Alexandre Desplat

Tutaj dyskutujemy w wątkach ogólnych o poszczególnych kompozytorach.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Michał Turkowski
Zdobywca nieistotnych nagród
Posty: 1259
Rejestracja: sob wrz 15, 2012 13:45 pm

Re: Alexandre Desplat

#766 Post autor: Michał Turkowski » sob lis 02, 2013 16:42 pm

Tu stanę po stronie Blada - w muzyce klasycznej piękne jest właśnie odkrywanie różnorakich interpretacji różnych dyrygentów/orkiestr. A ten muzykolog to z całym szacunkiem żadną wyrocznią nie jest :) Muzykologów jest na pęczki, co inny to inne gusta, przemyślenia, podejścia.

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9355
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: Alexandre Desplat

#767 Post autor: Paweł Stroiński » sob lis 02, 2013 16:47 pm

Dokładnie, ale nie wszyscy się zastanawiają nad tym, jaka jest różnica między Giergiewem a Rattlem (znam gościa, który twierdzi, że Rattle się do niczego nie nadaje tak naprawdę, na przykład). Mnie interesuje sama kompozycja. Jak słyszę pierwszy raz jakieś dzieło, to co ma mnie obchodzić różnica w precyzji wykonania tremolo między dyrygentem X a Y?

Ja klasyki uczyłem się na często ponoć gównianych wykonaniach z jakimiś orkiestrami ze Słowenii. Czy z tego powodu dzisiaj nie znoszę IX Symfonii Dvoraka? Bynajmniej, to jedno z moich ukochanych dzieł w historii muzyki! Dla mnie to, kto wykonuje i kto dyryguje nie ma żadnego znaczenia, jeśli podoba mi się dane dzieło.

A bladowi po prostu po raz kolejny się wydaje, że jest najmądrzejszy w całej wsi i jego filozofia jest jedynie słuszna.

Awatar użytkownika
bladerunner22
Zdobywca Oscara
Posty: 2805
Rejestracja: ndz sie 21, 2011 14:16 pm

Re: Alexandre Desplat

#768 Post autor: bladerunner22 » sob lis 02, 2013 16:49 pm

Michał Turkowski pisze:Tu stanę po stronie Blada - w muzyce klasycznej piękne jest właśnie odkrywanie różnorakich interpretacji różnych dyrygentów/orkiestr. A ten muzykolog to z całym szacunkiem żadną wyrocznią nie jest :) Muzykologów jest na pęczki, co inny to inne gusta, przemyślenia, podejścia.
No, ale co o tym Paweł może wiedzieć jak klasyki nie słucha albo ją ignoruję :mrgreen: on teraz ma innych kolegów z ławki jak Hansa :lol:

Druga sprawa zamysł twórcy, melodia pozostaje ta sama, okey, ale wiek spowodwał, że nawet instrumenty przeszły znaczną przemianę, ja np. szczerze wolę jak grają koncerty Bacha na klawesynie niż na fortepianie. Wiadomo inny dźwięk. Kolejny zresztą przykład. Więc taka jest różnica Pawle.
Jedna z najpiękniejszych piosenek Lady Pank :

''Zabić Strach''

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9355
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: Alexandre Desplat

#769 Post autor: Paweł Stroiński » sob lis 02, 2013 16:51 pm

Czasem słucham akurat, ale nie o tym.

To, czy Bacha grasz na klawesynie czy na fortepianie to nie kwestia dyrygenta ani interpretacji, tylko kwestia tego, który instrument wybierzesz. A to oczywiście, że wielka różnica i wiadomo, że Bach, który żył w tej a nie innej epoce nadaje się na oba instrumenty, ale generalnie rzecz biorąc to koncert wiolonczelowy Dvoraka zagrany na gitarze elektrycznej też by brzmiał inaczej, inteligencie :mrgreen: .

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9355
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: Alexandre Desplat

#770 Post autor: Paweł Stroiński » sob lis 02, 2013 16:53 pm

Czekaj, czekaj, ty twierdzisz, że fortepian to zmieniony klawesyn?! Zdajesz sobie sprawę, że to zupełnie inna rodzina instrumentów, prawda?

Awatar użytkownika
Michał Turkowski
Zdobywca nieistotnych nagród
Posty: 1259
Rejestracja: sob wrz 15, 2012 13:45 pm

Re: Alexandre Desplat

#771 Post autor: Michał Turkowski » sob lis 02, 2013 17:17 pm

Paweł Stroiński pisze:Jak słyszę pierwszy raz jakieś dzieło, to co ma mnie obchodzić różnica w precyzji wykonania tremolo między dyrygentem X a Y?.
Trochę upraszczasz sprowadzając sprawę interpretacji do tremola - inna interpretacja może kompletnie zmienić wydźwięk dzieła, zmienić je o 180 stopni. Róźnice w interpretacjach nieraz są OGROMNE, co może sporo nazmieniać w naszym podejściu do jakiejś np. symfonii.

