James Horner

Tutaj dyskutujemy w wątkach ogólnych o poszczególnych kompozytorach.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Pawel P.
Metallica
Posty: 1525
Rejestracja: czw gru 29, 2011 21:36 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: James Horner

#901 Post autor: Pawel P. » wt cze 23, 2015 08:20 am

Niewyobrażalna strata... :cry: Właściwie brak słów... Jego ostatnie prace były wyśmienite, ale nigdy nie schodził poniżej bardzo wysokiego poziomu. To kompozytor, który jako pierwszy w pełni uświadomił mi, że muzyka filmowa potrafi mieć w sobie pierwiastek magii.

Pamiętam lato 1995 roku, kiedy podczas tygodniowego pobytu nad morzem myślałem głównie o tym, że wrócę do domu i od razu wrzucę do odtwarzacza "Legends of the Fall" - chyba nawet zanudzałem otoczenie opowieściami o tej płycie. Pamiętam emocje, jakie towarzyszyły mi w tym samym roku, kiedy wybrałem się do gliwickiego kina Bajka na "Braveheart", wiedząc już, kto napisał muzykę. I jak wielką role odgrywała w tym filmie. Zanim Williams i Goldsmith stali się moimi numerami 1 i 1.5, koło 1996 roku, to właśnie Horner najpełniej kształtował mój muzyczny gust, przynajmniej jeśli mowa o muzyce filmowej. I do dziś pozostaje jednym z kilku ulubionych kompozytorów.

Muzyka powinna wyprzedzać wyobraźnię, przenosić nas do innego wymiaru, odpowiadać na niezadane pytania. I On to potrafił.

Awatar użytkownika
Althazan
+ Georges Delerue +
Posty: 3638
Rejestracja: wt lut 24, 2009 14:28 pm

Re: James Horner

#902 Post autor: Althazan » wt cze 23, 2015 08:56 am

Szok i ogromna strata.

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14343
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: James Horner

#903 Post autor: lis23 » wt cze 23, 2015 10:10 am

W sumie nawet nie wiem, co napisać ... Horner to drugi mój ulubiony kompozytor po Williamsie. Pierwszy raz z jego twórczością spotkałem się w animacjach " Amerykańska Opowieść " i " Powrót Dinozaurów ", potem był " Casper " , a potem już " Waleczne Serce " i wtedy Horner na stałe wszedł na listę pewniaków do zakupy płyty, którego albumy kupowałem w ciemno - obok płyt Williamsa. Ostatnimi czasy trochę mnie wkurzył, rezygnując z napisania muzyki do " Niesamowitego Spider Mana 2 ", a przede wszystkim, obsmarowując oba filmy, ale teraz się o tym nie myśli .... szkoda, że nie usłyszymy już jego muzyki, min. w kolejnych częściach " Avatara ".
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 25177
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

Re: James Horner

#904 Post autor: Mystery » wt cze 23, 2015 10:36 am

Osoba której muzyka pobudzała do życia, nie żyje, szok i niedowierzanie... 61 lat... strata dla świata filmu i muzyki, którą w sumie ciężko wyrazić.

Nie zdziwiłbym się jakby ostatnią nową wydaną jego pracą był "Living in the Age of Airplanes", czyli film o samolotach i to jakiś przeklęty, najpierw wypadek lektora (H. Ford), teraz śmierć kompozytora, pieprzona symbolika, pożegnał się ze światem i słuchaczami robiąc to co kochał najbardziej...

Teraz filmik z The Horsemen nabiera nowego znaczenia :(
https://www.youtube.com/watch?v=GQINoi5LbBs

Awatar użytkownika
Kaonashi
Joe Hisaishi
Posty: 13712
Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
Lokalizacja: Kraina Bogów

Re: James Horner

#905 Post autor: Kaonashi » wt cze 23, 2015 10:42 am

Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.

Awatar użytkownika
bartex9
Spec od additional music
Posty: 696
Rejestracja: sob gru 25, 2010 00:55 am
Lokalizacja: Cracovia

Re: James Horner

#906 Post autor: bartex9 » wt cze 23, 2015 10:55 am

Nieee, takiego newsa się z rana nie spodziewałem. Ogromna strata! :(

Awatar użytkownika
Marek Łach
+ Jerry Goldsmith +
Posty: 5671
Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
Lokalizacja: Kraków

Re: James Horner

#907 Post autor: Marek Łach » wt cze 23, 2015 11:12 am

Bardzo smutne. :( Przy "Le dernier loup" serducho zabiło mi jak za dawnych lat przy muzyce Hornera. Trudno uwierzyć w to, co się stało.

