Ennio Morricone

Tutaj dyskutujemy w wątkach ogólnych o poszczególnych kompozytorach.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26548
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: Ennio Morricone

#631 Post autor: Koper » śr lut 04, 2015 17:24 pm

Kaonashi pisze:Nie wiem co on ma z tą Bitwą o Algier. To przecież średnie jest. A program niezbyt wyszukany (podobny do weneckiego koncertu z 2007), ale to też nie o to chodzi. Ważne, że highlighty są.
Też nie rozumiem tego zamiłowania jego do grania tego na koncertach, no ale może koniecznie chce wrzucić do programu jakiś wojenny marsz. :P
Szkoda, że dalej nie grywa "Orki". :(
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60028
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Ennio Morricone

#632 Post autor: Adam » ndz lut 15, 2015 07:44 am

koncert od strony muzycznej świetny, choć ze 4 rzeczy z setlisty uważam za fejl kompletny, biorąc pod uwagę że nie zagrał na to konto nic z Nietykalnych (szczególny wtf), Days of heaven czy Sahary jednej lub drugiej, i do tego Misje wg mnie niepotrzebnie grał w zasadzie 2 razy po 3 kawałki.. . całość zagrała czeska narodowa orkiestra symfoniczna (nie Turek, nie prażanie :P ) i tamtejszy chór, wykonane bardzo spoko, choc parę kiksów było. Największy niestety to żenująca wtopa naszej sopranistki - Joanna jakaś (nazwiska nie pamiętam bo gadał to radiowęzeł i brawa zagłuszyły), która wystąpiła gościnnie w jednym 3 minutowym traku - piosence z Misji po włosku - w połowie załamał jej się głos jakby jej ktoś kark nagle skręcił, wzięła powietrze i kontynuowała dalej... cały koncert nagłośniony o dziwo bardzo dobrze łącznie z solistami (i na nieszczęscie naszej sopranistki), ALE ja siedziałem na wprost sceny z dużymi kolumnami (były tylko dwie plus dwa 3 razy mniejsze kolumny skierowane na bok) skierownymi na mnie - nie mam pojęcia jak było słychać po bokach hali na trybunach na samej górze - zakładam że znacznie słabiej.. no i nie było tej śpiewaczki Dulce coś - złamała nogę. fajne było też to że 95% koncertu było na zasadzie suity bez przerw między trakami - jeden wpadał w drugi - przez co nie było straty czasu na durne brawa od publiczności po każdym traku. przerwy były w całym koncercie ze 3 tego typu, że były krótkie brawa, Ennio się odwrócił i raz pokłonił i grali dalej. koncert trwał 2 x 50 minut. przerwa 20 min.

od strony producenckiej i organizatorskiej mega słabo - nad orkiestrą wisiała niebieska płachta, po boku dwa malutkie telebimy wielkości tv 60 calowego ;-) , zero konferansjerki, zero wypowiedzi Ennio do mikrofonu, zero świateł (cały koncert statyczne zwykłe lampy z góry jakby to była sala gimnastyczna). nie przystoi artyście takiej rangi taka oprawa koncertu. także agencje koncertowe powinny się uczyć choćby od oprawy fmf. za to Ennio miał oficjalny sklep z oficjalnymi gadżetami - koszulki, plakaty, bluzy, winyle, ksiązki, płyty (np.platinum collection 3cd z emi po ... 150 zł :lol: )
#FUCKVINYL

hp_gof

Re: Ennio Morricone

#633 Post autor: hp_gof » ndz lut 15, 2015 09:24 am

A dużo osób? Czy jednak pustki?

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60028
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Ennio Morricone

#634 Post autor: Adam » ndz lut 15, 2015 09:59 am

wstyd pisać.. prawie pół hali puste było jakby zebrać do kupy - jakieś 40% bo na bank więcej niż 1/3. niektóre sektory to w połowie były wolne.. ale cąła płyta była pełna. po koncercie się wychodziło w 2 minuty jakby to było wyjście ze średniego kościoła.
#FUCKVINYL

hp_gof

Re: Ennio Morricone

#635 Post autor: hp_gof » ndz lut 15, 2015 11:49 am

Ano, jakby może to przesunąć bliżej FMFu, albo nawet w ramach FMFu, to by była hala pełna i oprawa lepsza ;) No ale nie da się wszystkiego idealnie organizacyjnie zgrać, wiadomo. Facet ma napięty grafik.