Np. w moim przypadku - 9 Symfonia Dworzaka - po przesłuchaniu wersji Leonarda Bernsteina podobała mi się. Potem był Karajan (bodajże...) i nie byłem zachwycony. Ale dopiero gdy posłuchałem sir Georga Solti prowadzącego z nerwem, agresją, ale i majestatem znakomitą Chicago Symphony Orchestra, pokochałem to dzieło i to właśnie dopiero w tym nagraniu znalazłem jakiś magiczny pierwiastek, który mnie zachwycił do tego stopnia że uważam "Dziewiątkę" za jedno z największych arcydzieł w historii muzyki. Poszukiwania najbliższego sobie wykonania to jest właśnie piękne ;)

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9355
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: Alexandre Desplat

#772 Post autor: Paweł Stroiński » sob lis 02, 2013 17:33 pm

Ja tak uważałem od pierwszego wykonania, jakie słyszałem. I chyba nie ma czegoś takiego, jak wykonanie najbliższe mi, jeśli nie ma błędów w wykonaniu, błędów technicznych, nawet uważane za najgorszą interpretację wykonanie nie zrujnuje mi dzieła.

hp_gof

Re: Alexandre Desplat

#773 Post autor: hp_gof » sob lis 02, 2013 18:37 pm

Misiaki, ale pamiętajcie, że rozmawiamy o Desplacie i o LSO ;)
Jednak LSO ma zajebistą opinię wśród kompozytorów i wszyscy się chwalą jak z nimi nagrywają, zwłaszcza w Abbey Road Studios. To kwestia Beatles'ów czy jest jeszcze jakiś powód?
Wg mnie dzieło dziełem, ale wykonanie ma ogromne znaczenie. Ja słyszę różnicę ;)
Plus pytanie do Pawła - masz link do tego artykułu krytykującego perfekcjonizm Desplata? O co konkretnie chodzi? Orkiestra się wkurza, że muszą powtarzać w kółko kawałek, aż będzie zagrany idealnie? Generalnie nie słyszałem, żeby ktoś z orkiestry się kiedykolwiek na Olka wkurzał, raczej spotykałem się z pozytywnymi opiniami, ale kto to tam wie co ludziom naprawdę siedzi w głowie ;)

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9355
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: Alexandre Desplat

#774 Post autor: Paweł Stroiński » sob lis 02, 2013 18:46 pm

LSO jakoś ma po prostu obstawione Abbey, chyba tylko raz słyszałem, by LSO nagrywano w Air i to było Legends of the Fall Hornera. Generalnie jednak LSO = Abbey, a LPO chyba częściej nagrywa w AIR.

Nie, nie pamiętam, gdzie to było.

hp_gof

Re: Alexandre Desplat

#775 Post autor: hp_gof » pn lis 04, 2013 20:33 pm

Jeszcze jedno zdjęcie z MM:
MonumentsMen. Alexandre Desplat conducts LSO whistlers. George Clooney joins in (left)
Obrazek

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34974
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: Alexandre Desplat

#776 Post autor: Wawrzyniec » wt lis 05, 2013 18:23 pm

hp_gof pisze:Jednak LSO ma zajebistą opinię wśród kompozytorów i wszyscy się chwalą jak z nimi nagrywają, zwłaszcza w Abbey Road Studios. To kwestia Beatles'ów czy jest jeszcze jakiś powód?
Dwa słowa wystarczą na odpowiedź: STAR WARS.

Dziękuję uprzejmie.

@Paweł, niestety bez dowodów nawet jeżeli mają być one na podstawie puszek od piwa, rozpadającej się stodoły, czy parówki, to raczej musimy potraktować taką informację jaką plotkę. Przykro mi, ale chyba rozumiesz? :wink:
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9355
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: Alexandre Desplat

#777 Post autor: Paweł Stroiński » wt lis 05, 2013 19:21 pm

Wawrzyniec, jeśli chodzi o Abbey Road, to powinieneś pamiętać, że Williams nie nagrywał Nowej nadziei w Abbey :) .

LSO nagrywa filmówkę od lat 30-tych, jak stwierdził sam Williams.

hp_gof

Re: Alexandre Desplat

#778 Post autor: hp_gof » śr lis 06, 2013 17:55 pm

Zajebiście. Wawrzek jako pierwszy usłyszy Grand Budapest Hotel. Światowa premiera filmu na festiwalu w Berlinie :roll:
http://www.berlinale.de/en/presse/press ... 19732.html
Chyba wiem, gdzie spędzę ferie zimowe :mrgreen:
PS. 28 lutego premiera w UK.

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34974
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: Alexandre Desplat

#779 Post autor: Wawrzyniec » czw lis 07, 2013 00:03 am

hp_gof pisze:Zajebiście. Wawrzek jako pierwszy usłyszy Grand Budapest Hotel. Światowa premiera filmu na festiwalu w Berlinie :roll:
http://www.berlinale.de/en/presse/press ... 19732.html
Chyba wiem, gdzie spędzę ferie zimowe :mrgreen:
PS. 28 lutego premiera w UK.
Taaa, usłyszy jak mu się uda bilety zdobyć. A znając życie to na taki film to walka o nie będzie ostra.

A w ogóle wiesz jak teraz jest trudno cytować Twoje teksty? Nie dałoby się jakoś zwężyć tych banerków? A jak już naprawdę chcesz robić sobie polską drogę z milionami reklam po bokach, to przynajmniej ułóż je jak na Hong Kong przystało, na siebie.
Zresztą oto kolejny dowód, że Alexandre Desplat traktowany tutaj jest z większymi przywilejami. Pamiętam jak przed premierą Inception, władowałem super świetny plakat! Tylko troszkę był duży chyba 1900 x 1200, ale naprawdę cudny! To nie dość, że Moderatorzy od razu go skasowali, to jeszcze dostałem porządny opieprz ze wszystkich stron, naganę, plus nazwano mnie fanbojem.

Tak to jest.
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Templar

Re: Alexandre Desplat

#780 Post autor: Templar » czw lis 07, 2013 00:09 am

Wawrzyniec pisze:Taaa, usłyszy jak mu się uda bilety zdobyć. A znając życie to na taki film to walka o nie będzie ostra.
To jak już będziesz walczył to bierz trzy, dla mnie i hp_gofa :P

ODPOWIEDZ