Ennio Morricone

[Kaonashi]

Chajdeckiego

[Krelian]

Jego zapewne też nie

[Kaonashi]

Pewnie już wszyscy wiedzą, Ennio we Wrocławiu w lutym. Ciekawe, czy bilety znowu będą za milion złotych.

[bladerunner22]

przepraszam nie śledze filmówki od 3 lat troche mnie przynudza, więc nie znam takich informacji

[Kaonashi]

To skoro jednak nie śledzisz filmówki, to bądź konsekwentny i nie wchodź na forum.

[Wojteł]

A że Horner umarł to wiedziałeś - hipokryta spotted

[DanielosVK]

Bo na onecie pisali.

[Wawrzyniec]

Ponoć były jakieś pierwsze pokazy dla publiczności i oto info odnośnie muzyki:

Morricone's score was great of course, the overture,(3 or 4 mins long?) is very TENSE so it's a nice set up. There are some modern songs in the movie as well but I wouldn't know artist/title on those."

"You might also appreciate to hear that during the opening credits when Morricone's name popped up on screen the audience went nuts."

"I personally would not rank it that highly in his body of work - however, that's only because he's one of the greatest score composer's to ever live.

Oddly enough, the film is very conservative with it's score, and it doesn't pop up nearly as much as you might imagine. It's a movie that relies a lot on dialogue (almost entirely in fact) and tension though, so it's understandable.

The opening shot of the film is very long and essentially is there to give the opening overture time to play out, though. It's a very effective score when it is used, and is a nice mixture of his classic spaghetti western sound with his slightly more experimental (composition-wise) stuff."

[Kaonashi]

Czyli score'u zgodnie z przesłankami zapewne dużo nie będzie, ale na tę uwerturkę czekamy.

[Koper]

Ciekawe czy to że będzie dużo dialogów to w kontekście średniej filmowej czy dużo nawet jak na Tarantino. Oby nie to drugie.

[Kaonashi]

Najnowszy wywiad z Enniem o "En mai, fais ce qu’il te plaît", ale przydałby się jakiś tłumacz.
http://us20.byethost5.com/underscores20 ... an-carion/

[Koper]

ale przydałby się jakiś tłumacz.

tłumacz google?

[Wawrzyniec]

Ennio Morricone mówi, że to jest Panem i Władcą jeżeli chodzi o muzykę i mimo, że Quentin Tarantino chciał czegoś innego, nie ma wyjścia jak się zgodzić z wizją Włocha:

"I don’t want to repeat myself. Can I repeat for Tarantino what I’ve done for Leone? It’s not possible, right? It would be absurd. It would make Tarantino’s movie look hideous, because that music is old, you see. I had to write it in another way. But I have written very important music for him. I don’t know if he directly realized that, or if the others did. They didn’t expect that music, that’s why they didn’t understand it. But he told me, after he had listened to it twice: it’s ok, I like it. But at first it had been a shock. He had expected something completely different. But I didn’t give that to him, because I didn’t want to give him something he knew already."

[hp_gof]

Widać jak bardzo reżyserzy są uzależnieni od temp tracku

[Wawrzyniec]

Hm, tutaj jednak pojawia się coś więcej: Odwieczne pytania na linii kompozytor-reżyser. Gdyż w sumie skoro Tarantino chciał coś innego i jako reżyser ma do tego prawo, to zachowanie Morricone podchodzi trochę pod "Fuck You I'm Ennio Morricone". Chociaż z drugiej strony co jak co, ale Morricone ma pojęcie o muzyce filmowej.
Ale jednak wątpię, aby wielu kompozytorów postąpiło podobnie.