Lorne Balfe
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 33788
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Lorne Balfe
Według mnie spora w tym zasługa drewna, które wedle legend jest albo zakazane w RCP, albo nieznane. I tutaj użycie drewna wypada Balfe naprawdę spoko.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
Re: Lorne Balfe
No to Balf ma już na 99% film o Nightwingu, bo reżyserować go będzie też McKay - to by był ich 3 wspólny film
#FUCKVINYL
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 33788
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Lorne Balfe
Ok, ja rozumiem, że drewna nikt się tu nie spodziewał niczym hiszpańskiej inkwizycji, no ale same partie to niczym specjalnym nie zaskakują. Oczywiście, dodaje to trochę kolorytu i organiczności takiej surowej w brzmieniu muzie, no ale to taki aranżacyjny dodartek, na który mało kto by zwrócił uwagę w typowo orkiestrowym utworze.
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 33788
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Lorne Balfe
Sorry, musiałem.
Ale ja zwróciłem i w sumie Daniel też. I podoba mi się jak to napisałem "dodaje kolorytu i ORGANICZNOŚCI takiej surowej w brzmieniu muzyce". Ja nie twierdzę, że tym drewnem ten kawałek stoi, ale właśnie jest trochę ta jak dobra przyprawa, która nawet drobna porcja potrafi zmienić proste danie.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
Re: Lorne Balfe
Ten film jest tak głupi że masakra…
Gdyby nie lepsze efekty, to by można powiedzieć że zrobiło go to studio co to robi te niskobudżetowe przeróbki i sequele znanych hitów.
Muzyki w filmie prawie nie ma, poza ostinatami i braahmmm. Jeden liryczny temat się wybija. Ogólnie typowy Balfe, ale jak albumu słuchałem to jakby jest muza spoza filmu miejscami.
Gdyby nie lepsze efekty, to by można powiedzieć że zrobiło go to studio co to robi te niskobudżetowe przeróbki i sequele znanych hitów.
Muzyki w filmie prawie nie ma, poza ostinatami i braahmmm. Jeden liryczny temat się wybija. Ogólnie typowy Balfe, ale jak albumu słuchałem to jakby jest muza spoza filmu miejscami.
#FUCKVINYL
- MichalP
- Nominacja do odkrycia roku
- Posty: 1036
- Rejestracja: czw wrz 07, 2017 04:28 am
- Lokalizacja: Gdzies w Kanadzie
Re: Lorne Balfe
A myslalem, ze juz ze mna jest cos nie tak jak ten film ogladalem. Takiej kupy wysoko budzetowej dawno nie ogladalem. . Juz od pierwszych scen z ludzmi z przyszlosci zeby mi zaczely zgrzytac. A muza Balfa to...muza Balfa. His Dark Materials to byl wypadek przy pracy i wlasciwie tylko te albumy z suitami. Tutaj muzy wlasciwie i tak w filmie za bardzo nie slychac, a jak juz cos tam sie wybije to uszy bola. Wrzucony kawalek owszem daje rady, ale to i tak najlepsze co ta muza ma do zaoferowania.
Spoiler:
Re: Lorne Balfe
To fakt, takiej kupy scifi za 200 baniek (sic!) nie było - chyba - od czasów Green Lantera, który kosztował i tak polowe mniej wiec się nie liczy do porównania tak po prawdzie.
#FUCKVINYL
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9316
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: Lorne Balfe
Miał to Ridley Scott kiedyś robić. Planował w natywnym 3D.
Re: Lorne Balfe
Green Lantern też kosztował 200 mln.To fakt, takiej kupy scifi za 200 baniek (sic!) nie było - chyba - od czasów Green Lantera, który kosztował i tak polowe mniej wiec się nie liczy do porównania tak po prawdzie.
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 33788
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Lorne Balfe
Fakt, teraz już kojarzę czemu skądś to mi brzmi znajomo. Tylko wtedy to się chyba nazywało "Forever War". cóż najwidoczniej leżało to wśród hollywoodzkich scenariuszy przez lata w szufladzie.Paweł Stroiński pisze: ↑sob lip 03, 2021 20:46 pmMiał to Ridley Scott kiedyś robić. Planował w natywnym 3D.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
Re: Lorne Balfe
Fajny temat tytułowy - reszta generic i do zapomnienia, zwłaszcza, że godzina albumu jedzie głównie na tym temacie. Ale fakt, tragedii nie ma.
Re: Lorne Balfe
Film ok, w logikę się nie zagłębiam, ale to głównie widowiskowa strzelanka z fajnymi potworami, pierwsza część jak z lat 90 Starship Troopers/Independence Day, a finał to już 80 The Thing/Aliens.
Muzyka w filmie mało wyrazista, ot takie współczesne RCP granie i słabo wykorzystany potencjał, płyta lepsza, choć poza tytułowym trackiem również bez większych fajerwerków.
Muzyka w filmie mało wyrazista, ot takie współczesne RCP granie i słabo wykorzystany potencjał, płyta lepsza, choć poza tytułowym trackiem również bez większych fajerwerków.
- MichalP
- Nominacja do odkrycia roku
- Posty: 1036
- Rejestracja: czw wrz 07, 2017 04:28 am
- Lokalizacja: Gdzies w Kanadzie
Re: Lorne Balfe
Mieszacie dwa kompletnie rozne projekty. Ten najnowszy film - Tomorrow War nie ma nic wspolnego z projektem Scotta, ktory byl oparty na ksiazce Joe Haldemana wlasnie zatytulowanej Forever War. To juz klasyk SF, ktory swego czasu zgarnal mase nagrod literackich i jest alegoria czesciowo Vietnam War, ale tez kazdej innej wojny i powrotu do normalnosci. U Haldemana jest historia zolnierza, ktory przechodzi przez wszystkie poziomy szkolenia i samej wojny - troche jak w Kompanii Braci, haczyk polega na tymWawrzyniec pisze: ↑sob lip 03, 2021 21:45 pmFakt, teraz już kojarzę czemu skądś to mi brzmi znajomo. Tylko wtedy to się chyba nazywało "Forever War". cóż najwidoczniej leżało to wśród hollywoodzkich scenariuszy przez lata w szufladzie.Paweł Stroiński pisze: ↑sob lip 03, 2021 20:46 pmMiał to Ridley Scott kiedyś robić. Planował w natywnym 3D.
Spoiler: