Taaa, u hp-gofa, bo nie u mnie.Wawrzyniec pisze:Plus wiadomo, gdyby zamiast nazwiska Beltrami było Desplat to większym zainteresowaniem tu cieszyłby się ten film i soundtrack.

Taaa, u hp-gofa, bo nie u mnie.Wawrzyniec pisze:Plus wiadomo, gdyby zamiast nazwiska Beltrami było Desplat to większym zainteresowaniem tu cieszyłby się ten film i soundtrack.
i Bliskiego Wschodu - vide: Hurt LockerMarek Łach pisze:Beltrami dobrze czuje atmosferę południowych USA
MB: Right, yeah. And The Homesman was a really interesting project to do. We created a lot of instruments for that, including a wind piano that we put up on a hill with piano strings extending 175 feet up the hill so they resonated at these water tanks up at the top. We actually recorded the orchestra outside so that there were no warm, resonant surfaces for the sound to bounce off of. That was a much more unique film score, in that respect—just the way we approached it.
...
A lot went into it. Buck [Sanders], who you know works with me at the studio, he actually invented this harmonic guitar that he had built so that it only plays harmonics. We used a bunch of Aeolian harps as well and the water tank piano was almost like an art installation piece. It was really incredible. When the wind would pick up, the strings would resonate and you could hear the thing from a mile away.
Tu muzyka z napisów końcowych:Wawrzyniec pisze:Filmiki o "The Homesman" i jeżeli to co leci w tle to muzyka Beltramiego, to się szykuje ładny score:
http://www.youtube.com/watch?v=1IZx_NErPa0#t=17
Pierwsza część nawet ładna, ale druga to już jakieś nudne smęcenie, pewnie dominujące w samym filmie.Mystery pisze:Tu muzyka z napisów końcowych:
https://www.youtube.com/watch?v=10xjWvJ ... PTtf6Tu_VA
Pewnie tak, w wywiadzie wyżej Beltrami mówi, że film jest tak depresyjny, że nie chciał mieć w nim żadnych ciepłych dźwięków, toteż poszedł w eksperymenty z zabawą rezonansami na czele.Pierwsza część nawet ładna, ale druga to już jakieś nudne smęcenie, pewnie dominujące w samym filmie.