John Williams

Tutaj dyskutujemy w wątkach ogólnych o poszczególnych kompozytorach.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
kiedyśgrześ
+ W.A. Mozart +
Posty: 6088
Rejestracja: sob lip 09, 2011 12:05 pm

Re: John Williams

#2656 Post autor: kiedyśgrześ » czw kwie 04, 2013 15:01 pm

Niech się Sztiwen od HL trzyma z daleka lepiej :P Big John by się sprawdził, ale nie 5-cio minutowe ujęcia Sztiwen :P
Obrazek

Templar

Re: John Williams

#2657 Post autor: Templar » czw kwie 04, 2013 15:05 pm

Ja to bym osobiście Nolana chciał najbardziej, póki co Abrams jest najbardziej prawdopodobny, ma zrobić jakiś film z Valve tylko nie wiadomo jaki konkretnie, ekranizacja Half-Life'a i/lub Portala lub coś na bazie tych dwóch tytułów.

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34970
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: John Williams

#2658 Post autor: Wawrzyniec » czw kwie 04, 2013 15:05 pm

Niech Spielberg zrobi wreszcie to "Robocalypse", a potem niech się za inne projekty bierze. Gdyż naprawdę powoli zaczyna to przypominać milion trzysta projektów Ridleya Scotta i Guillermo del Toro. :roll:
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Wojteł
John Williams
Posty: 9894
Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody

Re: John Williams

#2659 Post autor: Wojteł » czw kwie 04, 2013 15:23 pm

A on się nie wycofał z tego oficjalnie? Myli mi się, bo co chwila zmienia plany :P
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara

Awatar użytkownika
Kaonashi
Joe Hisaishi
Posty: 13714
Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
Lokalizacja: Kraina Bogów

Re: John Williams

#2660 Post autor: Kaonashi » czw kwie 04, 2013 15:26 pm

Zrobi Robocalypse dopiero jak powstanie ten film o Biblii, ale do tego abierze się jak powstanie Indiana Jones 5, który musi zostać poprzedzony przez HL. Ten jednak powstanie dopiero jak nakręci Robocalypse.
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.

Templar

Re: John Williams

#2661 Post autor: Templar » czw kwie 04, 2013 15:28 pm

Obrazek

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34970
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: John Williams

#2662 Post autor: Wawrzyniec » czw kwie 04, 2013 15:30 pm

Z "Robocalypse" chyba nigdy się całkowicie nie wycofał. Zresztą film ma już obsadę. To nie wiem czy anulowano wszystkie kontrakty? Mam nadzieję, że nie.
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
kiedyśgrześ
+ W.A. Mozart +
Posty: 6088
Rejestracja: sob lip 09, 2011 12:05 pm

Re: John Williams

#2663 Post autor: kiedyśgrześ » czw kwie 04, 2013 15:32 pm

Kaonashi pisze:Zrobi Robocalypse dopiero jak powstanie ten film o Biblii, ale do tego abierze się jak powstanie Indiana Jones 5, który musi zostać poprzedzony przez HL. Ten jednak powstanie dopiero jak nakręci Robocalypse.
:P
Obrazek

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26548
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: John Williams

#2664 Post autor: Koper » czw kwie 04, 2013 16:55 pm

Spielberg i Half Life? To Gordon Freeman będzie Żydem czy będzie walczył o równouprawnienie Afroamerykanów?
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14360
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: John Williams

#2665 Post autor: lis23 » czw kwie 04, 2013 17:06 pm

Jak Spielberg nie ma co robić to niech kręci drugą część Tin Tina, zamiast zawracać głowę Jacksonowi, lub niech weźmie na warsztat ostatnią powieść Critona o piratach.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14360
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: John Williams

#2666 Post autor: lis23 » pt kwie 05, 2013 01:07 am

Heh, znalazłem ten wywiad w którym Williams mówi, że nie chodzi do kina:
Gentile: Jaki jest problem z najmniej udaną ścieżką filmową?

Williams: Trudno powiedzieć. Prawda jest taka, że nie słucham ich, nie chodzę do kina.

Gentile: Nie chodzisz?

Williams: Wcale. Nie jestem ani z tego dumny, ani nic. Po prostu nie wyrobiłem sobie takiego zwyczaju.

Gentile: A więc jak możesz postrzegać swój sukces jako kompozytora filmowego?

Williams: Myślę, że nie mogę. Może to trochę intuicja, ale nie mogę za to brać odpowiedzialności.

Gentile: A czy czerpiesz inspirację z wielkich kompozytorów, kiedy piszesz muzykę?

Williams: Nie, nie. Rzadko słucham muzyki, głównie dlatego, że cały czas piszę. Podobnie w czasie koncertów, tam bardzo trudno skoncentrować się na muzyce, która jest dla mnie codziennością. A co najważniejsze, jeśli muzyka jest gorsza od mojej nie pomaga mi, a nawet jak jest lepsza, to też nie pomaga (śmiech). A wierzcie mi, że jak jest dużo lepsza to nie jest to komfortowe uczucie.
http://www.gwiezdne-wojny.pl/tekst.php?nr=1208
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Templar

Re: John Williams

#2667 Post autor: Templar » pt kwie 05, 2013 01:13 am

Nie chodzi, bo z torrentów ściąga.

