Naoki Sato

Tutaj dyskutujemy w wątkach ogólnych o poszczególnych kompozytorach.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34333
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: Naoki SATO

#136 Post autor: Wawrzyniec » pt lip 24, 2015 20:06 pm

Aktorstwo w tym filmie było tragiczne, ale muzyka wyborna. :)
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Kaonashi
Joe Hisaishi
Posty: 13614
Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
Lokalizacja: Kraina Bogów

Re: Naoki SATO

#137 Post autor: Kaonashi » ndz lip 26, 2015 22:23 pm

Koper pisze:Ło jezu, wielkie mi halo, skoro Kawai pisał do filmu z Foremniakową... :P
No, no. Na porządku dziennym taki projekt. Dokładnie raz na 14 lat. :P
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26348
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: Naoki SATO

#138 Post autor: Koper » ndz lip 26, 2015 23:02 pm

nie wydaje mi się, by japońskim widzom częstszy kontakt z polskimi aktorami był niezbędny do szczęścia. :mrgreen:
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
Kaonashi
Joe Hisaishi
Posty: 13614
Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
Lokalizacja: Kraina Bogów

Re: Naoki SATO

#139 Post autor: Kaonashi » ndz lip 26, 2015 23:24 pm

A to inna sprawa. :wink:
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.

Awatar użytkownika
Kaonashi
Joe Hisaishi
Posty: 13614
Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
Lokalizacja: Kraina Bogów

Re: Naoki SATO

#140 Post autor: Kaonashi » pt wrz 04, 2015 22:36 pm

2.09 - "NHK Hoso 90nen Drama "Keiseisaimin no Otoko Takahashi Korekiyo"

Obrazek


Tak w ogóle zmieńcie to SATO na Sato. Wygląda prawie jak NATO. :P
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.

Awatar użytkownika
Kaonashi
Joe Hisaishi
Posty: 13614
Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
Lokalizacja: Kraina Bogów

Re: Naoki SATO

#141 Post autor: Kaonashi » śr gru 23, 2015 01:23 am

16 marca wychodzi soundtrack z "Taiga Fantasy - Seirei no Mamoribito".
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.

Awatar użytkownika
Kaonashi
Joe Hisaishi
Posty: 13614
Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
Lokalizacja: Kraina Bogów

Re: Naoki SATO

#142 Post autor: Kaonashi » pt sty 08, 2016 19:56 pm

Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34333
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: Naoki SATO

#143 Post autor: Wawrzyniec » sob sty 09, 2016 13:06 pm

Myślałem, że za Star Wars się zabrałeś :P :wink:

P.S. Czyli to jednak i w Japonii też remake'ują klasyki. :?
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Kaonashi
Joe Hisaishi
Posty: 13614
Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
Lokalizacja: Kraina Bogów

Re: Naoki SATO

#144 Post autor: Kaonashi » sob sty 09, 2016 16:51 pm

Owszem, remakują, ale jest to stosunkowo rzadkie zjawisko.
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.

Awatar użytkownika
Kaonashi
Joe Hisaishi
Posty: 13614
Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
Lokalizacja: Kraina Bogów

Re: Naoki SATO

#145 Post autor: Kaonashi » śr mar 23, 2016 23:07 pm

Coś się, coś się popsuło... Nie no, serio, w ogóle wtf :P
https://www.youtube.com/watch?v=TYgL0Go4YXY
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26348
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: Naoki SATO

#146 Post autor: Koper » czw mar 24, 2016 16:43 pm

WTF? Jakaś biblioteka w Pcimiu i mikrofon z czasów wczesnego Gierka? :P
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
Kaonashi
Joe Hisaishi
Posty: 13614
Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
Lokalizacja: Kraina Bogów

Re: Naoki SATO

#147 Post autor: Kaonashi » ndz paź 30, 2016 14:31 pm

Tegoroczne płytki Sato:


Obrazek

Assasination Classroom: Graduate

Kontynuacja komedii z 2015 roku. O tamtym scorze pisałem tutaj: viewtopic.php?f=27&t=2651&p=240063&hili ... om#p242421. W "dwójce" niewiele się zmienia. Znów jest różnorodnie, mamy lirykę, akcję, pop, rock, dubstep, symfonikę, elektronikę itd. Ogólnie jest lepiej, niż przypadku poprzedniej części, muzyka lepiej wchodzi, a eklektyzm nie razi aż tak bardzo, aczkolwiek znów brakuje tu jakiejś idei przewodniej. No i w dwóch kawałkach były zupełne niepotrzebne zrzyny z "Silver Season" i "Parasyte".

