Plankton jest problemem, przy czym "Finding Nemo" i "Wall-E" Thomasa Newmana też miały niezły plankton, a jednak albumu dobrze wchodziły. Tutaj raczej od końcówki robiło się dla mnie ciekawie. Ale wszelkie porównania ze Smokami Powella, wypadają na niekorzyść Bowersa.