Hans Zimmer

[Tomek]

Jakby ktoś chciał posłuchać Aggressive Expansion w układzie na kwartet smyczkowy to to jest płyta dla niego

Myślę, że Wawrzyniec i Paweł będą zainteresowani

[Mystery]

Hans komponuje do 10 godzinnego mini-serialu "The Bible". Już to widzę
http://filmmusicreporter.com/2012/12/30 ... more-14749

[Kaonashi]

Jak w dwugodzinnym filmie ma powiedzmy z 10 pomagierów to w takim serialu będzie ich z 50 Szoferzy już w robocie to może teraz sprzątaczki?

[Wawrzyniec]

5 prac Hansa Zimmera w jednym rok Wow, nie pamiętam kiedy ostatni raz było tak dużo projektów. Raduje się serce, raduje się moja dusza, choć jestem też pewien, że zaliczam się z moimi odczuciami do mniejszości. Tak więc drżyjcie moi drodzy przed tym nadchodzącym rokiem 2013.

[DanielosVK]

W zeszłym roku było sześć.

[Wawrzyniec]

OK, ale to było sześć projektów z których większość była mało ciekawa. Tutaj mamy naprawdę świetnie zapowiadające się filmy i dwa Über-Blockbustery.

[DanielosVK]

Zimmer powinien mieć 2 ważne projekty w roku i na nich się skupiać. W sukces pięciu naraz nie wierzę (nie przy jego obecnej formie), oczywiście o ile do wszystkich rzeczywiście będzie sam robił muzykę. Tak czy siak, ja jakiekolwiek nadzieje żywię tylko wobec Man of Steel i Rush.

[Koper]

Pytanie - pewnie głównie do Pawła - ile faktycznie Zimmer zrobił przy "Paperhouse"? Oficjalnie podawany jest równorzędnie z Myersem. Wczoraj film oglądałem, uważam, że muzyka działa znakomicie. Mały minusik za niepotrzebne gitarowe riffy (jako niby ilustracja dla bad guya w tym świecie ze snów) - jakoś mi nie pasowały tam. Ale koło 4,5 za działanie w obrazie się należy. Słychać w tym też już zarysowujące się pewne idee/koncepcje rozwinięte w późniejszych pracach HZ.

[Paweł Stroiński]

Nie badałem tego, ale Zimmer w tym momencie robił już sam dużo. Myers na pewno dyrygował tym scorem i Hans mógł dość dużo zrobić sam, zwłaszcza, że miał jeszcze niższą pozycję niż Myers w tym samym czasie. Na internetach ten score się daje (mówię o domenie publicznej) jako samodzielną pracę Hansa.

Fajnie by było, jakbyś zrobił reckę.

Co do tego serialu biblijnego. To najprawdopodobniej score Balfe'a, tak naprawdę, kumpel, który z nim rozmawia regularnie mówi, że Lorne pracuje nad tym serialem od paru miesięcy.

[Koper]

Ja mam wersję złożoną z dwóch suit, z których jedna jest podpisana "Hans Zimmer & Stanley Myers & Gabriel Faure" (Faure to klasyczny kompozytor, jego jest ładny chóralny kawałek wykorzystany w filmie i wpleciony w suitę) a druga już tylko "Hans Zimmer". Jeśli podpisy by uznać za właściwe, to wynika, że Hans robił tu zdecydowanie więcej od Myersa. w każdym razie chyba można uznać, że to on odpowiadał za elektronikę?

Recenzja? Czemu nie.

PS: Wg soundtrackccollector w tej pierwszej suicie Meyersa jest tylko ostatnie półtorej minuty.

[Paweł Stroiński]

No, elektronika jest na pewno Hansa, jak zawsze u Myersa od 1982 roku, kiedy zgarnął Hansa z Air Edel.

Ładny kawałek chóralny Faurego to pewnie coś z jego Requiem, znając znajomości wśród ludu, to zapewne będzie to coś pokroju In Paradisum.

[Koper]

Na napisach końcowych filmu napisali "Faure's Requiem"

a programowanie syntezatorów (moog - to chodzi rozumiem o syntezatory tej firmy?) przypisane jest Melowi Wessonowi.

[Paweł Stroiński]

To w takim razie on programował, musiało być mało czasu, bo Hans zwykle to sam robi.

[Wawrzyniec]

Recenzja? Czemu nie.

O fajnie, fajnie czekam z niecierpliwością, tym bardziej, że samą muzykę to tak może dwa razy w życiu słyszałem.

Co do tego serialu biblijnego. To najprawdopodobniej score Balfe'a, tak naprawdę, kumpel, który z nim rozmawia regularnie mówi, że Lorne pracuje nad tym serialem od paru miesięcy.

Spoko, niech robi Balfe. Przecież Zimmera nie zjem za to, że odda ten projekt komu innemu, mimo, że niedawno Koper w jednej recenzji sugerował coś innego.

[Koper]

Sugerując się "Der Fan" to najpierw byś się i tak musiał z nim przespać