Awatar użytkownika
Tomek
Redaktor Kaktus
Posty: 4257
Rejestracja: pn maja 02, 2005 21:43 pm
Kontakt:

Re: Ennio Morricone

#636 Post autor: Tomek » ndz lut 15, 2015 12:46 pm

A ludzi żądających zwrotów za bilety nie było?

To wszystko wygląda na cholernie wybrakowane - brak włoskiej orkiestry, brak Dulce Pontes, słaba organizacja, miejsce odbycia się koncertu, pustki na trybunach. Piszę to w sensie kosmicznych cen właśnie.
Obrazek

Awatar użytkownika
Pawel P.
Metallica
Posty: 1525
Rejestracja: czw gru 29, 2011 21:36 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Ennio Morricone

#637 Post autor: Pawel P. » ndz lut 15, 2015 13:02 pm

http://muzyka.onet.pl/koncerty/dostarcz ... enie/yg5qb

Relacja. A co do polskiej sopranistki, Joanny Jakubas, wystarczy ją wygooglowac, by wiedziec, dlaczego wystąpiła ;)

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60028
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Ennio Morricone

#638 Post autor: Adam » ndz lut 15, 2015 13:04 pm

jakiej włoskiej orkiestry Tomek, jak on tą całą trasę gra przeciez właśnie z tymi pepikami? i dlaczego ludzie mają żądać zwrotów kasy? że nie sprrzedali połowy biletów? bez jaj :D jesli organizator nie robił znacznych przecen, to ewidentnie był zadowolony z tej ilości którą sprzedał i tyle, nie zależało mu już na komplecie widzów.. to nie są samobójcy. i ceny można rozpatrywać jedynie w kwestii tego że taki artyzm powinien być dostępny dla większej iloci ludzi, ale z drugiej strony kultura nie może być dostępna dla wszystkich za darmo. a o tej Dulce powiedział spiker i tyle, jakoś jej braku nie zauważyłem, i nikt inny by nie zauważył poza totalnymi fanbojami których tam było z 5 na krzyż. Deborah brzmi tak samo dobrze bez wokalu. co innego jakby spiker wyskoczył że Ennio nie dyryguje dziś - to rozumiem, ale nie takie bzdury...

najwazniejsze że wykonanie i muzyka były na wysokim poziomie, a że otoczka była wyjątkowo ascetyczna, cóż. da się to przeżyć bo w ostatecznym rozrachunku to muza jest najwazniejsza. siedziałem 3 krzesła na krzyż obok Pawła więc podpisuje się pod Jego relacją.
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Dexter
Kserujący nuty
Posty: 275
Rejestracja: pn paź 24, 2011 15:02 pm

Re: Ennio Morricone

#639 Post autor: Dexter » ndz lut 15, 2015 15:06 pm

Adam pisze:koncert od strony muzycznej świetny, choć ze 4 rzeczy z setlisty uważam za fejl kompletny, biorąc pod uwagę że nie zagrał na to konto nic z Nietykalnych (szczególny wtf)
Spóźniłeś się kilka minut? Przecież koncert otworzyło Main Titles z Nietykalnych :P

Zgadzam się, że koncert był od strony muzycznej nad wyraz dobry, ale mierny pod względem oprawy: Ennio milczał, wydarzenie prowadził głos z offu, no i na dobitkę ten kompletny brak wizualizacji.
Czy na hali były pustki? Nie powiedziałbym, Adam trochę przesadza - myślę, że nie 40, a 60% hali było zapełnione. W tym, jak już wspomniano, cała płyta nabita była do pełna. Inna sprawa, ile rozdano na ten koncert darmowych zaproszeń, zapewne sporo :P