Awatar użytkownika
Marcin
Początkujący orkiestrator
Posty: 538
Rejestracja: pn wrz 16, 2013 16:59 pm
Lokalizacja: Gąsawa

Re: James Horner

#908 Post autor: Marcin » wt cze 23, 2015 11:35 am

Ogromna strata :cry:

https://www.youtube.com/watch?v=nhOJ1aeztF8

I choć Horner nigdy nie należał do grona moich ulubionych kompozytorów, a jego muzyczny styl rzadko do mnie przemawiał, pozostanie na zawsze w moim sercu dzięki kilku wyśmienitym pracom, z mistrzowskim Braveheartem na czele.

Awatar użytkownika
Krzysiek
Nominacja do odkrycia roku
Posty: 1176
Rejestracja: śr gru 07, 2011 16:52 pm
Lokalizacja: Wrocław od zawsze poddaje się ostatni!

Re: James Horner

#909 Post autor: Krzysiek » wt cze 23, 2015 13:13 pm

Eh.... smutne to :( pozostawił wspaniałą muzykę do wspomnianych wcześniej przez Lisa kompozycji dodam jeszcze np "Balto". Z filmów nawet nie zliczę.... wznowiona niedawno -“A Far Off Place” czy już zamówiona przeze mnie "Searching For Bobby Fischer".... Wzruszające kompozycje "A Beautiful Mind" "Legends Of The Fall" "Bopha!".... aż nie chce sie więcej pisać.

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 25177
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

Re: James Horner

#910 Post autor: Mystery » wt cze 23, 2015 14:15 pm

Fimucite wrzuciło właśnie przepiękne video z wykonania na żywo jednej z najbardziej emocjonalnych kompozycji Jamesa "The Place Where Dreams Come True" z "Field Of Dreams", już kiedyś to pisałem, ale nie zaszkodzi napisać jeszcze raz, wejście tematu w 7:37 to mój ulubiony fragment w karierze Hornera, co owe wykonanie dobitnie potwierdza.
https://www.youtube.com/watch?v=ltOge9h_Ffk

A świat filmu, muzyki i fanów ładnie wspomina Jamesa, linków nie ma co wklejać , bo wciąż dochodzą nowe. Wydadzą Southpaw, 33, Living in the Age of Airplanes, może Collage: A Concerto for Four Horns & Orchestra, a później pustka, ależ mi będzie brakować głosu i stylu Hornera w współczesnej filmówce, a pomyśleć, że jeszcze mógłby przez dobre kilkanaście lat budzić w nas emocje. Tak się cieszyłem na sequele Avatara, a teraz pozostaje ino smutek, że mojego ulubionego kompozytora, od którego zaczęła się moja przygoda z muzyką filmową i który działał na mnie jak żaden inny, po prostu już nie ma, koniec pewnej epoki i bardzo smutny dzień dla fanów muzyki filmowej.

Awatar użytkownika
Tomek
Redaktor Kaktus
Posty: 4257
Rejestracja: pn maja 02, 2005 21:43 pm
Kontakt:

Re: James Horner

#911 Post autor: Tomek » wt cze 23, 2015 14:35 pm

Jaka tam pustka - wiesz ile nas czeka komplitów i expandów na rynku kolekcjonerskim?

Mnie ten news też zatkał. 62 lata, cholera, nie musiał ginąć... Był największym po Williamsie i Morricone aktywnym gigantem starej szkoły i już go nie ma :cry:
Obrazek

Awatar użytkownika
Ghostek
Hardkorowy Koksu
Posty: 10445
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
Kontakt:

Re: James Horner

#912 Post autor: Ghostek » wt cze 23, 2015 14:43 pm

Wiele już powiedziano w tym temacie, więc nie będę odkrywczy gdy powiem, że kończy się pewna epoka. Jeszcze tylko Williams nam się ostał z tych amerykańskich gigantów i później będziemy na rozwidleniu ambitnych twórców jak Desplat, Giacchino, którzy mimo wielu zasług jeszcze dużo mają do odrobienia. Na drugim biegunie pozostanie Zimmer i jego ekipa. A to wiadomo dokąd nas doprowadzi. Mnie ciekawi jedna kwestia. Komu teraz Cameron odda swoje filmy pod muzyczną opiekę. Mindfuck roku.

