Mick Giacchino
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13993
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Mick Giacchino
Adam i Jego paszkwile
Dla mnie najważniejsze jest to, że obecnie uniwersum Star Wars jest najbardziej różnorodne w całej swojej historii, bo za czasów Lucasa było sześć filmów i jeden serial animowany, potem, po 2012 roku w pięć lat dostaliśmy 90% filmów, które Lucas wypuścił przez 38 lat, mamy wiele seriali, zarówno aktorskich jak i animowanych, mamy wiele stylów, konwencji i każdy może znaleźć coś dla siebie, bo jest też konwencja Anime jak i rzeczy dla najmłodszych, samo "Skeleton Crew" pokazuje, jak różnorodne mogą być Gwiezdne Wojny a pamiętam komentarze pod zwiastunami, że to nie są Gwiezdne Wojny, nawet tutaj pisał tak Koper
Sam George Lucas ponoć najbardziej chwali "Łotra Jeden", "Mandalorianina" i "Obi Wana Kenobiego", który ma szanować i celebrować sequele
Co do muzyki to nie znam się na kwestiach technicznych i dla mnie, brzmi to normalnie Może na kompie tych różnic i braków nie słychać?
Dla mnie najważniejsze jest to, że obecnie uniwersum Star Wars jest najbardziej różnorodne w całej swojej historii, bo za czasów Lucasa było sześć filmów i jeden serial animowany, potem, po 2012 roku w pięć lat dostaliśmy 90% filmów, które Lucas wypuścił przez 38 lat, mamy wiele seriali, zarówno aktorskich jak i animowanych, mamy wiele stylów, konwencji i każdy może znaleźć coś dla siebie, bo jest też konwencja Anime jak i rzeczy dla najmłodszych, samo "Skeleton Crew" pokazuje, jak różnorodne mogą być Gwiezdne Wojny a pamiętam komentarze pod zwiastunami, że to nie są Gwiezdne Wojny, nawet tutaj pisał tak Koper
Sam George Lucas ponoć najbardziej chwali "Łotra Jeden", "Mandalorianina" i "Obi Wana Kenobiego", który ma szanować i celebrować sequele
Co do muzyki to nie znam się na kwestiach technicznych i dla mnie, brzmi to normalnie Może na kompie tych różnic i braków nie słychać?
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10369
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: Mick Giacchino
Ja bym się do takich słów nie przywiązywał. Teraz wszystko można sprzedać za określoną cenę.
Co do muzyki, to po odsłuchu faktycznie sporo materiału można by spokojnie odstrzelić. Dobre 80-90 minut muzyki w zupełności by wystarczyło, by zrobić z tego produkt atrakcyjny do przygodnego słuchania.
Re: Mick Giacchino
Jak to się czasy zmieniły. Teraz 80-90 minut to przystępna prezentacja muzyki.
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13993
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Mick Giacchino
Mnie smuci fakt, że potrafią wydać seriale SW i Marvela na płytach ale muzyki to już nie ... Sięga to już w przypadku Disneya 2017 roku i mamy takie kwiatki, jak CD do "Mufasy", który trwa 16 minut ... Mogliby rzucić jakiś mniejszy nakład, dać to np. Intradzie, która sporo rzeczy Disneya wydaje ale pewnie by się nie opłacało ... Swoją drogą, dlaczego Japończycy potrafią wydawać te edycje Deluxe na płytach?
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John
Re: Mick Giacchino
Dla fana klimatów Michaela ten score to nie lada gratka, a po tych 2,5 godzinach pierwsze co się chciało, to zapuścić go jeszcze raz Całą ścieżkę niosą dwa tematy, dzieci i piracki i po takim czasie z tą muzą mocno potrafią wbić się w główkę, choć oczywiście to nie wszystko i pojawia się choćby trzeci liryczny motyw (Message in a Holo), gdzie tempem był bankowo temat Hornera z Deep Impact Fajny jest tu klimat, bardziej z wiadomych filmów Amblin od Williamsa, Hornera, Grusina, Giacchino, niż samych Star Wars, choć i tak jak dla mnie to najlepsza gwiezdnowojenna ścieżka od czasów Solo.