Najlepszy kawałek, ogólnie o ile po cały soundtrack odradzam sięgać, to jednak ten utwór może się śmiało podobać:
http://www.wgrane.pl/a664b85b86f32aec7e6f120c21d69688

___________________________________________________________-

Obrazek

Rudolf the Black Cat

Animacja CGI. Score to generalnie plankton (29 kawałków - 38 minut). Muzyka natomiast sama w sobie całkiem przyzwoita, lekka, sympatyczna, jak zresztą podpowiada okładka. Oryginalności to w tym nie ma prawie żadnej, ale może się podobać ten klasyczny, orkiestrowy sznyt. Jak to w animacjach, trochę mickey-mousingu, trochę liryki, czasem odrobinę mocniejszego, żywszego grania.

Temat główny:
http://www.wgrane.pl/5f2ae6986f2210476ac532bf85933daa

_____________________________________________________________

Obrazek

Shizumanu Taiyo

20-odcinkowy serial. Score to stary, dobry Sato. Zero ilustracyjności, zero planktonu (najkrótszy kawałek trwa 2:30). Japończyk świetnie posługuje się etniką ("Main Title" powiało mi trochę "Doliną Chochołowską" :>), fajnie też wykorzystuje elektronikę. Do tego mamy sporo porządnej, jak zawsze, symfoniki, trochę wokali, a nawet chóry (mocarne "Honoo Takeshi"). Wszystko podlane stosowną ilością dramatyzmu. Score jest bardzo równy, umiarkowanie różnorodny, choć zamiast tych 80 minut można było się pokusić o jakiś 40-lub 50-minutowy ekstrakt, można by też ponarzekać na brak jakiejś bardziej wyrazistej melodii, którą można by sobie gwizdać po odsłuchu. Niemniej za rozmach, dobry klimat, kilka bardzo dobrych kompozycji i ogólnie bardzo porządne słuchowisko (nawet jeśli trochę zbyt długie) czwóreczka się należy.

Main Title:
http://www.wgrane.pl/907d05bd9715bd40a50dbf3ba2a52129
Shinou:
http://www.wgrane.pl/435e477bace88eb2057712b282bea984
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34333
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: Naoki SATO

#148 Post autor: Wawrzyniec » pt lis 04, 2016 01:28 am

Pamiętam, jak przed paroma laty był wielki szał na forum na SATO, szczególnie z tym górskim soundtrackiem. A teraz coś wokół niego się cicho zrobiło. :|
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Kaonashi
Joe Hisaishi
Posty: 13614
Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
Lokalizacja: Kraina Bogów

Re: Naoki Sato

#149 Post autor: Kaonashi » wt sty 03, 2017 20:40 pm

Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.

Awatar użytkownika
Kaonashi
Joe Hisaishi
Posty: 13614
Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
Lokalizacja: Kraina Bogów

Re: Naoki Sato

#150 Post autor: Kaonashi » sob kwie 01, 2017 18:14 pm

Tegoroczne rzeczy od Sato:


Obrazek

A Man Called Pirate" ("Kaizoku to Yobareta Otoko") - jakiś dramacik na podstawie bestsellera, w reżyserii gościa od Space Battleship Yamato, Always i kilku innych filmów z Sato. Score natomiast bardzo klasyczny, duża orkiestra, sporo smyczków, trochę liryki, trochę akcji, trochę underscore'u. Jako tako na plus głównie ładny, choć mało wyszukany i w sumie niezbyt pamiętny temat przewodni. Tak między 2,5 a 3.
_______________________________________________________________________


Obrazek

Moribito: Guardian of the Spirit vol. 2 - serialik. Przyznam się bez bicia, że nie słuchałem vol. 1 (nigdzie tego nie widziałem, może mi umknęło). Drugi wolumin to natomiast porządne granie, różnorodne, z orkiestrą, etniką, chórkami, elektroniką. Ale no właśnie, brakuje tu jakiegoś spoiwa, argumentu tematycznego najlepiej, choć trzeba powiedzieć, że Sato generalnie się przyłożył, także score na plus i dobrze się go słucha. 3,5.
________________________________________-

Obrazek

"A Life" - serial, chyba jakiś japoński odpowiednik "Na dobre i na złe" albo "Chirurgów". Score natomiast o dziwo przyjemny, spora żywiołowego grania, z zaznaczeniem rockowych wpływów. Ale jest tu też sporo orkiestry, trochę popu, a i ambient nawet się znajdzie. A track tytułowy naprawdę spoko, taki trochę jakby wyciągnięty z lat 90., z pompą, można go śmiało obadać. A cały score też na 3,5.
Wspomniany kawałek.
http://www.wgrane.pl/f35562f3e94680078a0b3d03fe4940ef
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.

ODPOWIEDZ