Hans Zimmer

[Adam]

nie ma nic nagle - zauważ że właśnie wtedy zaczęła się medialna i marketingowa ekspansja pomagierów i w ogóle zmiana Hansa w całym tym aspekcie i bardziej zdecydowane wyjścia do wszystkich mediów jak leci. stąd właśnie teraz do niego najczęściej przypisywana jest ta łatka pomagierów, bo on to dobitnie rozreklamował - to też miałem na myśli wyżej w poście. to jest oczywiście krzywdzące, ale sam sobie na to zapracował że tak jest kojarzony.

ja tam nie rozliczam nikogo z pomagierów, chyba że spartoli score

[Paweł Stroiński]

I znowu nie rozumiesz.

Ja pytam, dlaczego czepiamy się każdego pomagiera oddzielnie, a nie samego Hansa, za jego porażki. Wspominanie ghostwriterów przy Piratach 4 i zastanawianie się, który co spieprzył, to tłumaczenie Hansa za score, z którego sam nie chce się tłumaczyć i był nim załamany. O to mi chodzi

[Wawrzyniec]

Ja pytam, dlaczego czepiamy się każdego pomagiera oddzielnie, a nie samego Hansa, za jego porażki.

Naprawdę tak robimy? Dałbym przysiąc, że przy "Sherlockach" nikt tutaj nie zwalał winy na Balfe tylko się jechało po Hansie jak się da. Przecież zawsze w pierwszej linii on obrywa, więc akurat zarzutu nie rozumiem, gdyż go nie widzę.

[Adam]

Ja pytam, dlaczego czepiamy się każdego pomagiera oddzielnie, a nie samego Hansa, za jego porażki

co? to przecież zawsze właśnie Hansu obrywał za całokształt, jakoś nie widziałem żeby komuś się chciało wymieniać pomagierów w takich przypadkach

Paweł, mieszasz za dużo Hansa znów

[Paweł Stroiński]

Ja się z tym wielokrotnie spotykałem.

I wybacz, że jest za dużo Hansa w temacie Hansa.

[Adam]

na pewno nie na tym forum się spotykałeś, tu się nikt nie rozdrabnia tylko wrzuca całość do jednego wora z napisem Hans i tyle. od zawsze tak było i będzie. i to jest w tym wypadku akurat jedyne i słuszne podejście.

[Wawrzyniec]

na pewno nie na tym forum się spotykałeś, tu się nikt nie rozdrabnia tylko wrzuca całość do jednego wora z napisem Hans i tyle.

Co najwyżej czasami ktoś rzuci jakimś tekstem, że Zimmer nic nie komponuje, a wszystko robią za niego pomagierzy. Pomijając oczywiście "Batman Begins" i "The Dark Knight", gdzie jak już krytykę to tylko Zimmer zbierał i mówiono, że to on wszystko skomponował, a Howard jest "niewinny" i nie ma z tym scorem nic wspólnego. Ach forum.

Ale tak nie uwłaczając to jakaś dziwna ta dyskusja, tym bardziej, że chyba o ghostach już nie raz dyskutowaliśmy, a o tych do Batmanów to chyba z kilkadziesiąt razy.

[Adam]

może Paweł usilnie usiłuje odwrócić uwagę od smrodku który się snuje po Spajderowych klipach?

[Paweł Stroiński]

Biorąc pod uwagę, jak mi się totalnie udaje olewać ten score na razie (recki nie piszę też), to na pewno

[Adam]

na nasze szczęście, to wciąż tylko klipy

[Paweł Stroiński]

Przesłucham, jak będzie całość. I jak trzeba będzie to zjadę

[Wawrzyniec]

Przesłucham, jak będzie całość. I jak trzeba będzie to zjadę

... i przekażę tę krytyczną opinię Zimmerowi.

[Paweł Stroiński]

Akurat możliwe, że tak

[Adam]

prawda jest taka, że każdy kompozytor dobrze wie, kiedy spierdolił. każdy. więc mówić im tego nie trzeba

[Wawrzyniec]

Dobra, ale o Spider-Manie 2 to jest osobny temat i tam można się o nim rozpisywać. A zważywszy, że wedle prawa forum temat o Interstellar szybko nie powstanie, to tutaj będę się produkował. A czytając kolejne nawet minimalusieńkie informacje o tym filmie, takie jak te: http://www.comingsoon.net/news/cinemaco ... ?id=116504
coraz bardziej się rozmarzam i moje oczekiwania rosną z minuty na minutę jak dług Grecji. Błagam, błagam, niech to będzie świetny score idealnie pasujący do filmu! Tylko te okropne obawy i wątpliwości nie dają mi spokoju.