Alan Silvestri

[MichalP]

Lala wyda to na CD. Na przelomie Pazdziernika I Listopada.

[Mystery]

Film to typowy akcyjniak na streaming. Pełen bezsensownej przemocy i bieda CGI akcji, gdzie kolejne zwroty bardziej męczyły, niż ciekawiły. Muza Alana za to klasa. Klasyczny heist score, z rozpoznawalnym tematem przewijającym się przez całą ścieżkę, symfoniczny, z domieszką jazzu, miejscami lekko muśnięty elektroniką. Na albumie sporo suspensu, ale miłego dla ucha, przedstawiciele rasowego action scoru spod ręki Silvestriego nie zawodzą i ogólnie będzie to raczej pozycja na więcej, niż jeden raz.


youtu.be/nhwd_x1qFUw

[kiedyśgrześ]

ten kawałek brzmi jak muza z innej epoki, period peace

[Mystery]

Pod oldschoolową czołówkę pasuje


youtu.be/0ou_GxewzRo

[Wawrzyniec]

To musiał być świetny koncert! Ale skoro już jeden był, to może z Londynu przeniesie się na stały europejski ląd.





A na razie możemy się cieszyć tą muzyką, czytając najnowszą recenzję, redaktora Wojciecha Wieczorka na stronie FilmMusic.PL:
https://filmmusic.pl/recenzje/back-to-t ... zyszlosci/

[Adam]

To musiał być świetny koncert!

przecież w tym filmie scoru jest 30 minut na krzyż
orkiestra ziewa przed prawie 1,5 godz, i lecą znane piosenki z taśmy.
no i Alan nie dyryguje.

[Wawrzyniec]

A czyli to jest koncert pod film? A nie, że na przykład zagrali najlepsze suity?

[Adam]

no przecież widać że symultanka

[Mystery]

Pod tą koncertową wersję filmu Alan dograł 20 minut muzy, więc trochę scoru tam jest.

[Paweł Stroiński]

To znaczy dopisał?

[Mystery]

Tak.

Audiences will also be in for an exclusive treat: approximately twenty minutes of music added by award-winning composer Silvestri to the film’s score especially for these unique live orchestral presentations.

https://filmconcertslive.com/movies/back-to-the-future/

[Adam]

Okazało się, że więcej by musieli zapłacić orkiestrom za nicnierobienie przez dwie godziny filmu siedząc bezczynnie pod ekranem, niż za robienie, to żeby nie siedzieli bezczynnie, to dopisał im 20 minut na siłę

[MichalP]

To musiał być świetny koncert!

przecież w tym filmie scoru jest 30 minut na krzyż
orkiestra ziewa przed prawie 1,5 godz, i lecą znane piosenki z taśmy.
no i Alan nie dyryguje.

Oj tam, oj tam. Adam znowu troche histerycznie. Juz nie przesadzaj. Bo nie 30 min. A 45min. Plus 5 min muzy zrodlowej. No I jak dokomponowal jeszcze 20 min to akurat troche ponad godzine mamy. Tak czy siak troche malo ale tez dlatego przestalem chodzic na takie koncerty. Bylem na Indiana Jones I wystarczy. Zal mi tylko orkiestr, bo wiadomo robia to dla kasy ale widownia żrąca popcorn, siorbiaca Cole i klaskajaca w najmniej oczekiwanych momentach I na koniec wychodzaca w czasie napisow koncowych kiedy se mozna w koncu w spokoju muzyki posluchac. Nie, dziekuje. Jak robią dedykowany koncert z suitami itp I to nawet z obrazem, ale bez efektow dźwiękowych to co innego.