Hans Zimmer

[Adam]

takie same prawa fizyki jak w fast five masz w nolanowych batmanch i w nich Ci to nie przeszkadza

[Koper]

Adam, Ty nic nie rozumiesz. Wawrzkowi to by nawet nie przeszkadzało, gdyby nawet film był polski i go kręcił Wajda, gdyby tylko tam muzę robił Zimmer!

[Wawrzyniec]

OK, na siłę, że niby oba przykłady to kino rozrywkowe to można jeszcze jakoś dyskutować. Ale z "Rush" takie porównania nie mają najmniejszego sensu.

[Wawrzyniec]

Adam, Ty nic nie rozumiesz. Wawrzkowi to by nawet nie przeszkadzało, gdyby nawet film był polski i go kręcił Wajda, gdyby tylko tam muzę robił Zimmer!

Ha ha. Na szczęście to mi nie grozi I zresztą wspominałem o tym już wiele razy, ale jeżeli chodzi o filmy do jakich Zimmer komponował, to szczególnie jeżeli chodzi o te wcześniejsze to mało mi się z nich podobało. Filmy magicznego Zimmera mi mniej się podobają od napuszonego.
I jeżeli miałbym wybierać to pewnie 60% filmów do jakich skomponował Zimmer, a może nawet 55% mi się podoba.
Jeżeli chodzi o Johna Williamsa to ten współczynnik wynosi już około 80% jak nie wyżej.

[Adam]

OK, na siłę, że niby oba przykłady to kino rozrywkowe to można jeszcze jakoś dyskutować. Ale z "Rush" takie porównania nie mają najmniejszego sensu.

mają, bo są w obu szybkie autka, a - http://youtu.be/NRmJKuIKdpw?t=14s

[Wawrzyniec]

Wiesz, na tej zasadzie to ja mogę porównać "Annę Kareninę" do "Dawno Temu Dzikim Zachodzie" gdyż i tu i tu pojawia się pociąg.

[kiedyśgrześ]

mityczna sesja z TTRL trafiła do domeny publicznej, abw już wszczęło śledztwo, podejrzewając, że ten akt terroru mógł być wymierzony w konstytucyjne organy władzy rp

Edit: to rzeczywiście prawie 6 godzin trwa, Wawrzyniec będzie sobie mógł zapodać na trasie Berlin-Rzeszów

[Adam]

ja to od prawie 2 lat mam. żadna nowość i nie do przesłuchania.

[Paweł Stroiński]

Od dwóch lat? Przecież ja to dostałem pół roku temu jako nówkę od Hybrida, to są TE sesje. I są do słuchania.

[Wawrzyniec]

I co, może jeszcze podczas tej sesji znaleziono ślady trotylu?

[kiedyśgrześ]

ja to od prawie 2 lat mam. żadna nowość i nie do przesłuchania.

nie każdy należy do ekskluzywnego i zamkniętego klubu soundtrackowych onanistów, o domenie publicznej wspomniałem, czyli towarze dla plebsu, dla mnie

[kiedyśgrześ]

O TTRL, ciekawe myślę

Yes, the movie version is slightly different but be aware, there are 2 variations of Journey to the line used in the movie (in Act1, after they arrive at the Island, walk through the field and in Act3 where they attack the village). The 'alternate ending' from the third act is the classical source music 'The Unanswered question' by Charles Ives. The version on the commercial album ends with strings. Both versions are on my Ultimate Edition, as is the original music by Ives (bonus track). The mix I created comes close to the original one, but is not completely identical (the mixed/movie version doesn't exist to my knowledge so had to edit/cut all pieces together).

As I wrote before, this cue sheet does not represent the final final edit, but one of the many final edits. Music editor Lee Scott took the cue we know as "Journey to the Line" and essentially mashed it with Malick's temp score of Charles Ives. Malick had already requested music similar to Ives from Zimmer, but it never gestated to his satisfaction (this is the version you hear on the OST ). The final version in the released film is simply a merging of some recorded source music from Johnny Mori with the orchestral cue (as it is so in many instances on the OST).

The "complete sessions" isn't really "complete" in the traditional sense, but represents a whittling down of much more music that was deemed usable for the later cuts of the ever-evolving film. This would be whittled down even more for the OST.

I had also written that the codes used for each of the cues represents the numbered film reel and where it fell in the film's sequencing. Zimmer preferred to keep numbering the cues consecutively instead of starting over with each reel like most composers do.

[Tomek]

I są do słuchania.

Są, oczywiście, tak jak Sinister A czy to nadaje się do przesłuchania? 74 utwory, 5 i 1/2 godziny muzyki, masa alternate'ów itp. Tylko i wyłącznie dla hardkorowych fanów...

[Adam]

no ale przecież to najlepszy score w historii kina

[Wawrzyniec]

Tak, tak Adam pisz sobie małymi literami, a i wiadomo do czego pijesz. A ja się mogę tylko powołać na Marka, który twierdził, że straszne to byłyby czasy, w których kwestionowalibyśmy geniusz i wybitność "The Thin Red Line". Coś czuję, że takie czasy nastały.