Lorne Balfe

[Mystery]

Jest energia, tylko Cavill wygląda tu jak za karę .

[Wawrzyniec]

W komentarzach widzę, że niektórzy uważają, że Cavilla głowę komputerowo dodali.

Lorne Balfe na premierze Argylle:

[Wawrzyniec]

Here’s the Argylle Purrcussion Kit for you to have fun with, c@t me with your new creations.

[Ghostek]

Zadziwiające, że chłop ma jeszcze czas takie rzeczy robić. No ale punkcik dla niego za duży dystans do tego, co robi.

[Mystery]

Czemu ma nie mieć czasu jak kolejny raz 9 chłopa robi mu score

[Adam]

Fatalny film. Przede wszystkim nieangażujący, nudny i źle obsadzony. Rockwell to po każdym zdaniu ma minę „WTF gdzie ja jestem, w czym ja gram”. Córka Howarda nabrała sporo więcej gabarytów od czasów „Parków Jurajskich” i w sumie fajnie, że ją obsadzili, idąc w taką większą Bridget Jones, ale do czasu, bo jak potem zaczyna robić jakieś karate, to mi się od razu wlączył obraz Kungfu Pandy, a choreografia jest tak sztuczna i słaba, plus w niektórych ujęciach zapomniano że na ekranie jest wyraźnie chudsza kaskaderka… Będzie grad Złotych Malin, a scena z ropą naftową to jest taki mindfuck i coś tak złego, że najgorsze kino direct to DVD by się takiej głupoty nie powstydziło.

Zaskoczony jestem mocno że ten reżyser zrobił takiego gniota.

Score Balfa jest akurat w filmie jednym z lepszych elementów, po prostu pasuje, głośno podłożony, ale żebym chciał sięgać po album to niekoniecznie.

Za to zarznięto całkowicie nowy kawałek Beatlesów - Apple jak widać chciało podpromować swój utwór, No ale na Boga to leci chyba z 10 razy w tym filmie w różnych scenach.

[swordfish]

Czyli casus "Ghosted". Też muzyka Lorne, też produkcja AppleTV+ i dostało 3 nominacje do Malin. I również głupawa komedia sensacyjna.

[Adam]

Tamto się dało oglądać i miało lepszą akcję choć wiadomo to też szmira. Już nie wspomnę o znacznie lepiej dobranej obsadzie i chemii między bohaterami.

[swordfish]

"Ghosted" ma właśnie nominacje do Malin za kreacje aktorskie i za najgorszą parę ekranową. Chyba nie wszyscy odczuli tą "chemię".
Akurat "Ghosted" traktuję jako guilty pleasure. Na kopniaki i piruety Ana De Armas zawsze patrzę z przyjemnością, jak i na samą urodę aktorki. Dałem ocenę 6/10, bo bawiłem się nieźle.
"Argylle" jeszcze przede mną. Po zwiastunie nie napalam się na arcydzieło, ale liczę na zabawę kliszami i poprawienie nastroju w jesienną depresję pogodową za oknem (nawet nie ma porządnej zimy ze śniegiem w lutym).

[Adam]

Już tylko 35% na RT, spada szybko wraz z kolejnymi reckami. Zasłużenie.

[Mystery]

Balfe potwierdzony przy Bad Boys 4. Jakoś to przegapiłem, ale premiera już 14 czerwca. Pomyśleć, Gliniarz z Beverly Hills i Bad Boys jednego roku i to od tego samego kompozytora...

[Adam]

dejcie spokój, to będą takie kichy...
decydenci zobaczyli że jeden Top Gun siadł po 35 latach i teraz będzie moda na odkopywanie starych franczyz

[swordfish]

Przecież oryginalnie te filmy miały już charakter paździerzowy. Miały służyć rozrywce. Kręcone, aby czarnoskórzy aktorzy komediowi jak Eddie Murphy, mieli swój stand-up na dużym ekranie. Jeśli bierze się klasyczny tytuł kina B z lat 80., to co może wyjść? Dla naszego pokolenia dziadersów jest podróżą sentymentalną do dzieciństwa. Dla Gen Z i Alpha zupełnie nie zrozumiały hype.

[Mystery]

Klip o aranżacji piosenki Beatlesów.


youtu.be/AD6EAh6oftc

Widzę, że kolejna finansowa wtopa Apple staje się faktem, Killers, Napoleon, Argylle, kosztowały 600 mln, ale razem takiej kwoty z kin nie uzbierają. Jeden Wonka za 125 mln zarobi, więcej niż ta trójca...

[Adam]

Spoko, odbiją sobie we wrześniu na iPhone’ach, kolejny będzie znów 2 tysie droższy