Ennio Morricone

Tutaj dyskutujemy w wątkach ogólnych o poszczególnych kompozytorach.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Kaonashi
Joe Hisaishi
Posty: 13707
Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
Lokalizacja: Kraina Bogów

Re: Ennio Morricone

#1351 Post autor: Kaonashi » sob cze 20, 2020 14:14 pm

Bzdura. :)
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 59960
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Ennio Morricone

#1352 Post autor: Adam » sob cze 20, 2020 14:37 pm

Nie wiem, po prostu mnie nie urzekł seans, zarówno filmowo jak i muzycznie... A w ostatnich 2 msc nadrabialiśmy też inne filmy z muzyką Ennio, które też ostatnio oglądałem z +20 lat temu i w nich okazał się sztos. Szczególnie dolarowa trylogia po rekonstrukcji 4K robi wielkie wrażenie, jakość obrazu jak i jakość muzyki no i fakt że score jest podłożony off-to-Wall.
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
bartex9
Spec od additional music
Posty: 696
Rejestracja: sob gru 25, 2010 00:55 am
Lokalizacja: Cracovia

Re: Ennio Morricone

#1353 Post autor: bartex9 » pn lip 06, 2020 09:03 am

Ennio Morricone nie żyje. Niesamowicie smutna wiadomość :(

https://www.repubblica.it/spettacoli/mu ... 261097180/

Awatar użytkownika
Ghostek
Hardkorowy Koksu
Posty: 10435
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
Kontakt:

Re: Ennio Morricone

#1354 Post autor: Ghostek » pn lip 06, 2020 09:06 am

:cry:
Obrazek

Awatar użytkownika
galljaronim
John Powell
Posty: 1218
Rejestracja: czw sty 14, 2010 21:23 pm
Lokalizacja: Kęty

Re: Ennio Morricone

#1355 Post autor: galljaronim » pn lip 06, 2020 09:38 am

[emoji26][emoji20]

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14286
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Ennio Morricone

#1356 Post autor: lis23 » pn lip 06, 2020 10:04 am

Właczyłem tv i to była pierwsza wiadomość, która się pojawiła ... Myślałem, że Ennio był starszy.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
swordfish
Zdobywca Oscara
Posty: 3229
Rejestracja: śr gru 01, 2010 11:44 am
Lokalizacja: Polska

Re: Ennio Morricone

#1357 Post autor: swordfish » pn lip 06, 2020 10:14 am

Jego muzyka zostanie z nami na wieki. Vivaldi, Mozart, Bach, Bethoven, Chopin, Morricone - te nazwiska można wymieniać w nieskończoność jako najważniejsze dla ludzkości. Dziedzictwo kulturowe.

Awatar użytkownika
Pawel P.
Metallica
Posty: 1525
Rejestracja: czw gru 29, 2011 21:36 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Ennio Morricone

#1358 Post autor: Pawel P. » pn lip 06, 2020 11:56 am

Strasznie smutna wiadomość. I gadanie, że 91 lat to dużo, wcale mnie nie pociesza. Chciałoby się, by tacy ludzie żyli wiecznie - i w jakiś sposób będą. Z tych największych został już tylko Williams.

Cieszę się, że byłem na trzech koncertach Morricone i miałem raz przyjemność zrobić z nim wywiad. Poniżej wspomnienie.

https://kultura.onet.pl/muzyka/wywiady- ... ia/m46lsks

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 25110
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

Re: Ennio Morricone

#1359 Post autor: Mystery » pn lip 06, 2020 12:25 pm

2020...

Zabieram się za oglądanie trzeciego sezonu Dark, Last of Us 2 instaluje się na konsoli, myślę sobie, to będzie dobry dzień, włączam TVN24, a tu taki news :(
No to z Wielkich ostał się nam już chyba tylko John, po nim skończy się już ta piękna epoka... żegnaj mistrzu!


youtu.be/RMxsKEA-XqU

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 59960
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Ennio Morricone

#1360 Post autor: Adam » pn lip 06, 2020 13:16 pm

Pawel P. pisze:
pn lip 06, 2020 11:56 am
Z tych największych został już tylko Williams.
Nie. Jeszcze Schifrin i Quincy.

A śmierć Ennia niepotrzebna, był świetnego zdrowia psychicznego i fizycznego, 2 tyg temu nagrał z usmiechem video popierające akcję charytatywna w obronie włoskich orkiestr z powodu koronawirusa.
Gdyby nie ten przypadkowy upadek i złamanie tego uda, to by żył. W takim wieku ludziom nie robi się narkozy, bo by sie nie obudzili, więc operacja nie była możliwa. Wypadek tego typu w tym wieku, to wyrok.

Dziwnie się czuję, bo wczoraj (!) prawie cały dzień słuchałem jego wcześniejszych płyt z lat 60 i 70, w poszukiwaniu która jeszcze zasługuje na kupno i postawienie na półce...
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 25110
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

Re: Ennio Morricone

#1361 Post autor: Mystery » pn lip 06, 2020 13:58 pm

Schifrin jeszcze ok, ale nigdy nie nazwał bym Quincy'ego wielkim kompozytorem muzyki filmowej, ba, widziałem tylko 3 filmy do których skomponował, scorów słyszałem podobną ilość.. ale producentem czy ogólnie artystą wielkim jest, tu zgoda.

