To lepiej sprawdź ostatni 8 minutowy track.. Ja przez to boje się teraz kupić, bo kto wie ile sztk spartaczyli, ale może być też tak że tylko jednąBucholc Krok pisze:Ja też dostałem w zeszłym tygodniu, ale jeszcze nie sprawdzałem.

Wg mnie nie olewa, tylko takie wydanie zapewniło najtańszy stosunek jakości do ceny. Jakby digipacki były wypasione, to BOX kosztowałby tyle co BOX Rozszy i bym go wtedy nie kupił...Bucholc Krok pisze:Nie wyobrażam sobie tego, ale jeśli tak jest to jak mają nie być porysowane skoro sam wydawca olewa sprawę?![]()
Nie mam co robić burzy w szklance wodyA na forum ktoś o tym problemie pisał? Może daj tam jakieś info? Ja też dostałem w zeszłym tygodniu, ale jeszcze nie sprawdzałem.
Teraz płyta jest już sprzedana. Partacze mają po ok. 35$. Ale pisałeś wcześniej, że to nie Twoja działka o ile pamiętam?Adam Krysiński pisze:To lepiej sprawdź ostatni 8 minutowy track.. Ja przez to boje się teraz kupić, bo kto wie ile sztk spartaczyli, ale może być też tak że tylko jedną
A ja wolę jakość. Nie stać mnie na partaniny.Althazan pisze: Wg mnie nie olewa, tylko takie wydanie zapewniło najtańszy stosunek jakości do ceny. Jakby digipacki były wypasione, to BOX kosztowałby tyle co BOX Rozszy i bym go wtedy nie kupił...![]()
Przemilczać też nie można, bo tak będą stale partaczyć.. Np. niedawno gościu zwracał uwagę na forum, że BTTF wydali w pudełku, które na wieczku ma "ząbki" rozdzierające okładki. Tak się nie robi... Tzn. robi w europejskim zadupiu, ale w USA? Płyta za 20$... za mało kosztuje?Nie mam co robić burzy w szklance wody![]()
I kilka $$ w plecy? Swoją drogą weź tu teraz kup więcej sztuk na wymianę. Po latach wyjdą jakieś partactwa i co wtedy?Napisałem do sprzedającego, da mi następny egzemplarz i po sprawie. Tak się załatwia klienta. I klient jest zadowolony.
Żadnych pyłków! Sprawdzane na dwóch stacjonarnych i jednym komputerowym - wszędzie tak samo, od około 4 minuty zaczyna skakać. Zresztą widać pod światło ryski, ale nie powierzchniowe, tylko jakby już "wytłoczone" (pod powierzchnią).Bucholc Krok pisze:Powinno skakać od początku utworu? Może na laserku Althazana jakiś pyłek się akurat pojawił?Czy płyta była także sprawdzana na czytniku komputerowym?
A ja wolę mieć muzyką zamiast jej nie mieć...Althazan pisze:A ja wolę jakość. Nie stać mnie na partaniny.
Gdyby takich przypadków było więcej - na pewno by wyszły. W branży produkcyjnej nie pracuję, ale orientuję się co nieco - wszędzie jest coś takiego jak kontrola jakości. Widocznie w tej tłoczni w której tłoczyli Delerue jest słaba, bo nie wychwycili jednego bubla, ale to nie znaczy, że trzeba im to wytykać. Po to właśnie tłoczą +- 5-10% nakładu więcej, żeby mieć na ewentualne reklamacje. TO NORMA!!! Szykuj się, bo statystyka mówi, że w tym stuleciu może trafić na CiebiePrzemilczać też nie można, bo tak będą stale partaczyć...
Jakie kilka $$ w plecy? Nie rozumiem? Po prostu wysyłają mi egzemplarz zastępczy, nówkę w folii - gdzie tu jakieś straty? Chyba że ich, ale jak zamawiają w słabych tłoczniach, to im się należy...I kilka $$ w plecy? Swoją drogą weź tu teraz kup więcej sztuk na wymianę. Po latach wyjdą jakieś partactwa i co wtedy?
No to pech.. A gdzie kupowałeś? Może wszystkie buble rozsyłają po jakichś małych sklepach.Althazan pisze: Żadnych pyłków! Sprawdzane na dwóch stacjonarnych i jednym komputerowym - wszędzie tak samo, od około 4 minuty zaczyna skakać. Zresztą widać pod światło ryski, ale nie powierzchniowe, tylko jakby już "wytłoczone" (pod powierzchnią).
A ja wolę ściągnąć za darmo z neta niż płacić za partaninę.Althazan pisze: A ja wolę mieć muzyką zamiast jej nie mieć...A jak ktoś chce cały czas przepłacać - voila
To nie moja kasa...
Już trafiło.. mam uszkodzoną okładkę. Na dodatek kieszeń z płytą nie chce mi się otworzyć. Jak wyjdzie porysowana to ją odeślę i napiszę coś o partactwie..Szykuj się, bo statystyka mówi, że w tym stuleciu może trafić na Ciebie![]()
No nie mów mi, że Ci oddają forsę za odsyłkę tego bubla.. Przecież za darmo nie odsyłasz? Ile płaciłeś?Jakie kilka $$ w plecy? Nie rozumiem? Po prostu wysyłają mi egzemplarz zastępczy, nówkę w folii - gdzie tu jakieś straty? Chyba że ich, ale jak zamawiają w słabych tłoczniach, to im się należy...
