No to mamy najbardziej płodny rok w karierze Brajana - 6 tytuł, a pracuje już nad Fast 9 i nowym Sheridanem... Stąd też wyjątkowo rzadko udziela się od pół roku na social media, jak jeden post na msc wrzuci, to święto..
Niby najbardziej płodny i różnorodny i w ogóle fajnie urozmaicający karierę Tylera, ale żeby co postawić na półce w formacie CD, to nędza. Zobaczymy jak będzie w tym przypadku...
A poprzedni miał? Bo nie pamietam ale chyba ta wersja rozszerzona której nie było w kinach dostała R ?
Pomyliłeś Rambo z Expendables 3, które owszem, było PG-13 i R-kę dostała wersja rozszerzona.
Czwarty Rambo miał tak bardzo dobre dla dzieci sceny, jak wypatroszenie złoczyńcy przez Rambo, ludzi biegnących przez pole minowe (i wybuchających po drodze), czy strzał ze snajperki, w którym dosłownie mózg został w powietrzu, a reszta ciała odleciała.
Obejrzałem 9 odcinków - za 2 dni 10-ty, ostatni. Włodarze DC to jednak idioci...
Serial bardzo dobry, ze świetnymi zdjęciami, scenografią i CGI. Piękna czołówka. Jeden z najlepszych komiksowych seriali ever. Szczegółowa geneza postaci, dobrze prowadzona historia i wątek poboczny równie ważny, Klimat grozy jak przystało na horror z kategorią R. Momentami obrzydliwy. Nie ogarniam jak można było to skasować, przy tak dobrych (słusznie) recenzjach - ponad 90% na RT ! Nie lubię horrorów i obrzydliwych scen z trupami, więc to nie jest to mój klimat, nie obejrzałbym go ponownie, ale jedyny wyraźny minus jaki znalazłem to wolno budowana narracja, która jednak wspiera klimat strachu, oraz fakt, że 70% serialu kręcono w nocy.
Muzyka głośno podłożona, w większości orkiestrowa, jest jej sporo, ale to też Brian jakiego nie lubię - horrory z początków jego kariery są tu dobrym wyznacznikiem. Muzyka się sprawdza w obrazie, straszy, buduje napięcie i nastrój. Czołówka muzycznie jest taka "trailerowa", więc bez szału, ale też bez wstydu. Ogólnie kolejny projekt, który nie przynosi wstydu, zarówno filmowo jak i muzycznie, ale nie jest to score do którego płytowo bym chciał wracać, tak jak i nie wracam i nie mam scorów z jego pierwszych filmów w tym klimacie.
Przecież horrorowe początki kariery Tylera to pełen sztos. Dopiero później jakiś koń go chbya z kopyta w głowę uderzył i zaczął jechać na pumpinie.
W każdym razie ja tej sieki z serialu nie porówywałbym do błyskotliwych prac z początków kariery. To dwa różne światy - tak kompozycyjnie, jak i wykonawczo (ordynarne sample które kłują w uszy w tym serialu).