Score może długi, ale okrojenie go do samej akcji i przygody, trochę by wypaczyło jego urok. Podzieliłem go sobie na odcinki i tak też słuchałem i byłem zaskoczony jak dobra i wyrazista to muza i łatwo mi było ją przyporządkować do danych scen. Jest sporo smaczków o których długo by pisać, jak chociażby Crab Attack, moim zdaniem odnoszący się do Herrmanna i scorów Złotej Ery z animatronicznymi potworami i co ciekawe Krab z serialu, to nie tylko dzieło CGI, ale właśnie animatroniki. Tak więc jestem zadowolony i Mick z Pingwinem i Skeleton Crew to niewątpliwie odkrycie ubiegłego roku i nic tylko przypatrywać się jego dalszym wyczynom.
Tu wersja dla leniwych 17 kawałków i 66 min.
1.Skeleton Crew End Credits 04:06
2. Galaxy's Worst Boarding Party 03:00
4. Fernetic Ride 00:42
6. Shortcut 01:57
19. Rock 'em Sock 'em Robot 02:13
23. No Droid Left Behind 02:45
24. Hyper Escape 02:38
27. Crimson Jack's Mad Dash 06:16
37. KB or Not KB 05:15
38. Crab Attack 02:04
39. Saving the Onyx Cinder 05:12
41. Storm Chasers 02:55
44. Into the Storm 00:03:25
46. At Attin Down the Hatches 06:06
47. Infiltrating the Tower Part I 05:01
49. Paradise Lost and Finale 04:31
50. Suite from Star Wars: Skeleton Crew 08:28
A tu ten kawałek, który pachniał mi Jupiterem
youtu.be/9Mxut-OcHuA
Score może długi, ale okrojenie go do samej akcji i przygody, trochę by wypaczyło jego urok. Podzieliłem go sobie na odcinki i tak też słuchałem i byłem zaskoczony jak dobra i wyrazista to muza i łatwo mi było ją przyporządkować do danych scen. Jest sporo smaczków o których długo by pisać, jak chociażby Crab Attack, moim zdaniem odnoszący się do Herrmanna i scorów Złotej Ery z animatronicznymi potworami i co ciekawe Krab z serialu, to nie tylko dzieło CGI, ale właśnie animatroniki. Tak więc jestem zadowolony i Mick z Pingwinem i Skeleton Crew to niewątpliwie odkrycie ubiegłego roku i nic tylko przypatrywać się jego dalszym wyczynom.
Tu wersja dla leniwych 17 kawałków i 66 min.
1.Skeleton Crew End Credits 04:06
2. Galaxy's Worst Boarding Party 03:00
4. Fernetic Ride 00:42
6. Shortcut 01:57
19. Rock 'em Sock 'em Robot 02:13
23. No Droid Left Behind 02:45
24. Hyper Escape 02:38
27. Crimson Jack's Mad Dash 06:16
37. KB or Not KB 05:15
38. Crab Attack 02:04
39. Saving the Onyx Cinder 05:12
41. Storm Chasers 02:55
44. Into the Storm 00:03:25
46. At Attin Down the Hatches 06:06
47. Infiltrating the Tower Part I 05:01
49. Paradise Lost and Finale 04:31
50. Suite from Star Wars: Skeleton Crew 08:28
A tu ten kawałek, który pachniał mi Jupiterem
youtu.be/9Mxut-OcHuA
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34545
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Mick Giacchino
Było tego trochę więcej, ale ogólnie rozumiem, że to wina Lucasa, że nie doił bardziej własnej krowy?
Teraz rzeczywiście tego wszystkiego jest więcej, wystarczy tylko wspomnieć: Trylogię Riana Johnsona, produkcję Benioffa i Weissa, film Josha Tranka, produkcję Kevina Feige, czy film Taika Waititi, czy film o Rey dziejący sie po Epizodzie IX.
