John Barry (1933-2011)
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 33879
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: John Barry (1933-2011)
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
Re: John Barry (1933-2011)
zresztą do dziś na cd nie wyszedł, bo wyd. Harkitu to tylko bootleg. słaby score, że też Mefi nie ma co odkopywać
#FUCKVINYL
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9316
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: John Barry (1933-2011)
Z dużym opóźnieniem zaległość:
http://filmmusic.pl/index.php?act=recki&id=2590
Parę uwag:
1. Z braku czasu i paru innych powodów wrzucam tekst napisany kilka lat temu bez zmian. Rzeczy z książki Burlingame'a, którą przeczytam, jak będę miał choć trochę czasu na przyjemniejsze rzeczy niż teorie kultury wizualnej, można dołożyć w komentarzu.
2. Nad jedną rzeczą się zastanawiałem z dzisiejszej perspektywy, ale zostawiłem tekst jak był. Myślę, że choć inne score'y próbowały mariażu w serii, to nikt tej hybrydy elektronika-orkiestra tak organicznie nie robił.
http://filmmusic.pl/index.php?act=recki&id=2590
Parę uwag:
1. Z braku czasu i paru innych powodów wrzucam tekst napisany kilka lat temu bez zmian. Rzeczy z książki Burlingame'a, którą przeczytam, jak będę miał choć trochę czasu na przyjemniejsze rzeczy niż teorie kultury wizualnej, można dołożyć w komentarzu.
2. Nad jedną rzeczą się zastanawiałem z dzisiejszej perspektywy, ale zostawiłem tekst jak był. Myślę, że choć inne score'y próbowały mariażu w serii, to nikt tej hybrydy elektronika-orkiestra tak organicznie nie robił.
Re: John Barry (1933-2011)
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
Re: John Barry (1933-2011)
Dziś mija dokładnie 30 lat od dnia premiery "Tańczącego z wilkami". Jeden z 10 filmów i 10 soundtracków mojego życia.
Dla zainteresowanych poniżej kilka moich obszernych przemyśleń na ten temat. Nie odkrywam niczego nowego.
Nie jest to recenzja, ale postanowiłem ten artykuł sklecić tylko dlatego, bo spotkałem ostatnio osoby, które tego filmu nigdy nie oglądały (sic!).
https://www.facebook.com/soundtrackspl/ ... 7525802794
Dla zainteresowanych poniżej kilka moich obszernych przemyśleń na ten temat. Nie odkrywam niczego nowego.
Nie jest to recenzja, ale postanowiłem ten artykuł sklecić tylko dlatego, bo spotkałem ostatnio osoby, które tego filmu nigdy nie oglądały (sic!).
https://www.facebook.com/soundtrackspl/ ... 7525802794
#FUCKVINYL
Re: John Barry (1933-2011)
Będę szczery. Tylko Barry.
Dziś mija równe 25 lat od premiery „Across The Sea Of Time” IMAXa :
youtu.be/oVB77DGfd50
Dziś mija równe 25 lat od premiery „Across The Sea Of Time” IMAXa :
youtu.be/oVB77DGfd50
#FUCKVINYL
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13112
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: John Barry (1933-2011)
Heh, a ja byłem w kinie i pamiętam ceremonię rozdania Oscarów, gdzie film zebrał aż siedem statuetek Choć najbardziej lubię Williamsa to "Tańczący z Wilkami" jest pracą idealną i można go słuchać w kółko. Szkoda, że nie wydali u nas dłuższej wersji filmu, może na 4K?Adam pisze: ↑pn paź 19, 2020 19:33 pmDziś mija dokładnie 30 lat od dnia premiery "Tańczącego z wilkami". Jeden z 10 filmów i 10 soundtracków mojego życia.
Dla zainteresowanych poniżej kilka moich obszernych przemyśleń na ten temat. Nie odkrywam niczego nowego.
