#1969
Post
autor: Paweł Stroiński » śr wrz 09, 2015 16:27 pm
W przypadku Ridleya i Hansa jest dość podobnie. To znaczy na pewno ich drogi artystyczne rozeszły się, kiedy były jakieś problemy (nie wiem dokładnie, co się stało i nie pytałem, nie mam filmu na DVD, więc nie widziałem making-ofa, który podobno jest "bardzo szczery" pod tym względem) przy okazji Matchstick Men. Potem przyszło Kingdom of Heaven, gdzie Hans odszedł jeszcze przed rozpoczęciem właściwego pisania (mówił mi, że miał świetny kawałek na sam początek, chciał go wykorzystać gdzie indziej, ale HGW skomponował praktycznie identyczny), bo stwierdził, że woli zrobić film Brooksa niż powtórkę z Gladiatora... I tyle wiem.
W kwestii scheduling conflictu między KoH a Spanglish, Hansowi wierzę raczej, zwłaszcza, że wiem, jak obaj mówią z Brooksem o swojej współpracy (Hans ma dostęp do pierwszych wersji scenariuszy, przeglądu materiału zdjęciowego, angażowany jest bardzo wcześnie, podobnie jak w przypadku Nolana jest w "wewnętrznym kręgu" Brooksa).
I jeszcze - Ridley złego słowa o Hansie, przynajmniej publicznie, nie powie. Co do Nolana, pewnie Hans już coś tam wie, co będzie się działo. Pytanie, czy pracował nad Quayem, tym dokumentem o stop motion.