O proszę, a ja w ogóle nie oglądałem tego serialu, który może jest cacy. Ale jeżeli chodzi o oglądalność to ma mniejszą niż The Acolyte.Adam pisze: ↑pt sty 17, 2025 08:53 amDałem szansę temu serialowi i sie nie zawiodłem. Skusiło mnie oczywiście "Goonies". Fajnie się to oglądało i dobrze zrobiło projektowi przed wszystkim to, że poza słowami "Stara Republika" i "X-Wing" nie miało to nic wspólnego ze Star Warsami, oraz że wreszcie muzyka we franczyzie brzmi orkiestrowo, tak jak powinna brzmieć. Ostatnia scena serialu tylko z pupy, bo wygląda to tak, jakby nakręcili back-to-back drugi sezon, celowo urywając zakończenie w pierwszym... Ogólnie najlepszy sezon po Andorze i pierwszym Mando, w tym uniwersum. Ostatnich paszkwili z tego uniwersum nawet nie włączałem.
Za album sie zabierać nie będę - jak widzę sto utworów i 3 godziny to z automatu nie odpalam, nieważne jakie nazwisko jest na okładce.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
Re: Mick Giacchino
Bo Acolyte wszyscy oglądali ponoć dla beki i dla lol-kontentu. Nie wiem, ja nie zamierzam tykać.
#FUCKVINYL
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34545
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Mick Giacchino
Jest jeszcze tzw. "Hate-Watching", jak chociażby w przypadku serialu Velma. Chyba to samo było w przypadku The Acolyte. I pewnie jak w przypadku Solo, który się ukazał po The Last Jedi, tutaj też ludzie będą pisać, że to nie ma żadnego związku.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13993
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Mick Giacchino
Nie wiem, czy Ktoś tu jeszcze pamięta odbiór trylogii prequeli? Wtedy nie było jeszcze prężnie działającego internetu, nikt nawet nie śnił o YouTube, były jednak recenzje i już "Mroczne Widmo" zostało zjechane przez krytyków i fanów ( ja akurat tę część lubię najbardziej z całej trylogii sequeli ) za to, że powiela wszystkie błędy "Nowej Nadziei". Po "Zemście Sithów" całe franczyza była w marazmie i gdyby Lucas nie nakręcił kolejnej trylogii lub nie sprzedał praw to skończyłoby się na tych sześciu filmach, może powstałyby jeszcze jakieś seriale, głównie animowane, na pewno powstawałyby kolejne książki i komiksy ale one już kanibalizowały to, co stworzył Lucas bo był klon Imperatora, klony Luke'a a siostrzeniec Luke'a przeszedł na Ciemną Stronę i został zabity przez własną siostrę
Zresztą, same pomysły na kolejną trylogię były dziwne i co ciekawe, część z nich trafiła do filmów Disneya: przede wszystkim Luke jako zgryźliwy starzec, który ginie, jest też taki opis:
Gwiezdne Wojny nigdy nie stały scenariuszami, skrypt do "Nowej Nadziei" zjechała Fisher, Ford i Al Pacino, który odrzucił rolę Hana Solo ( nie wyobrażam sobie w tej roli nikogo innego niż Harrisona Forda ), zwalając winę na fatalny scenariusz i postać z której nie da się nic wycisnąć
Zresztą, same pomysły na kolejną trylogię były dziwne i co ciekawe, część z nich trafiła do filmów Disneya: przede wszystkim Luke jako zgryźliwy starzec, który ginie, jest też taki opis:
Ten Sam bardziej przypomina mi Poe niż Finna Jest jeszcze takie coś:Sama fabuła miała skupiać się na wnukach Anakina Skywalkera mających około 20 lat. Z książki The Art of The Force Awakens dowiadujemy się, że jedną postacią była Kira, samotna, zapalczywa Jedi, która żyje ze zbierania złomu, a drugą był Sam, który lubił używać blastera, a był opisywany jako pirat i ekspert od mórz, który pomoże odnaleźć tajemnice przeszłości. W jakimś stopniu obie postacie stały się pierwowzorem Rey i Finna, aczkolwiek opis Sama sugeruje, że prawdopodobne on nie był wrażliwy na Moc. Nie wiadomo jednak, czyje były to dzieci, ale można wywnioskować, że Hana i Lei.