Ogromna szkoda Ennio, mógłby jeszcze pociągnąć, ale tak już musiało być, każdy kiedyś odejdzie i to był jego czas. I tak osiągnął piękny wiek, pomyśleć, że chodził do jednej klasy z Sergio Leone, dzisiaj człowiekiem mogło by się wydawać z kompletnie innej epoki.

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34942
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: Ennio Morricone

#1362 Post autor: Wawrzyniec » pn lip 06, 2020 14:29 pm

Strasznie jestem Tą smutną wiadomością zdewastowany tak, że pewnie nic mądrego nie napiszę, a nawet pewnie lepiej, abym pisał jak najmniej. Najgorsze, że bardzo źle spałem tej nocy i śniły mi się dość dziwne i niepokojące obrazy więdnących róż. Obudziłem się i taką otrzymałem wiadomość na dzień dobry...

I choć umysł podpowiadał, że kiedyś ten smutny dzień przyjdzie, to jednak człowiek nigdy nie jest gotowy. I tak samo niestety z bólem serca wiem, że kiedyś przyjdzie mi się zmierzyć z podobną wiadomością i Johnem Williamsem... W sumie to tylko on został z tych naprawdę wielkich kompozytorów.
Ogromna strata i koniec pewnej epoki, ale muzyka Ennio Morricone będzie żyć wiecznie. I nie możemy zapominać ile nam jej dostarczył.

A teraz raczej muszę gdzieś wyjść na spacer, ruszyć się, oczyścić, pozbierać myśli, gdyż dalej jakoś ciężko mi to sobie wszystko poukładać i pogodzić się z tym, że on odszedł...
Ostatnio zmieniony pn lip 06, 2020 14:31 pm przez Wawrzyniec, łącznie zmieniany 1 raz.
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Pawel P.
Metallica
Posty: 1525
Rejestracja: czw gru 29, 2011 21:36 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Ennio Morricone

#1363 Post autor: Pawel P. » pn lip 06, 2020 14:30 pm

Adam pisze:
pn lip 06, 2020 13:16 pm
Pawel P. pisze:
pn lip 06, 2020 11:56 am
Z tych największych został już tylko Williams.
Nie. Jeszcze Schifrin i Quincy.
To nie na tę dyskusję, ale miałem na myśli największych z muzyki filmowej. Quincy to gigant nad gigantami, ale niekoniecznie kojarzony z muzyką filmową, chociaż ma też takie osiągnięcia. Lalo... cóż. Klasyk niewątpliwie, ale nie ten kaliber. Oczywiście wyrażam tu swoje zdanie.

Awatar użytkownika
Wojteł
John Williams
Posty: 9893
Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody

Re: Ennio Morricone

#1364 Post autor: Wojteł » pn lip 06, 2020 14:33 pm

Sc hiffrin to chyba jednak nie ten kaliber co Williams czy Morricone. Quincey to z kolei kaliber potężny, ale nie tak kategoria, to przede wszystkim jazzman i producent muzyczny, bo raczej dla większość pierwszym skojarzeniami z tym nazwiskiem będzie Soul Bossa Nova czy współpraca z Jacksonem, pewnie nawet większość nie wie, że ma na koncie jakieś prace filmowe.

Też mam trochę jak Adam, bo ostatnio nadrabiałem spaghetti westerny i katowałem score do Faccia a Faccia. Naprawdę smutne, trudno sobie wyobrazić świata bez Ennia, bo miało się wrażenie, że Ennio był od zawsze i będzie na zawsze, jego produktywność nawet w tak podeszłym wieku była ogromna. Tym bardziej, że miał jeszcze całkiem sporo planów na przyszłosć :cry:
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara

Awatar użytkownika
Pawel P.
Metallica
Posty: 1525
Rejestracja: czw gru 29, 2011 21:36 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Ennio Morricone

#1365 Post autor: Pawel P. » pn lip 06, 2020 15:14 pm

Wawrzyniec pisze:
pn lip 06, 2020 14:29 pm
Strasznie jestem Tą smutną wiadomością zdewastowany tak, że pewnie nic mądrego nie napiszę, a nawet pewnie lepiej, abym pisał jak najmniej. Najgorsze, że bardzo źle spałem tej nocy i śniły mi się dość dziwne i niepokojące obrazy więdnących róż. Obudziłem się i taką otrzymałem wiadomość na dzień dobry...
To ja też się podzielę... Śniło mi się dzisiaj w nocy, że przeniosłem się 10 lat w przyszłość, gdzie m.in. oglądałem koncert Metalliki i spotkałem Dona Johnsona (WTF). Całkiem nieźle się trzymał. W pewnym momencie spytałem go, czy John Williams jeszcze żyje. Odpowiedział, że niestety nie, a ja to przyjąłem ze zrozumieniem, bo spodziewałem się takiej odpowiedzi.

ODPOWIEDZ