James Horner

[DanielosVK]

A "O Verona" to nie jest żadna wariacja, tylko zwykła inspiracja.

[Kaonashi]

Racja, czasem mam wrażenie że niektórzy na siłę znajdują jakieś "zrzynki, wariacje itp.", żeby pochwalić się jaką to oni mają wiedzę. W każdym razie tutaj to żadna przechwałka (bo czym się chwalić znajomością Orffa?) tylko zwykła bzdura.

[Kaonashi]

http://www.filmweb.pl/news/%22Avatar+4% ... elem-88711

Jak Cameron mu znowu karze przez rok siedzieć nad każdym filmem to Horner będzie rzygał tymi scoringami Avatarów a my powtórkami z rozrywki.

[Adam]

przede wszystkim 2 rzeczy - nie jest powiedziane że je w ogóle zrobi i że - jeśli tak - będzie miał absencję wymuszoną na inne tytuły

[Kaonashi]

Pewnie zrobi jeśli tylko te filmy powstaną, a co do zakazu to raczej wątpię, żeby tak było, bo wtedy miał mieć ten rok na stworzenie muzycznego świata co mu się udało w pewnym stopniu, a teraz już tylko będzie odgrzewał kotlet.

[Adam]

tak czy siak "War" niszczy. jeden z top10 traków dekady jak wchodzi talerz i po chwili smyki i perka w 6:58 to popuszczam za to że Cameron to wyciął z filmu, należy mu się qwa publiczna egzekucja i byłbym pierwszy żeby ją wykonać. bez mrugnięcia okiem, bez względu na jego wczesniejsze zasługi. jest debilem. po prostu.

[Wawrzyniec]

[Adam]

taka prawda

[Wawrzyniec]

Uwielbiam "War", szczególnie ten magiczny fragment co wspomniałeś, jak i ten 5:30 minuty, który Cameron użył nawet dwa razy. Ale nie byłbym aż tak brutalny dla Camerona.

[Adam]

a ja byłbym. trzeba lać i patrzyć czy równo puchnie.

[Mystery]

James komponuje koncert
http://filmmusicreporter.com/2012/09/10 ... and-cello/

Premiera jesienią 2013 i tak się składa, że przyszłym roku wypadają 60 urodziny Hornera, także może szykują się jakieś huczniejsze jubileuszowe obchody

[Adam]

już to widzę

[Wojteł]

Koncert na cztery nuty?

[Mystery]

Stronka Hornera się rozwija, jest już w 3 językach, był wywiad z Lisbeth Scott, a teraz z twórcami American Tail i Land Before Time, polecam, bo sporo ciekawostek, jak choćby taka, że Goldsmith po sukcesie Secret Of NIMH miał pierwotnie robić American Tail, ale miał napięty grafik i musiał zrezygnować, za co później przepraszał i przyznał się do błędu "He told me that the projects that he had committed to were nowhere near as creative as An American Tail". Sięgnięto wówczas po Hornera który już w 1981 jako "Jamie is the next Jerry Goldsmith, and a lot more economical." był przymierzany do "Secret Of NIMH", ale umowa z Jerrym była już wtedy przypieczętowana.
http://jameshorner-filmmusic.com/6863/d ... ry-goldman

[Mefisto]

cholera, Jerry, jak mogłeś?!