Muzyka filmowa - Forum FilmMusic.pl

Widziałem to kiedyś. Niezłe od strony technicznej i nic poza tym. Są ciekawsi twórcy shortów.

Evil Dead I to przyzwoity niszowy horror. Kult zaczął się od II części, która była już remakem a nie sequelem jedynki. Zatem teraz mamy remake kolejny i zapewne zbyteczny. Poza tym Evil Dead brz Bruce'a Campbella to jak Indiana Jones bez Harrisona Forda.

Ten nowy Evil Dead to jeden z naprawdę nielicznych remaków na który można w sumie liczyć, bo przy takich Koszmar z Ulicy... czy The Thing od razu można było liczyć na fail, a tu zapowiada się to całkiem przyzwoicie. Oczywiście nie jest to nic na co będzie się czekać, ale obadać się pewnie obada, choć na chwilę dzisiejszą bardziej od filmu jestem ciekaw samego scoru, ale i tu trzeba uważać na tą suitę, bo mając w głowie fajną zapowiedź Battleship od tych samych twórców, tutaj lepiej zbytnio się nie podniecać

Hm,ale w sumie stawiasz Banosa i Jablonsky'ego na równie?

Faktycznie dobry kawałek, w dodatku mocno nie Banosowy

Już usunęli, skur**syny...

Co? A właśnie miałem ochotę sobie przed snem posłuchać.

w domenie kurwa publicznej prawie 60 minut

no i super materiał... jak ktoś lubi tą całą polską awangardę z 60-tych i 70-tych trochę upiększoną

ps. machnąłem się z czasem, niecałe 50 minut tego jest

Evil Dead Banosa + Mama Velazqueza... Muzycznie rok 2013 w horrorze zapowiada się nieźle. Całe szczęście, że są Hiszpanie, bo tak by jeszcze jakieś niedojdy pokroju Dżawadich opanowały ten gatunek.

Djawadi w tym roku chyba do żadnego horroru nie komponuje. Jablonsky chyba też nie. A tego "Evil Dead" i tak nigdzie znaleźć nie mogę. Poczekam trochę jeszcze.

Wawrzyniec pisze:Djawadi w tym roku chyba do żadnego horroru nie komponuje.

Całe szczęście, gatunek do tej pory nie może się otrząsnąć z arcydzieł tego pokroju:

http://www.filmmusic.pl/index.php?act=recki&id=1000

Ale to było nawet fajne:

http://muzykafilmowa.pl/recenzja,484,fright-night.html

Fajny był tylko temacik.
Poza tym to raczej komedia, jak horror.

Oczywiście nawet gdy pomioty RCP odpuszczą gatunek, pozostaje jeszcze jeden mistrz muzycznej katastrofy, niezniszczalny Tyler Bates.

A właśnie Bates tworzy do tego muzykę:

http://www.youtube.com/watch?v=71vXzDCKqDw

Szkoda, reżyser od "The Grudge" to mógłby przy Youngu zostać.

Może przy Kawai'm jeszcze?