Saunder Jurriaans, Danny Bensi

[Mystery]

Niby nic dawno od tego pracowitego duetu nie było, ale jednak licznik cały czas bije



1. Feels Free (2:57)
2. Leave No Trace (2:14)
3. Trainhopping (1:24)
4. How to Boil Water (2:07)
5. In the Rain (1:49)
6. Building a Hut (2:52)
7. Pretend Marriage (1:18)
8. The Forest (2:06)
9. Snap (1:40)
10. Cougar (3:17)
11. Go (1:33)
12. Hallucinating (2:53)
13. Bear (1:42)
14. Tree Thanks (1:31)
15. Into the World (3:02)
16. Wander (1:52)
17. He’s Gone (3:24)

[Wawrzyniec]

Speak no Evil nie idzie słuchać, ale za to już ta "Penelope ", cokolwiek to jest bardzo przyjemne. Taki soundtrack zżyty z naturą można by sądzić. Idealny do słuchania podczas przechadzki po lesie.
Dużą rolę i główną zaletą jest wokal i chórki, które ciągle coś tam śpiewają. Większość tego śpiewania jest w stylu: "Fiu Fiu Fiu, Tipa, Pipa, Pupa, Kupa, Dupa, Zupa, Huta". "Lilu, Dilu, Gilu, Milu, Filu" itd.
Może nic wielkiego, ale gra przyjemnie.

[Wawrzyniec]

I pod koniec roku panowie rozkręcają się z ilością soundtracków:



1. Tulsa King Main Title (1:05)
2. Not Daycare (1:43)
3. Buying Pilot (0:29)
4. Car Dealer (1:54)
5. My Gangster (2:17)
6. Roxy Searching (4:26)
7. Dwight On Horse (0:50)
8. Shooting Guns (4:09)
9. Three Months Later (1:11)
10. It’s Like Crypto (2:05)
11. Jail Inventory (3:12)
12. Never Too Late to Make Amends (1:56)
13. Is That a Threat? (1:48)
14. Warning Shots (0:27)
15. Armand Has to Choose (1:12)
16. Escalade & Trimmers (1:16)
17. Booze Is Truth Serum (0:37)
18. R-U-L-E-R (1:20)
19. You Played Me (0:48)
20. You Made Your Point (2:39)
21. Drive to Donnie’s (0:34)
22. So This Is Tulsa (2:25)


youtu.be/3yG9KEwrF4w

[Adam]

spoko serial, przyjemny odmóżdżasz i o dziwo Sly daje sobie radę w takim debiutującym dla niego formacie.

[Mystery]

A już chciałem napisać, że coś dawno nic od tego pracowitego duetu nie było. Ale ten soundtrack bez znajomości filmu, bardzo ciężko się słucha. Głównie to oszczędne smędzenie smyczków. Jedynie ciekawy jest myk, kiedy smyczki brzmią jakby coś cięły. Ale poza tym, to jednak do zapomnienia ten soundtrack.

Rzeczywiście mało przyjemne granie, stuki i smyki, które w filmie i jak poza nim nie robią większej roboty. Film ok, ale jak to zazwyczaj bywa oryginał lepszy, choć ta wersja broniła się aktorami (świetny McAvoy i Mackenzie Davis).