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14360
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: John Williams

#2668 Post autor: lis23 » pt kwie 05, 2013 01:24 am

Żeby definitywnie zakończyć temat w wątku Adama o Williamsie, tematyce i jej brakiem przed Williamsem:
Prawdopodobnie najważniejszym elementem stylu Williamsa jest wykorzystywanie przez niego tematów i motywów przewodnich. Nie jest to jednak w żadnym razie nowatorski pomysł –motyw przewodni jako taki (niem. leitmotif) wprowadził w swoich dziełach operowych Richard Wagner. W muzyce filmowej również nie był Williams odosobniony w stosowaniu tej techniki – z radością korzystali z niej pionierzy hollywoodzkiej symfoniki w latach trzydziestych (o których więcej za chwilę). Motywy przewodnie w najprostszej formie wspomagają identyfikację postaci, czy tematów filmu przez przypisywanie im stałych melodii, jakby sygnałów rozpoznawczych. W filmach tzw. złotej ery Hollywood był to rodzaj „prowadzenia widza za rękę” co często ocierało się o łopatologię. Jednak w bardziej wyrafinowanym wydaniu służą one przekazaniu odbiorcom złożonych treści, które nie wynikają z samego obrazu czy dialogów (może na przykład zasugerować związek sytuacji z postacią nieobecną w scenie poprzez przywołanie jej muzycznego tematu). Oczywiście to nie sama technika, ale łatwość w pisaniu wpadających w ucho tematów, przysporzyła Williamsowi rzesze fanów. Nie mniej jednak jego mistrzostwo tematyczne przyczyniło się do sukcesu niejednej z jego ścieżek dźwiękowych.
i jeszcze o " Lincolnie ":
Niedawna premiera filmu Lincoln przywołuje kolejną, pozornie mniej atrakcyjną wersję Johna Williamsa – Williamsa „kontemplacyjnego”. Mimo że charakter tej muzyki bezpośrednio z tego nie wynika, tę odmianę stylu spotkamy głównie w filmach o tematyce „amerykańsko-patriotycznej”.
To, co od razu daje się wychwycić, to wyraźne nawiązanie instrumentacją i harmonią do idiomu amerykańskiej muzyki narodowej, na który największy wpływ miał Aaron Copland (odsyłam do jego Fanfary dla Zwykłego Człowieka). Ale ważne jest tu też ogólne stonowanie emocjonalne materiału muzycznego. W Szeregowcu Ryanie nie ma ani jednej muzycznej sceny akcji, ani jednego energicznego przebiegu muzycznego. Niemal dokumentalne sceny batalistyczne w ogóle nie zawierają muzyki, a w momentach, w których ta muzyka się pojawia, ma ona za zadanie głównie skłonienie widza do refleksji. Nie jest to podkład oczywisty emocjonalnie, ale mający raczej stworzyć odbiorcy warunki do wyciągnięcia własnych wniosków. Z tego powodu nie jest to może akompaniament atrakcyjny dla słuchacza w oderwaniu od filmu, ale nie sposób nie dostrzec jego kunsztu i wagi dla odbioru całości. Jest jeszcze John Williams „wycofany”. Chodzi o tę część jego twórczości, która zwraca na siebie najmniejszą uwagę, pozostaje w tle. Napisanie takiego soundtracku jest wyrazem największego profesjonalizmu i poświęcenia własnego ego, jakie można spotkać w muzyce filmowej. Williams napisał takich ścieżek dźwiękowych sporo, chociaż pamiętamy je najmniej. Są to chociażby Sabrina, Nixon, JFK, czy absolutna perełka: Uznany za niewinnego Alana J. Pakuly.
hmmm ... ciekawa nazwa, " Williams wycofany " ;)

cały tekst;

http://mgzn.pl/artykul/717/muzyczne-imp ... -williamsa
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Mefisto

Re: John Williams

#2669 Post autor: Mefisto » pt kwie 05, 2013 03:03 am

Z tego wywiadu to on wychodzi na jakiegoś mnicha - nie słucha muzyki, nie ogląda filmów, bo cały czas pisze. Ja się pytam w takim razie co ostatnio na gali oscarowej robił zamiast pisać - tyle godzin w pizdu poszło!

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14360
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: John Williams

#2670 Post autor: lis23 » pt kwie 05, 2013 03:09 am

Z wywiadu z okazji 80- tych urodzin wynika podobnie: wstaje rano i spędza kilka godzin przed fortepianem - i tak od poniedziałku do piątku, weekend Ma wolny - ciekawe, co Robi poza komponowaniem?.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

ODPOWIEDZ