Laura Karpman

Tutaj dyskutujemy w wątkach ogólnych o poszczególnych kompozytorach.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 24576
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

Re: Laura Karpman

#31 Post autor: Mystery » sob lut 15, 2025 08:30 am

B- od widzów na CinemaScore, tak słabej noty nie otrzymał jeszcze żaden film MCU, tak więc mimo nawet solidnego otwarcia, spadki powinny być znaczące, choć w najbliższym na horyzoncie nie widać większej konkurencji.

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 24576
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

Re: Laura Karpman

#32 Post autor: Mystery » pt mar 07, 2025 11:20 am

Zobaczyłem tego nowego Kapitana, no i nie jest to dobry film. Żeby z pierwszego filmu o nowym Kapitanie Ameryce zrobić sequel do zapomnianego Incredible Hulk sprzed 17 lat to naprawdę osobliwa decyzja. Tak więc film z dziwnym pomysłem do siebie i postać tytułową, która jest tu naprawdę na drugim planie, bo cały główny plot dotyczy prezydenta (zaskakująco dobra i duża rola Forda) i jego wyjątkowo nieudanego nemezis. Do tego sklecony niczym plan wydarzeń, gdzie mamy po prostu kolejne następujące po sobie segmenty i dobrze widać, że sporo tu zmieniano (zaskakująco słaba i mała rola Esposito) czy pomyłka obsadowa w postaci ex Czarnej Wdowy. Nie jest to jakiś mocno słaby film, jako akcyjniak się jako tako spisuje, ale to słaby film o tej postaci, który niewiele wnosi do MCU. Swoją opinię co do muzyki podtrzymuję, mocna symfoniczna ścieżka akcji, gdzie momentami, aż prosiło się o jakiś temat dla Kapitana, ale Laura po raz kolejny pokazała, że dobrze się czuje w Marvelu.

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14016
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Laura Karpman

#33 Post autor: lis23 » pt mar 07, 2025 12:48 pm

Moim zdaniem jest lepszy od ubiegłorocznego Deadpoola: tam, film rozkręcał się dobre 40 minut, miał słaby scenariusz i nieciekawego złoczyńcę, tutaj, przez cały film jest fajna podbudowa pod przemianę Rossa, bo to nie jest film o Capie, tylko o Rossie. Może gdyby nie reklamowano filmu Red Hulkiem to przemiana Rossa byłaby zaskoczeniem, choć fani komiksów wiedzą, że Ross to Red Hulk. Główni aktorzy dobrze zagrali, Ford jest po prostu Fordem i to wystarcza i w sumie nie czuję tu tych problemów ze scenariuszem, który w Deadpoolu czułem przez cały film. Fajne jest też to, że podtytuł filmu odnosi się min. do ery Adamantium, przeszkadzał mi tylko zbyt luzacko nowy Falcon, szczególnie podczas jazdy do Białego Domu ;)
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

ODPOWIEDZ