też mamy trochę rockowego brzmienia, które jednak ustaje miejsca elektronice.

W sumie to najbardziej rockowo brzmi to:

http://www.youtube.com/watch?v=I9PhfUsFvj0

Ale dla mnie rockiem też jest "Kraken" 8)

http://www.youtube.com/watch?v=eN5ExwsXUiQ

Słuchając tej muzyki od razu chce się robić headbanging. 8)

Obrazek

Re: Hans Zimmer

: ndz sie 26, 2012 21:29 pm
autor: Adam
no jak Kraken jest niby rockowy to ja już wiem czemu Paweł chce Zimmerowi przypisywac zasługi z młodości w których nie brał udziału :P Iron Man to też nie rock. co najwyżej prosty glam z popowymi naleciałościami. szczególnie perki.

Re: Hans Zimmer

: ndz sie 26, 2012 21:31 pm
autor: Wawrzyniec
Kraken nawet jak grany na orkiestrę jest mega rockowy. :)

Re: Hans Zimmer

: ndz sie 26, 2012 22:01 pm
autor: kiedyśgrześ
Wikipedia pisze:...Ważną cechą muzyki rockowej, nieobecną w muzyce poważnej, jest zespołowość. Muzyka tworzona zespołowo, trudna do odtworzenia, gdy nie jest grana przez oryginalny zespół (zob. tribute band), jest też często zespołowo komponowana.
:mrgreen:

Re: Hans Zimmer

: ndz sie 26, 2012 23:04 pm
autor: Paweł Stroiński
Zimmer, jak sam mówi, popindalał tylko na keyboardzikach. Programować syntezatory nauczył się od zera dla Myersa.

Re: Hans Zimmer

: pn sie 27, 2012 13:49 pm
autor: Paweł Stroiński
kiedyśgrześ pisze:
Wikipedia pisze:...Ważną cechą muzyki rockowej, nieobecną w muzyce poważnej, jest zespołowość. Muzyka tworzona zespołowo, trudna do odtworzenia, gdy nie jest grana przez oryginalny zespół (zob. tribute band), jest też często zespołowo komponowana.
:mrgreen:
Tak, dokładnie. Zimmer montuje zespół, pisze na zespół i zespołowo. Traktuje to jak najbardziej w kontekście swoich wczesnych doświadczeń z lat 70./80.

Re: Hans Zimmer

: śr sie 29, 2012 17:33 pm
autor: Templar
Fajny, półtoragodzinny miks muzyki Hansa:

http://www.youtube.com/watch?v=zKuZ_3XjbA0

:)

Re: Hans Zimmer

: śr sie 29, 2012 17:51 pm
autor: Adam
są jakieś zmiany?

Re: Hans Zimmer

: wt wrz 04, 2012 00:41 am
autor: Paweł Stroiński
Słucham ostatnio dość dużo Black Rain i parę obserwacji, jakie mam z tego score:

1. Etnika:

Po pierwsze, ten score jest dużo bardziej japoński niż Ostatni samuraj. Zimmer bardzo bezpośrednio używa skal japońskich przy odpowiedniej instrumentacji, partie na shakuhachi są po prostu świetne, takie kawałki jak Sugai/The Deal czy The Yakuza Codex broni właśnie wykorzystanie instrumentacji japońskiej w sposób prawie że "samurajski" w podejściu. W paru miejscach wręcz zastanawiałem się, czy temp-trackiem nie było Tora! Tora! Tora! Goldsmitha, tak podobny był materiał pod względem melodycznym, chociaż aranżacyjnie to zupełnie dwa różne światy i to nie tylko dlatego, że Jerry miał wykształcenie, a Hans nie.

Co do shakuhachi, partie są bardzo podobne do tego, co Horner zrobił w Another 48 HRS. Czy Horner stosował takie shakuhachi wcześniej w karierze? (w In Country nie można tego policzyć, bo to bardziej jak Legends of the Fall, czyli inny świat), czy można tutaj mówić o wpływie tempa na Jamesa?

2. Ilustracyjność

Kiedy Zimmer buduje klimat, wszystko jest super, radzi sobie z tym bardzo sprawnie (to bardzo "Ridleyowy" score pod tym względem, tak samo jak np. Thelma i Louise). Tak samo, jak robi tematyczną muzykę akcji (The Final Confrontation), ale jak próbuje być czysto ilustracyjny, to do tej pory (patrzcie Sherlocki) w tym leży. Tak brzmi np. The Restaurant/Sato czy Sato's Escape/Nick Arrested (Sato's Escape jednak zawiera świetny fragment pod koniec tego fragmentu).

The Final Confrontation to geniusz i megakult. Zabawnie brzmi to, że jeden moment Hans praktycznie zerżnął w Bird on a Wire.

3. Klimat

To bardzo Scottowski soundtrack, bardzo swoiście "miejski" i mroczny w brzmieniu. Buduje klimat, koncentrując się na tym. Hans jako jeden z niewielu kompozytorów rozumiał jakoś wewnętrznie specyfikę kina Ridleya. Goldsmith był oczywiście wybitnie inteligentny, ale jeśli spojrzymy z perspektywy filmowej, zwróćcie uwagę na oryginalne Main Title Goldsmitha i na jego wersję filmową w Alienie. Alien filmowy to różnica kolosalna i budowa klimatu, taki swoisty "Goldsmithiański" ambient.

Legenda to wina producenta, któremu uległ Ridley. Sam Scott przyznał, że to był totalny idiotyzm, wyrzucenie score'u Jerry'ego.

Re: Hans Zimmer

: wt wrz 04, 2012 02:33 am
autor: Mefisto
Paweł Stroiński pisze:Zabawnie brzmi to, że jeden moment Hans praktycznie zerżnął w Bird on a Wire.
Szczerze to wolę całe BOAW niż Rain

Re: Hans Zimmer

: wt wrz 04, 2012 15:25 pm
autor: Wawrzyniec
Jako, że tematy o kompozytorach zostały wedle myśli Adama założone, aby wstawiać sweetaśne fotki, to i w tym temacie nie może być inaczej. Ja taką fajną sweetaśną fotkę znalazłem:

Obrazek

:)

Re: Hans Zimmer

: wt wrz 11, 2012 13:52 pm
autor: swordfish
W telewizji niemieckiej zaplanowano na 26.12.2012 "epokowe" wydarzenie. Prawdziwy świąteczny prezent! :)

http://www.spiegel.de/kultur/tv/tagessc ... 55067.html

Ciekawe jaki ghost-writer mu w tym pomoże?

Re: Hans Zimmer

: wt wrz 11, 2012 14:08 pm
autor: Adam
Hans "Long John" Zimmer nie ma ghostwiriterów. On nimi jest. 8)

Re: Hans Zimmer

: wt wrz 11, 2012 15:35 pm
autor: Wojteł
Adam pisze:
hp_gof pisze:Nawet nie wiesz jak to delikatnie plumkanie działa na rozemocjonowanych nastolatków/-i. Jak pięknie oddaje ich kruche emocje, ich wyjątkowość, ich problemy nierozumiane przez otaczający ich świat.
:o mam na imię Wojtek i mam 12 lat :D
Chrzań się :P