Alexandre Desplat
Re: Alexandre Desplat
Desplat jest 1000 razy lepszym wyborem niż kolejny no-name lub twórca "kalibru" Bates/Srajfeld/Tyler/Śmieć/Djawad. Współcześnie tylko kilku "aktywnych" kompozytorów ma nieco lepsze "papiery" niż Desplat do czegoś takiego jak spin-off Star Wars. Chwała Edwardsowi, że trzyma się takiej instytucji jak Desplat a nie szuka szczęścia pośród panów jak na przykładzie powyżej.

- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9895
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: Alexandre Desplat
Kaonashi pisze:W sumie na te nowe spin-offy też położył kaktusa po całości.
Ta, ale oddał je w ręce ludzi, którzy na marce się wychowali, są fanami, oldschoolowcami i im zależy na serii bardziej, niż Lucasowi podczas kręcenia NT

Ostatnio zmieniony pn mar 16, 2015 21:34 pm przez Wojteł, łącznie zmieniany 1 raz.
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
Re: Alexandre Desplat
Mi tam się zemsta shitu bardzo podobała.
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
Re: Alexandre Desplat
Ja ostatnio zemstę shitu sobie obejrzałem i oprócz Battle of the Heroes nie podobał mi się ani film, ani... No dobra, nie będę Was denerwować

A zresztą, co się przejmujecie, nawet jak schrzani, to ja już znajdę dobre usprawiedliwienie i wytłumaczenie dla Olka

Tyle że Pottery to oglądały jego córki, a na SW to on się wychowałWojtek pisze:Ta, przy Potterach też tak gadał

A zresztą, co się przejmujecie, nawet jak schrzani, to ja już znajdę dobre usprawiedliwienie i wytłumaczenie dla Olka

- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9895
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: Alexandre Desplat
Przy Potterach gadał, że się wychowywał na muzie Williamsa i Goldsmitha i of course będą nawiązania 

Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9357
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: Alexandre Desplat
Biorąc pod uwagę muzyczny pochodzenie większości ludzi poza Batesem i kto odpowiada za Gwiezdne wojny od strony producenckiej (Kathleen Kennedy!), nie sądzę, by ktoś z RCP w jakikolwiek zbliżył się szybko do tego uniwersumTomek pisze:Desplat jest 1000 razy lepszym wyborem niż kolejny no-name lub twórca "kalibru" Bates/Srajfeld/Tyler/Śmieć/Djawad. Współcześnie tylko kilku "aktywnych" kompozytorów ma nieco lepsze "papiery" niż Desplat do czegoś takiego jak spin-off Star Wars. Chwała Edwardsowi, że trzyma się takiej instytucji jak Desplat a nie szuka szczęścia pośród panów jak na przykładzie powyżej.

Re: Alexandre Desplat
No on zawsze to powtarza, i częściej wspomina Herrmanna, nie Goldsmitha, ale whatever. Poza tym nawiązania do Williamsa były, tyle ile się dałoWojtek pisze:Przy Potterach gadał, że się wychowywał na muzie Williamsa i Goldsmitha i of course będą nawiązania

- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 35000
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Alexandre Desplat
Przede wszystkim nie cieszcie się tak szybko. Kto posiada Star Wars, ano Disney, który posiada też Marvela z największym muzycznym burdelem jeżeli chodzi o jakąś franczyznę.
Przy czym fakt Williams nie komponował muzykę do Ewoków i wszystkich gier, ale jednak kompozytorzy zawsze wiedzieli, że bez nawiązań do Mistrza się nie da. No prawie zawsze: Jest jedna gra, gdzie kompozytor bardzo rzadko nawiązuje do Williamsa, ale ma to swoje uzasadnienie w fabule. Ale wątpię aby się Desplat od niego uczył, choć byłoby to mile widziane.
I tylko dla Waszej mini informacji to Nolan opisuje, że jednym z ważniejszych filmowych przeżyć było obejrzenie Gwiezdnych wojen, które w kinie widział (10 razy!) (lepszy ode mnie o 3 razy).
Przy czym tak samo jak przy Bondach, tak i tutaj uważam, że Nolan z Zimmerem nie mają co się marnować na jakieś odcinanie kuponów, niekończące się kontynuacje, a co dopiero spin-offy.
Przy czym fakt Williams nie komponował muzykę do Ewoków i wszystkich gier, ale jednak kompozytorzy zawsze wiedzieli, że bez nawiązań do Mistrza się nie da. No prawie zawsze: Jest jedna gra, gdzie kompozytor bardzo rzadko nawiązuje do Williamsa, ale ma to swoje uzasadnienie w fabule. Ale wątpię aby się Desplat od niego uczył, choć byłoby to mile widziane.
Taa, gdyż u Zimmera to wszystko PR-owe gadki, a Desplat mówi z serca co czuje.Tomek pisze:Taa, znamy te PR-owe gadki. Zresztą co innego mógłby powiedzieć.
I tylko dla Waszej mini informacji to Nolan opisuje, że jednym z ważniejszych filmowych przeżyć było obejrzenie Gwiezdnych wojen, które w kinie widział (10 razy!) (lepszy ode mnie o 3 razy).
Przy czym tak samo jak przy Bondach, tak i tutaj uważam, że Nolan z Zimmerem nie mają co się marnować na jakieś odcinanie kuponów, niekończące się kontynuacje, a co dopiero spin-offy.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14400
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Alexandre Desplat
Akurat muzycznie Zemsta jest znacznie lepsza od Ataku Klonów. Już po pierwszym odsłuchu zaskoczył mnie mroczny charakter muzy ( czego się mogłem jednak spodziewać ) i dosyć duży udział wokali , chóru, itp.hp_gof pisze:Ja ostatnio zemstę shitu sobie obejrzałem i oprócz Battle of the Heroes nie podobał mi się ani film, ani... No dobra, nie będę Was denerwować![]()
Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John


