#461
Post
autor: Wawrzyniec » wt sie 27, 2019 00:48 am
Rozmyślam nad tą sytuacją i zastanawiam się co tam dokładnie się rozgrywa za kulisami.
Nie chodzi tylko o samą jakość muzyki, ale podobną sytuację mieliśmy już przy Ghost in the Shell, gdzie kompozytorem był Clint Mansell, a potem do niego dołączył też Lorne Balfe. Jak wiemy oznacza to zwykle następujące scenariusze, gdyż nie jest normalnym, że w trakcie postprodukcji, nagle zatrudniony kompozytor otrzymuje drugiego kompozytora do "pomocy".
- Producenci nie są zadowoleni z muzyki Richtera, który jest bardziej klasycznym kompozytorem. Balfe jest kojarzony jako bardziej "współczesny" kompozytor, a więc możemy wyjść z założenia, że twórcy chcą trochę "unowoczesnić" "uwspółcześnić" ścieżkę dźwiękową przez angaż Balfe.
- Często kompozytorzy są zwalniani i zastępowani innymi. Chociażby w przypadkach, że właśnie reżyser, producenci nie są zadowoleni z muzyką jaką otrzymali. Zważywszy, że jednak Richter dalej widnieje jako jeden z kompozytorów może oznaczać znowu oznaczać wiele. Może w niektórych miejscach wedle twórców muzyki Richtera się sprawdza, a w innych nie? Może trochę się obawiają zwalniać tak znane i szanowane w branży nazwisko. Albo co jest dla mnie prawdopodobne, film zmieniany i montowany na nowo. Richter nagrał muzykę pod pierwszą wersję filmu i zakończył swoją robotę. Producenci nie byli zadowoleni z tej wersji filmu i teraz zmieniają ją po raz kolejny. A to oznacza też, że oprawa dźwiękowa musi być inaczej dopasowana. Możliwe więc, że Richter jest związany innymi terminami i dlatego teraz Balfe to robi?
To wiadomo wszystko domysły, ale z doświadczenia wiemy, że taka sytuacja nie wróży nic dobrego, jeżeli chodzi o soundtrack, ale przede wszystkim sam film.
#WinaHansa #IStandByDaenerys