Wydanie z zeszłego roku. Już bardziej gównianej okładki wybrać nie mogli. Na fotce (przynajmniej u mnie) płyta jest w kolorze niebieskim z zielonymi szumowinami, tymczasem w rzeczywistości jest w kolorze turkusowym z żółtymi dodatkami.
Wczoraj w Staatsoper Berlin, mieliśmy występ gościnny z Filharmonii Berlińskiej i częścią programu były też utwory Tan Duna. I do tej pory słyszałem tylko legendy o FMFie i graniu na kamieniach. Wczoraj ujrzałem i usłyszałem kamienie na żywo.