A tego nie znam nie słuchałem, może w weekend film obejrzę to się wypowiem. Co do muzy z Indiany 4 (2008) jedyna która ją przebija to oczywiście inna przygodowa partytura tego samego kompozytora czyli Tin TinTomek pisze:Choćby Andrew Lockington - Journey 2: Mysterious Island - "Finding Nautilus". Jako stary fanboj Williamsa preferuję w tym przypadku świeżość i powiew przygody od Kanadyjczka niż nieco przewidywalną akcję Williamsamuaddib_dw pisze:The Adventures of Mutt - to esencja przygody, świetny kawałek, pokażcie mi teraz kompozytora który lepiej by napisał

Muza Williamsa - przewidywalna hmm ... prędzej mógłbym powiedzieć tak o muzie np. Hornera bowiem słuchając po raz pierwszy jego muzy wiem dokładnie w którym momencie mogę się spodziewać czteronutowca

Wawrzyniec pisze:Ty mówisz, "przewidywalną" ja mówię tradycyjną, a tradycję trzeba pielęgnować.Tomek pisze:niż nieco przewidywalną akcję Williamsa
I tu zarówno Williams jak i Horner są jak najbardziej tradycjonalistami co i ja osobiście uważam za plus. Nie łączyłbym jednak tradycji z przewidywalnością jak to zaproponował Danielos.