Nie jest to recenzja, ale postanowiłem ten artykuł sklecić tylko dlatego, bo spotkałem ostatnio osoby, które tego filmu nigdy nie oglądały (sic!).
https://www.facebook.com/soundtrackspl/ ... 7525802794
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John
Re: John Barry (1933-2011)
4-godzinna reżyserska wersja, o godzine dłuższa od kinowej, w PL jest dostępna tylko na dvd (musi być napis na froncie pod logiem filmu, że "wersja reżyserska" bo okładki są identyczne, rózną się tylko tym i łatwo się nadziać, ale można dostać za 10 zł.). Za granicą na Blurayu pojawiła się dopiero w 2015 roku, wiele lat po premierze tam na dvd, na 25-lecie filmu, ale bez napisów PL. Wersji 4K nie wydano dotąd nigdzie i nie prędko będzie, bo prawa do niej ma Costner więc wytwórnia bez niego nie może jej wydać (mimo że z braku czasu on osobiście wtedy nad nią nie pracował, a jego ekipa, on napisał tylko list na jej premiere dlaczego ją zrobili). Takie nazwiska są ciagle zajęte i nie mają czasu.
A szkoda, bo to jedno z najbardziej kompleksowych rozszerzeń filmów ever, który bez tego jest genialny, ale tu mamy dołożone tyle wątków - choćby cały wątek z majorem którego nie ma w normalnej wersji, a który nie bardzo chciał tępić Dunbara, cały wątek romantyczny budowania relacji Dunbara z Pięścią (w kinowej w zasadzie spojrzeli na siebie i w następnej scenie od razu ślub ), codzienność życia w wiosce, więcej scen ze Skarpetami... Bardzo sporo tego jest, co czyni ten film jeszcze genialniejszych.
Opis wszystkich dodanych scen z czasami i miejscami dodania - https://film.org.pl/a/wersje-rezyserski ... ka-150350/ - nie działają screeny tylko, nie wiadomo dlaczego, bo kiedyś były.
A szkoda, bo to jedno z najbardziej kompleksowych rozszerzeń filmów ever, który bez tego jest genialny, ale tu mamy dołożone tyle wątków - choćby cały wątek z majorem którego nie ma w normalnej wersji, a który nie bardzo chciał tępić Dunbara, cały wątek romantyczny budowania relacji Dunbara z Pięścią (w kinowej w zasadzie spojrzeli na siebie i w następnej scenie od razu ślub ), codzienność życia w wiosce, więcej scen ze Skarpetami... Bardzo sporo tego jest, co czyni ten film jeszcze genialniejszych.
Opis wszystkich dodanych scen z czasami i miejscami dodania - https://film.org.pl/a/wersje-rezyserski ... ka-150350/ - nie działają screeny tylko, nie wiadomo dlaczego, bo kiedyś były.
#FUCKVINYL
- Pawel P.
- Metallica
- Posty: 1437
- Rejestracja: czw gru 29, 2011 21:36 pm
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: John Barry (1933-2011)
Tak, czterogodzinna wersja tego filmu jest obowiązkowa. Z tego, co pamietam, po raz pierwszy pojawiła się w PL na DVD kilkanaście lat temu jako dodatek do magazynu Naj i tę wersję ciągle mam. Raz na trzy, cztery lata to dla mnie seans obowiązkowy. Chyba pora zakupić to na Blu-ray, nawet bez polskich napisów.
Z ciekawostek, chociaż pewnie to już tu gdzieś tutaj padło, OST z Tańczącego to była ulubiona płyta Jana Pawła II
Z ciekawostek, chociaż pewnie to już tu gdzieś tutaj padło, OST z Tańczącego to była ulubiona płyta Jana Pawła II
Re: John Barry (1933-2011)
Tak było. Wyszło ok 15 lat temu. Najpierw jako dwie osobne płyty - film podzielono na 2 części w kartonowych kopertach, potem na jednej dwuwarstwowej 8 gb w normalnym pudełku. A potem Monolith ją przedrukował "luzem" do sklepów na półki na 1dvd i do dziś można dostać za 10-20 zł - tu za nawet mniej - https://allegro.pl/oferta/tanczacy-z-wilkami-9606788457 - ale jak pisałem trzeba uważać na okładki bo są identyczne różnią się podpisem. Póxniej były przedruki Agory z inną okładką i seria Classic/Ultimate Films - ale to kinowe wersje.
A na 4K to Tańczący nie wyszedł w ogóle w żadnej wersji.
#FUCKVINYL
Re: John Barry (1933-2011)
Fajny tekst.
A Jesień Czejenów i Człowiek zwany Koniem?To nie był pierwszy film, który w ten sposób podchodził do Indian i Dzikiego Zachodu, ale był pierwszym, który zrobił to z aż takim rozmachem i dbałością o szczegóły