Tylko on, Elton John


Re: Alexandre Desplat
Jaki sens ma to porównanie?Wawrzyniec pisze:Przede wszystkim nie cieszcie się tak szybko. Kto posiada Star Wars, ano Disney, który posiada też Marvela z największym muzycznym burdelem jeżeli chodzi o jakąś franczyznę.
Disneyowski Marvel to franczyza młoda i pozbawiona jakiegoś trzonu - i muzycznego, i filmowego. No bo jaki film uznać w niej za 'klasyczny'? Iron Mana?

Gwiezdne wojny to marka z niemal 40-letnim stażem i do tej pory skupiona na jednej historii w ramach sześciu kinowych filmów, które stanowią jej trzon (nie mam pojęcia, jak traktować pilot do Wojen klonów, na którym niestety miałem nieprzyjemność być w kinie). A oprawa muzyczna do ich pierwszej części to nie tylko rzecz kultowa i bardzo popularna, bo poza tym widnieje także na szczycie listy scorów wszech czasów sporządzonej przez AFI, więc do dziś cieszy się niesamowitą estymą w juesej. Piszę oczywiście banały, jednak naprawdę nie widzę sensu w porównywaniu dwóch tak diametralnie różnych marek.
Można zarzucać Disneyowi wiele, ale doskonale zdaje sobie przecież sprawę, jaką legendę ma w rękach. W dodatku od strony kreatywnej w dużym stopniu zarządza nią obecnie J.J. Abrams, a to przecież naczelny fanboj Star Wars w branży

Re: Alexandre Desplat
No ja myślę, że tak będzie, bo inaczej sobie tego nie wyobrażam. Chyba, że przyjdzie jakiś oszołom w typie Soderbergha, co to przemalował Poszukiwaczy na czarno-biało i podłożył muzykę ReznoraPaweł Stroiński pisze:Biorąc pod uwagę muzyczny pochodzenie większości ludzi poza Batesem i kto odpowiada za Gwiezdne wojny od strony producenckiej (Kathleen Kennedy!), nie sądzę, by ktoś z RCP w jakikolwiek zbliżył się szybko do tego uniwersum. To będzie raczej obsadzane przy bardziej klasycznych kompozytorach, a nawet gdyby to obsadzali ludzie z RCP to raczej ci względnie ogarnięci w orkiestracjach (np. Wallfisch).




Re: Alexandre Desplat
Muza to dla mnie najmniejszy pikuś. Te filmy są debilne. A muza oprócz nowych głównych motywów (praktycznie po jednym na każdy film nowej trylogii) to czyste rzemiosło. Jakoś mnie nie porywa, ale luz. Mnie wiele prac Williamsa nie porywalis23 pisze:Akurat muzycznie Zemsta jest znacznie lepsza od Ataku Klonów. Już po pierwszym odsłuchu zaskoczył mnie mroczny charakter muzy ( czego się mogłem jednak spodziewać ) i dosyć duży udział wokali , chóru, itp.


Akurat jak czytam niektóre alternatywne pomysły fanów niektórych serii, to nie byłbym pewien, czy to dobrze, że fanboj czymś takim zarządzaDexter pisze:Można zarzucać Disneyowi wiele, ale doskonale zdaje sobie przecież sprawę, jaką legendę ma w rękach. W dodatku od strony kreatywnej w dużym stopniu zarządza nią obecnie J.J. Abrams, a to przecież naczelny fanboj Star Wars w branży

Re: Alexandre Desplat
Tutaj można sobie teraz na żywo podejrzeć, jak Olek nagrywa score do Tale of the Tales z Roma Sinfonietta, niestety stream jest bez dźwięku 
http://www.sudovestrecords.com/it/pages/camera/


http://www.sudovestrecords.com/it/pages/camera/

- muaddib_dw
- Zdobywca Oscara
- Posty: 3237
- Rejestracja: wt lis 24, 2009 16:40 pm
- Lokalizacja: Kargowa
Re: Alexandre Desplat
Można nie przepadać z muzą Williamsa ale pisanie, że praktycznie po jednym temacie/film ...hp_gof pisze:Muza to dla mnie najmniejszy pikuś. Te filmy są debilne. A muza oprócz nowych głównych motywów (praktycznie po jednym na każdy film nowej trylogii) to czyste rzemiosło. Jakoś mnie nie porywa, ale luz. Mnie wiele prac Williamsa nie porywalis23 pisze:Akurat muzycznie Zemsta jest znacznie lepsza od Ataku Klonów. Już po pierwszym odsłuchu zaskoczył mnie mroczny charakter muzy ( czego się mogłem jednak spodziewać ) i dosyć duży udział wokali , chóru, itp.Not really my tempo

Re: Alexandre Desplat
nie doczytałes
HP napisał że po praktycznie jednym nowym na nową trylogię. i wcale nie jest to dalekie od prawdy.

#FUCKVINYL