Hans Zimmer

[Paweł Stroiński]

Zakładam generalny temat o Hansie, coś takiego, jak Brian Tyler - co nowego (o formule tego tematu muszę dokładnie pogadać z jego założycielem, byłbym za usunięciem tekstu "co nowego").

Ron Howard na twitterze podał, że zaczął już sesję spottingu z Hansem w sprawie Rush.

[bladerunner22]

[Wawrzyniec]

Skoro Paweł podał tę informację to ja podam twitterowe zdjęcie:

[DanielosVK]

Na początku myślałem, że to obok Hansa po lewej to jego noga.

[Paweł Stroiński]

Ja też

[Wawrzyniec]

Jestem trochę sceptyczny co do tego tematu.Zimmer za często nie zamieszcza fotek ze swoimi samochodami, czy innymi kompozytorami. Więc przez sporą część może być nudnie.

[Koper]

To się wklei jakieś cycki i będzie git

[Wawrzyniec]

A w ogóle to Warner Bros. mimo kasy jaką natłukł im Batman z Potterem, zchickenowali i nie dali zgody Ronowi Howardowi na ekranizację "Mrocznej wieży" Kinga. Howard myślał o trylogii i serialu. Tak więc ominą nas trzy soundtracki Hansa Zimmera. To mógł być genialny projekt dla Hansa, tym bardziej, że dla Howarda w 95% przypadków zawsze się stara.
Shame on you Warner Bros, shame on you

[Mefisto]

To się wklei jakieś cycki i będzie git

[Marek Łach]

Muse wskazują Hansa jako inspirację:

http://www.nme.com/news/muse/65524

[Wawrzyniec]

O fajnie. Podlinkuję to mojej siostrze, jest fanką Muse. Zresztą ja sam słuchałem ich płyt. I rzeczywiście chłopaki się znają na muzyce. Choć jak na razie to w ich dotychczasowej twórczości raczej słyszałem inspiracje Queen, Johnem Williamsem (o czym wspomniane jest tutaj) i Mauricem Jarrem. A teraz Zimmer, prawidłowo.
Coraz bardziej zaczynam lubić tych chłopaków z Muse. Williams i Zimmer - proszę jednak są tacy ludzie.

P.S. Czy tylko ja ubolewam, że nie powstanie "Mroczna wieża"

[hp_gof]

Dla mnie Muse=Twilight.
A jesienią mają koncert w Łodzi, ale co z tego, skoro mnie to nie interesuje

[Wawrzyniec]

Dla mnie Muse=Twilight.

Właśnie to jest problem. Tylko dlatego, że Stefanie Meyer lubi Muse to i piosenki znajdują się na Twilighto-Soundtrackach. Ale na takiej samej zasadzie mogę ja powiedzieć Desplat=Twilight.

Zresztą mam nadzieję, że się pojawią inne osoby, a może Marek, który też stwierdzi, że równanie Muse do Twilight is not cool.

[hp_gof]

Gadaj co chcesz, ale Desplat w Twilight to był jeden z najlepszych elementów tego filmu i całkiem przyzwoita pozycja w jego karierze Nie ma się czego wstydzić.

[Mefisto]

Podlinkuję to mojej siostrze, jest fanką Muse.

Coraz fajniejsza ta Twoja siostra :>

Dla mnie Muse=Twilight.

Głupie żarty.