Setlista: faktycznie, brakowało Days of Heaven, a Misji było za dużo - zwłaszcza, że kończyła koncert, a potem jako bonus zagrano tą nieszczęsną piosenkę, by później powtórzyć jeszcze On Earth as it is in Heaven jako bis. Suitowość całości na plus, choć i tak jak wchodził któryś z najpopularniejszych utworów Ennio (Ecstasy of Gold, Gabriel's Oboe, Chi Mai) to publika postanowiła sobie poklaskać z aprobatą.
Generalnie z koncertu jestem zadowolony, większych przypałów nie stwierdziłem, a wykonanie - jak już wspomniałem - było w porządku ;)

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60028
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Ennio Morricone

#640 Post autor: Adam » ndz lut 15, 2015 16:06 pm

Pisałem ze ok 40% było pustych a nie zajętych :) a nietykalni mi umknęli zreszta to nie był najbardziej znany kawałek i nic nie usprawiedliwia braku end titles czy innych tytułów w sytuacji gdy mieliśmy jakieś potworki o klasie robotniczej czy pereirze i misje grana w zasadzie 3 razy
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Marek Łach
+ Jerry Goldsmith +
Posty: 5671
Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
Lokalizacja: Kraków

Re: Ennio Morricone

#641 Post autor: Marek Łach » ndz lut 15, 2015 16:12 pm

Wahałem się, czy iść na ten koncert czy nie, w końcu nie poszedłem i mimo wszystko nie żałuję. Chętnie usłyszałbym parę kawałków z setlisty (głównie te mniej znane tudzież rzadziej grane), ale kilka hiciorów słyszałem już na poprzednim koncercie Ennio, a reszta mi do szczęścia niepotrzebna - trochę mi się osłuchały. Za taką cenę obecnie tylko na Williamsa bym poszedł i tylko z tego powodu, że na żywo go po prostu nie słyszałem (choć też gra same standardy).

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60028
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Ennio Morricone

#642 Post autor: Adam » ndz lut 15, 2015 16:47 pm

wiadomo że nie ma czego żałować - przecież każde koncertowe DVD Ennia wygląda tak jak wczorajszy koncert :D także można się nasłuchać i na oglądać bo on od lat nie zmienia setlisty, czasem jeden czy dwa kawałki inne zagra.. także to nie był niepowtarzalny koncert. niepowtarzalne było tylko to, że działo się to w pl/krakowie :)
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Wojteł
John Williams
Posty: 9893
Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody

Re: Ennio Morricone

#643 Post autor: Wojteł » ndz lut 15, 2015 16:52 pm

Marek Łach pisze:Wahałem się, czy iść na ten koncert czy nie, w końcu nie poszedłem i mimo wszystko nie żałuję. Chętnie usłyszałbym parę kawałków z setlisty (głównie te mniej znane tudzież rzadziej grane), ale kilka hiciorów słyszałem już na poprzednim koncercie Ennio, a reszta mi do szczęścia niepotrzebna - trochę mi się osłuchały. Za taką cenę obecnie tylko na Williamsa bym poszedł i tylko z tego powodu, że na żywo go po prostu nie słyszałem (choć też gra same standardy).

Raz Williams w Hollywood Bowl grał głównie Pottera i Czarownice z Eastwick, to miesiąc później na YT pojawiło się video "Why John Williams is an asshole", w którym jakieś dzieciaki jechały po nim jak po burej suce, że nie grał hiciorów :P

A jak tak patrzę na te zdjęcia z relacji Pawła to się zastanawiam, czy Ennio żywi się tylko krwią nastoletnich dziewic czy ma na strychu portret, który się starzeje za niego? :P
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60028
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Ennio Morricone

#644 Post autor: Adam » ndz lut 15, 2015 16:57 pm

tych pleców mu niezrecoverowali jeszcze do końca i to było widać. natomiast chód ma dziarski ale mimika z kolei obojętna, prawie jak Seagala ten sam obojętny wyraz twarzy stale :P
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Wojteł
John Williams
Posty: 9893
Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody

Re: Ennio Morricone

#645 Post autor: Wojteł » ndz lut 15, 2015 17:04 pm

To może dlatego zmarszczek nie ma :P
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara

ODPOWIEDZ