W dużym sklepie, znanym Ci na pewnoBucholc Krok pisze:A gdzie kupowałeś?
Zgadzam się, ale chyba mam różne definicje partactwa. Jak mi coś uniemożliwia słuchanie - to jest partactwo. Jak przeszkadza w kolekcjonerstwie - też. Ale jestem w stanie zaakceptować zarówno produkt tańszy i działający oraz drogi i wypasiony. Kupuję oba rodzaje, bo po prostu lubię słuchać muzyki. A jak już gdzieś pisałem - jak nie ma tłoczonej płyty - to nie ma muzyki, więc "ściąganki" to nie dla mnie...Precz z partaczami! Partactwo to też złodziejstwo...
Faktycznie chyba tetrykiem i czarnowidzem jesteś...Już trafiło.. mam uszkodzoną okładkę. Na dodatek kieszeń z płytą nie chce mi się otworzyć. Jak wyjdzie porysowana to ją odeślę i napiszę coś o partactwie..
No toż czytaj - jak Adam pisze. Gdzie coś pisałem o odsyłaniu???No nie mów mi, że Ci oddają forsę za odsyłkę tego bubla.. Przecież za darmo nie odsyłasz? Ile płaciłeś?
Wymieniają - tak, ale u mnie w domu: wadliwą na sprawnąNo przepraszam.. Dla mnie było oczywiste, że jak coś zamieniają to się oddaje uszkodzoną rzecz.Choćby tylko po to, żeby sami się o tym uszkodzeniu przekonali.
Zaczynam się Ciebie bać Bucholc.. Świat czekał na to wydanie 20 parę lat a Ty narzekasz że jakieś debilne trzymadełka pudełką są punktowe a nie z szerokim paskiem?Bucholc Krok pisze:Np. niedawno gościu zwracał uwagę na forum, że BTTF wydali w pudełku, które na wieczku ma "ząbki" rozdzierające okładki. Tak się nie robi...
Nie żartuj.. u Partaczy? U Edka?Althazan pisze:W dużym sklepie, znanym Ci na pewno![]()
Gdyby jeszcze te płyty były wydawane osobno (Cosma) to bym zaryzykował. Ale jeśli w zestawie będzie jedna trochę porysowana (tzw. kopertówki) to kto to mi wymieni?Ale jestem w stanie zaakceptować zarówno produkt tańszy i działający oraz drogi i wypasiony. Kupuję oba rodzaje, bo po prostu lubię słuchać muzyki.
Widać mamy inne podejście do tych spraw.No toż czytaj - jak Adam pisze. Gdzie coś pisałem o odsyłaniu???
No i się doczekał.Adam Krysiński pisze: Zaczynam się Ciebie bać Bucholc.. Świat czekał na to wydanie 20 parę lat
Poczekaj rok, dwa, trzy.. książeczka rozdziera się sama od zwykłego stukania o te ząbki. Widziałem nowe płyty z naddartymi książeczkami. Żeby daleko nie szukać mój egzemplarz ma już małe "wcięcia", choć książeczka jest gruba.a Ty narzekasz że jakieś debilne trzymadełka pudełką są punktowe a nie z szerokim paskiem?Wymień że se chłopie pudełko i już
Ja jakoś niemam nic rozdarte - przy wyciąganiu podnosisz lekko do góry książeczkę i juz..
Takie coś zdarzyło się kumplowi - kupował BOX-a Indiany Jonesa i jedna była porysowana. Też wymienili (wysłali ponownie) - tylko tę jedną, oczywiście.Bucholc Krok pisze:Ale jeśli w zestawie będzie jedna trochę porysowana (tzw. kopertówki) to kto to mi wymieni?
Najpierw czytaj dokładniej forum Intrady - było tam o tym mowa, bo faktycznie pudełko JEST debilne, ale po pierwsze nie zależało to od Intrady, a po drugie - tak jak Adam pisze - bez problemu można je wymienić.Ale tu już nie chodzi o pudełko, bo oczywiście można je wymienić i to zrobię. Chodzi o podejście do klienta, do własnego produktu, a w konsekwencji do samej firmy. Gdybym ja wydawał płyty to by u mnie nie było takich defektów.I nikt mi nie wmówi, że przy płytach za 20$ nie można dać odpowiedniego pudełka. Dziwię się tym bardziej, że zdecydowana większość ich płyt ma odpowiednie pudełka. Nawet wydany chyba w tym samym okresie podwójny Holdridge.
Bucholc, tak na start wydawania płyt, małe info przykładowe...Althazan pisze:Natomiast jeżeli chodzi o to, co byś zrobił - to proponuję wydać chociaż jedną płytę i okaże się, że nie jest to takie proste jak Ci się wydaje.
Wyobraź sobie, że sam kiedyś na to wpadłem, ale przecież nie o to tu chodzi.Althazan pisze:a po drugie - tak jak Adam pisze - bez problemu można je wymienić.
Czyli pudełko z wieczkiem niszczącym książeczki jest tańszeA oni zrobili najtaniej jak mogli i efekt mamy jaki mamy...
To, że tyle wydał jeszcze mało znaczy. Pytanie brzmi: ile na czysto zarobił. Ot co..Adam Krysiński pisze:Towson w wydanie "Hanover Street" Barryego wywalił całkowicie 30 tys $ łącznie ze wszystkim - cąłkowity koszt doprowadzenia do wydania i wydania.