Miał być jeszcze zmartwychwstały Darth Maul ze swoją uczennicą Aha, Leia miała zostać Najwyższym Kanclerzem co miało potwierdzić, że to Ona była prawdziwym Wybrańcem- Kolejne trzy filmy miały wejść w świat mikrobiotyczny. Istnieje taki świat istot, które żyją na innej zasadzie niż my. Nazywam je Whillsami. Whillsowie kontrolują wszechświat. Karmią się Mocą. Gdybym nie sprzedał firmy, nakręciłbym to. Oczywiście wielu fanów nienawidziłoby tego, tak jak Mrocznego Widma, ale przynajmniej cała historia byłaby opowiedziana od początku do końca.
Okazuje się więc, że kluczowym aspektem filmów miał być znienawidzony motyw z Mrocznego Widma związany z midichlorianami, które według niego komunikują się z Whillsami. Natomiast jego zdaniem Whillsowie zasadniczo są właśnie Mocą. Przyznaje, że wówczas przedstawiłby cały koncept, jak doszło do poszczególnych kwestii związanych z Mocą, Jedi i najwyraźniej z całym konfliktem będącym sercem Sagi. Han i Leia również w tej wersji mieli się rozstać, a sam Harrison Ford wspominał w jednym z wywiadów dla magazynu GQ, że Lucas od razu mu powiedział, iż jego postać zginie w pierwszym filmie.
Gwiezdne Wojny nigdy nie stały scenariuszami, skrypt do "Nowej Nadziei" zjechała Fisher, Ford i Al Pacino, który odrzucił rolę Hana Solo ( nie wyobrażam sobie w tej roli nikogo innego niż Harrisona Forda ), zwalając winę na fatalny scenariusz i postać z której nie da się nic wycisnąć
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John
Re: Mick Giacchino
To że ma coś dużą oglądalność, a coś małą, to za wiele dziś nie znaczy. Mnie akurat nie dziwi, że nie zdobyło to większej oglądalności, gdyż ostatnie seriale Star Wars nadkruszyły zaufanie widzów do kolejnych produkcji, no i ten show nie leciał na odkopanej nostalgii i nie ma tu postaci jak Obi-Wan Kenobi, Luke Skywalker, Boba Fett, Cad Bane, Thrawn czy Ahsoka, które mogłyby przyciągnąć najbardziej zagorzałych fanów. To coś nowego, a jak wiemy, nowe i oryginalne się dziś nie sprzedaje i ludzie chcą oglądać to co już znają, co sam Disney wie chyba najlepiej.O proszę, a ja w ogóle nie oglądałem tego serialu, który może jest cacy. Ale jeżeli chodzi o oglądalność to ma mniejszą niż The Acolyte.
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34545
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Mick Giacchino
Ale o tym właśnie piszę, że jednak istnieje coś takiego, że inny zły produkt od pewnej marki, może zniechęcić do korzystania/kupowania/oglądania ich nowego produktu.
Tylko problem u Disneya jest taki, że nawet jak oni jechali na nostalgii, to zrażali tym fanów, co robili z nostalgicznymi postaciami, właśnie jak Luke, czy Obi-Wan. Dlatego czy Disney wyciągnie tutaj mądre rozwiązania, to ja śmiem wątpić.
Tylko problem u Disneya jest taki, że nawet jak oni jechali na nostalgii, to zrażali tym fanów, co robili z nostalgicznymi postaciami, właśnie jak Luke, czy Obi-Wan. Dlatego czy Disney wyciągnie tutaj mądre rozwiązania, to ja śmiem wątpić.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
Re: Mick Giacchino
25 kwietnia Winyl i CD od Mutanta. Tracklista ta sama co w wydaniu elektronicznym.
https://www.madebymutant.com/release/49 ... ted-series
https://www.madebymutant.com/release/49 ... ted-series
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13993
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Mick Giacchino
Wolałbym żeby wydali "Skeleton Crew"
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John
Re: Mick Giacchino
Mando i Andor chyba wyszli na winylu, to czemu nie Skeleton, choć o CD będzie pewnie trudniej...
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10369
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: Mick Giacchino
Bardzo dobry nius, tylko ten kwiecień...