Strona 3 z 14

Re: David Arnold

: czw kwie 14, 2016 23:48 pm
autor: Adam
Też sprawa otwarta. Czekają które studio zaproponuje lepsze warunki, a po tym dilu mają ogłosić start kolejnego filmu. Wilson powiedział wyraźnie że zrobią wszystko by Craig zagrał. Wiec ja daje 70% że zagra, skoro producent w wywiadzie video mówi wprost taką deklaracje, wiec przekonają go astronomicznymi warunkami.

Re: David Arnold

: pt kwie 15, 2016 00:01 am
autor: Adam
A jeśli go nie przekonają, to ja nie widzę innej możliwości niż Rebot serii – zrobią początki Bonda, jeszcze wcześniejsze niż w kasynie, nawet od dzieciństwa . Teraz taka Moda .

Re: David Arnold

: pt kwie 15, 2016 22:00 pm
autor: Funky
Bond w rzeczywistości lat 50, zimna wojna, głównym wrogiem Sowiecki Smiersz. Czyli powrót do twórczości Iana Fleminga, ech marzenia...

Re: David Arnold

: wt wrz 27, 2016 20:04 pm
autor: Adam
mistrzunio w wywiadzie z okazji ID4 Live In Concert powtórzył ponownie, że dobrze się kumpluje z Broccolową i że jeśli go poproszą to oczywiście chętnie wróci by pisać score do kolejnego Bonda. 8) Dobrze, przynajmniej nie rzuca fochem jak Barry :P

Re: David Arnold

: śr wrz 28, 2016 07:59 am
autor: Tomek
Barry mógł sobie pozwolić na fochy. Arnold w tej fazie kariery - nie.

Re: David Arnold

: śr wrz 28, 2016 10:57 am
autor: Ghostek
Ale jakiej kariery? :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Re: David Arnold

: śr wrz 28, 2016 13:55 pm
autor: Adam
heloł, gość sporo osiągnął i ma ważne nagrody i rzeczy w cv na koncie.

Re: David Arnold

: śr wrz 28, 2016 14:12 pm
autor: Ghostek
15 lat temu można było mówić o karierze, a teraz to jest życie z tantiemów.

Re: David Arnold

: śr wrz 28, 2016 17:58 pm
autor: Tomek
Poprawka - kariery, które może się wskrzesić chyba tylko angażem do kolejnego Bonda ;-) Dlatego musi chuchać na zimne i z tematem tym obchodzić się jak z jajkiem ;-)

Z całym szacunkiem dla Davida, którego rozszerzone ścieżki do emmerichowskiej trylogii stoją na mej półce, a muzyka ta jakkolwiek może nie mistrzowska, to jednak bliska memu sercu ;-) - choć ile zawdzięcza ona Doddowi, to jeden Arnold wie :D - ale to twórca, który w historii gatunku tak po prawdzie niczym istotnym się nie zapisał. No bo Emmerichy to w zasadzie ścieżki hołubione tylko przez nerdów takich jak my, a przez to, że powstały do filmów głupich, nie mają jakiegokolwiek tak naprawdę historycznie znaczenia. Bondy - no był kompozytorem Bonda, ale to Barry jest od razu kojarzony z tą serią i jego ścieżki poza pierwszym Tomorrow Never Dies były ledwie funkcjonalne w tych filmach (nie mówiąc o tym, że konwencja nie pozwala tam na za dużą oryginalność - wyłam zrobił dopiero Newman, co trzeba mu oddać). A poza tym, ktoś coś jeszcze pamięta, coś z czego zostanie zapamiętany? Nie mówię oczywiście o takich smaczkach jak np. Last of the Dogmen, ale to już temat tylko dla hardkorowców ;-)

Re: David Arnold

: śr wrz 28, 2016 21:36 pm
autor: Wawrzyniec
W dużej części mogę się zmienić, ale jednak nie umniejszałbym roli Arnolda dla Bonda, a szczególnie jeżeli chodzi o "Tomorrow Never Dies". Po kontrowersjach ze ścieżką Serry, to właśnie według mnie Anroldowi udało się znaleźć odpowiednie brzmienie dla Bonda przełomu XX/XXI wieku. Udało mu się połączyć tematy Barry'ego i jego ducha z współczesnym brzmieniem. Tym samym po niepewnej drodze, nakierował ją na tą właściwą. Dla mnie "Tomorrow Never Dies" to jednak z lepszych bondowskich prac w ogóle i też jedna z ważniejszych, a taki kawałek jak "Backseat Driver" - cudo!

Re: David Arnold

: śr wrz 28, 2016 21:45 pm
autor: Adam
Arnold dla Bonda jest tym, czym Giacchino dla Star Warsów :) Po prostu jako jedyny doskonale oddał ducha Barryego. Nie można serii mającej ustaloną muzyczną głębię zmieniać na inną muzykę. Po prostu. Newmanowi udało się to tylko raz, i tylko dlatego że miał wymówke uzasadnioną scenariuszem, by tematu Bonda i orkiestry nie nadużywać.

Re: David Arnold

: czw wrz 29, 2016 06:32 am
autor: Tomek
Dlatego pisałem właśnie, że trudno tu o jakąś rewolucyjną zmianę konwencji, tym bardziej, że pewnie po katastrofie z Serrą, dostał prikaz by powrócić do brzmienia Barry'ego i go unowocześnić pod kątem "nowych czasów". Oczywiście, zgoda, że zrobił to bardzo dobrze. Porównanie z Giacchino natomiast trochę na wyrost (dla Giacchina), bo na razie Giacchino jest nikim dla SW i gdy zilustruje kilka filmów to możemy rozmawiać ;-)

Re: David Arnold

: czw wrz 29, 2016 18:04 pm
autor: Koper
Adam pisze:Arnold dla Bonda jest tym, czym Giacchino dla Star Warsów :)
fanem?

Re: David Arnold

: pt paź 07, 2016 17:42 pm
autor: Mefisto
Tomek pisze:A poza tym, ktoś coś jeszcze pamięta, coś z czego zostanie zapamiętany?
Pewnie z Sherlocka, ale raczej na bazie sukcesu samej serii, nie wyjątkowej jakości muzyki.

Re: David Arnold

: wt lis 01, 2016 21:27 pm
autor: Charles
W przyszłym roku minie 20 lat od premiery "Tomorrow Never Dies". Są może jakieś plany na wydanie complite score Arnolda?