
Alexandre Desplat
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26547
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: Alexandre Desplat
No, mówiłem że będzie kolejne nudne plumkanie dla miłośników quasiintelektualnego stukania w fortepian. 

"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
Re: Alexandre Desplat
No właśnie nie będzie nudne plumkanie, tylko szybsze i żwawsze, bardziej ckliwe plumkanie! Smyczki jakby co też będą 

- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26547
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: Alexandre Desplat
to dopisz do mego wcześniejszego postu "i typowo hollywoodzkiego rzępolenia na smyczkach" 

"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
Re: Alexandre Desplat
Okazuje się, że jednak będę miał robotę z wklejaniem cytatów, bo premierę na festiwalu Telluride miał film "Suffragette". Nie spodziewałem się po nim niczego nadzwyczajnego, no i dobrze, bo ma przeciętne noty. Mimo wszystko film Hoopera oceniają jako dobry, tutaj wprost mówią o tym, że jest do bólu konwencjonalny. A muzyka też się nie wyróżnia (co słychać było już w klipie).
http://variety.com/2015/film/festivals/ ... 201584738/But notwithstanding the righteous fury of its central characters, radical gestures and anarchic impulses are in short supply in “Suffragette,” which has an awful lot of fascinating information to convey and only the most familiar tools with which to convey it (an unmemorable Alexandre Desplat score among them).
http://www.hitfix.com/awards-campaign/r ... uffragetteAlexandre Desplat’s score tries to give the film some much-needed energy at times, but it’s certainly not one of his more memorable compositions.
http://www.awardscircuit.com/2015/09/05 ... %E2%98%85/The production design, costumes, and – most notably – score, are all top notch. Composer Alexandre Desplat could very well land himself a ninth nomination for his resplendent work, which shifts from nuanced melancholy to a voracious tension.
http://www.awardsdaily.com/blog/2015/09 ... ffragette/Once again, Alexandre Desplat outdoes himself with one of the film’s best assets — it’s suspenseful score.
http://blogs.indiewire.com/thompsononho ... e-20150905Buttressed by a strong score by Alexandre Desplat, the film packs a punch for many who don't remember this turbulent history --during a time when women's equality is still a timely issue--and should play well for adult audiences through the fall awards season after "Suffragette" opens the London Film Festival.
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26547
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: Alexandre Desplat
Czy Ty im bardziej konwencjonalny film i im mniej interesująca muzyka, tym bardziej starasz się to promować na forum? 
Drugi Wawrzek "na przekór wszystkim"?

Drugi Wawrzek "na przekór wszystkim"?

"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
Re: Alexandre Desplat
Dlaczego od razu "promować"? Napisałem jeden, w dodatku sceptyczny post o Suffragette, wkleiłem cytaty na potwierdzenie, to jest Twoim zdaniem promowanie? To już nawet wspomnieć nie można słowem o jednej z sześciu tegorocznych prac, po kilku miesiącach milczenia w tym wątku? Kurna, porąbani jesteście - jeden na mnie napada, że nie piszę o Danish Girl, drugi na mnie napada, że piszę o Suffragette. Witamy z powrotem w domu wariatów 

- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26547
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: Alexandre Desplat
Złota zasada promocji: nie ważne czy dobrze, czy źle, ważne że mówią. 

"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
Re: Alexandre Desplat
bo opinie słabe jedna za drugą, to nie napisałeśhp_gof pisze: jeden na mnie napada, że nie piszę o Danish Girl,


#FUCKVINYL
Re: Alexandre Desplat
Ty czytać umiesz? Po pierwsze - Suffragette to sufrażystka, a nie surogatka (fail!), po drugie - oceny filmu Hoopera są lepsze niż filmu Gavron, po trzecie - opinie o scorze do Danish Girl nie są jednoznacznie negatywne, poza tym argumentacja nie powala, z kolei o muzyce do Sufragette niewiele mówią, a po czwarte - zawsze wklejam cytaty z recenzji, wcześniej czy później. Po prostu mnie ubiegłeś, a dorabiasz z tego spiskowe teorie. Whatever.
Re: Alexandre Desplat
A tymczasem w Atenach ciężko pracują (sic!) nad przygotowaniami do środowego koncertu
W ogóle muszę przyznać, że Olek rozkręcił się z tymi koncertami, bo każdego roku jest jakiś, mam nadzieję, że w niedalekiej przyszłości zawita też do Polski
Tylko że mam nadzieję, że to nie będzie wówczas zwykła powtórka z Londynu, bo ten grecki i późniejszy paryski tak się właśnie zapowiadają.
GBH: https://www.facebook.com/video.php?v=701253289974442
Godzilla: https://www.facebook.com/video.php?v=701247503308354
O proszę, Polański!



GBH: https://www.facebook.com/video.php?v=701253289974442
Godzilla: https://www.facebook.com/video.php?v=701247503308354
O proszę, Polański!

Re: Alexandre Desplat
Jakby Olkowi było mało, to będzie na festiwalu w Lyonie, który odbędzie się 12-18 października
Chyba bez koncertu, ale Francuzi będą świętować Oscara 


Re: Alexandre Desplat
Ktoś zazdrości takich widoków?


Powtórka programu. Toćka w toćkę, tylko nieco inna kolejność. No i podejrzewam, że ta Venus będzie na bis.




Powtórka programu. Toćka w toćkę, tylko nieco inna kolejność. No i podejrzewam, że ta Venus będzie na bis.

Re: Alexandre Desplat
Rzadko się zdarza taka okazja, więc wklejam - mama Desplata, Greczynka
Wygląda na to, że Francuzi mają silniejsze geny
Aczkolwiek chyba już wiadomo od kogo pożycza apaszki 





- Marek Łach
- + Jerry Goldsmith +
- Posty: 5671
- Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
- Lokalizacja: Kraków
Re: Alexandre Desplat
Byłem dzisiaj na "Tale of Tales", film mi się raczej nie podobał, a score w sumie też nieszczególnie. Zachowawcze, dość sztampowe granie, które ani nie wzbogaca filmowej rzeczywistości (po scorze do baśni można by się spodziewać większej fantazji) ani nie zdumiewa ciekawszymi rozwiązaniami narracyjnymi i aranżacyjnymi. W kulminacjach poszczególnych wątków ilustracja wypada - powiedzmy - akceptowalnie, ale jedyny moment kiedy uniosłem brew z zaciekawieniem to jedna z pierwszych scen filmu (gdy król walczy z morską bestią) z niegłupim, choć krótkim fragmentem akcji. Jeśli przyjąć, że Garrone podobnie jak Yates umówił się z Desplatem na muzykę tła, to w przypadku Pottera to tło było po prostu bardziej urozmaicone i zniuansowanie. Tutaj jest sztampa, której można by oczekiwać po kompozytorach dużo mniejszego kalibru. Pod względem emocjonalnym najbardziej wyróżnia się powrót do miasta po scenie "oskórowania" -dość niejednoznaczny i kontrastowy utwór, ale Desplat popełnił takich w swojej karierze wiele i z bardziej inspirującymi efektami.