Co do expandów i complitów podzielam zdanie Tomka. Wytórnie rzucą sie na scory Hornera jak wygłodniały pies na kaszankę. Trzeba już teraz oszczędzać i racjonalizować wydatki :)
Obrazek

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34961
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: James Horner

#913 Post autor: Wawrzyniec » wt cze 23, 2015 14:48 pm

Ja nic mądrego tutaj nie napiszę. A tak mi się podobało, że wtedy kiedy wiele spisywało go na straty, powrócił z "Avatarem" i naprawdę zaczął sporo komponować. A teraz nie wyobrażam sobie powrócić na Pandorę bez jego muzyki. To dzięki jego muzyce ten las też był żywy.
Ale nie tylko "Avatar", "Krull", "Willow", "Casper", "Titanic", Aliens" itd. te wszystkie soundtracki, jak chyba dla każdego miłośnika muzyki filmowej, kształtowały mnie i towarzyszyły mi wraz dorastaniem.
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Kaonashi
Joe Hisaishi
Posty: 13712
Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
Lokalizacja: Kraina Bogów

Re: James Horner

#914 Post autor: Kaonashi » wt cze 23, 2015 14:54 pm

"James Horner was one of the great film composer legends. I can't help feeling that his passing marks the end of an era."
Marco Beltrami

"James Horner's music is filled with melody and emotion, and his passing fills my heart with both."
Marc Shaiman

"It is a tragedy for all composers to hear about James Horner's accident. We have lost one of our most talented and respected colleagues. His music will remain always."
Alexandre Desplat

"I count James Horner among the very best film composers of our generation. His work is stirring, emotionally powerful and broadly evocative. Although we only met on a few occasions, I will always cherish the memory of him and his wonderful work."
Alan Menken

"For me Horner was one of the masterful film composers who could switch from genre to genre with amazing easy because his dramatic sensibilities were flawless. He always went bold with his ideas. His melodies were strong and pronounced. His approaches were always filled with confidence and executed flawlessly. For film and film music fans, his output defined a generation."

Richard Kraft
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.

Awatar użytkownika
Michał Turkowski
Zdobywca nieistotnych nagród
Posty: 1259
Rejestracja: sob wrz 15, 2012 13:45 pm

Re: James Horner

#915 Post autor: Michał Turkowski » wt cze 23, 2015 15:01 pm

Ech, nie wiem co pisać :(

Byłem w pracy na nocce i na bieżąco dowiadywałem się o kolejnych doniesieniach na temat katastrofy samolotu Hornera.
Cały czas miałem nadzieję że to jednak nie był James w tym samolocie.... Okazało się jednak inaczej...

Horner był jednym z ostatnich przedstawicieli tzw. "starej szkoły". Pisał piękne, długie tematy, orkiestracje brzmiały u niego bardzo klasycznie, "magicznie" wręcz. Wielokrotnie omawialiśmy tu jednak jego kontrowersyjne strony. Wiemy że nie był on łatwym współpracownikiem, że potrafił krzyczeć na muzyków, śmialiśmy się z jego przechwalań o sobie samym i ciągłego używania słynnych czterech nut.

Nie zmienia to jednak faktu że był to wspaniały talent, niesamowita persona. Zawsze byłem pełen zachwytu jak cudownie brzmią pod jego batutą orkiestry - szczególnie do sekcji waltorni Horner miał niesamowitego "czuja". Horner fenomenalnie pisał długie, brzmiące jak symfonie fragmenty. "The River Crossing to Stalingrad" będzie tu najlepszym przykładem.

Nie pamiętam dokładnie, ale gdzieś około dwa tygodnie temu słuchałem w nocy "Bravehearta". Cóż to był za klimat, cóż za emocje...

Za takie ścieżki jak "Krull", "Willow", obie częsci "Zorro", "Avatar", "Enemy at the Gates", "Glory", "Braveheart" czy moje ukochane "Legends of the Fall" - James na zawsze pozostanie w moim sercu.

ODPOWIEDZ