
Joe Hisaishi
Re: Joe Hisaishi
Ale by było jakby przy pierwszym hollywoodzkim filmie dostał na dzień dobry reject. 

Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
Re: Joe Hisaishi
to nie jest żaden news, nie ma żadnego oficjalnego potwierdzenia, a film jest widmem.
przypomnę, że w tej chwili możesz sobie wejść na IMDb i zedytować ten film, zmieniając że score robisz Ty, a nie Joe.
#FUCKVINYL
Re: Joe Hisaishi
Ale jakiś amerykański projekt się szykuje, Joe sam o tym pisał (albo jego menagment) na instagramie. Także coś jest na rzeczy. Pożyjemy, zobaczymy. 

Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
Re: Joe Hisaishi
Ten amerykański projekt równie dobrze może być kolejnym concept albumem albo współpracą z jakąś tamtejszą orkiestrą. Także poczekajmy 

#FUCKVINYL
Re: Joe Hisaishi
Ty w ogóle nie wiesz o czym mówimy.
Na insta jest post o nazwie "The first day of piano recording for an American movie". Inna kwestią pozostaje pytanie, ile tej muzyki rzeczywiście będzie w filmie.

Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
Re: Joe Hisaishi
Może specjalnie nagra 1-2 utwory, a resztę zawalą piosenkami? Ale skoro azjatycki reżyser, to chce mieć kogoś z Azji.
Re: Joe Hisaishi
Nie byłbym zdziwiony, gdyby tak właśnie się stało.

Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34636
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Joe Hisaishi
Niczego nie można wykluczyć, także i takiej opcji. Ale mimo wszystko Joe Hisaishi i movie made in US&A, to byłoby wydarzenie i też pewne oczekiwania.
#WinaHansa #IStandByDaenerys