Trent Reznor & Atticus Ross (aka Brygada RR)

[Adam]

Bo muszą dograć lektora

[Mystery]

Nine Inch Nails robi muzę do Tron Ares.

[Adam]

ale że zespół a nie Trent i Atik ?

[Mystery]

Nadal R&R, ale z zespołem, fajniej to wygląda na banerze A akcja filmu ma się dziać w realnym świecie i tym razem to gra przeniesie się do nas, a nie my do gry.

[Adam]

Szok lekki, bo ile mnie pamięć nie myli, to od czasu Quaczuszki to ten zespół nic nie nagrywał „dla innych” i to będzie pierwsza praca poza studyjnymi albumami od prawie 30 lat

[Mystery]

Marketingowy zabieg, tym bardziej, że pierwszy film, też robiła legendarna grupa, tak więc odpowiedź w sequelu powinna być adekwatna, ale na szczęście dla Reznora film będzie wyglądał zupełnie inaczej, niż poprzednik, także będą robić swoje, a nie małpować oryginał jak było ostatnio w Matrix 4, a co do Matrixa 4 to zapowiedź Aresa, którą widziałem na Twitterze trochę mi przypominała tamto "widowisko"

[Mystery]

Podpinam tu. Póki co pierwszy plus, że w klipach słychać orientalne instrumenty



1. Erasmus (0:45)
2. Main Title (1:51)
3. Osaka Castle (2:14)
4. The Council Will Answer to Me (2:28)
5. Tanto (1:06)
6. Crimson Sky (2:47)
7. Three Hearts (5:23)
8. The Pull of Death (3:38)
9. Willow World (2:05)
10. This Is War (2:14)
11. A Dream Within a Dream (2:39)
12. Land of Tears (1:43)
13. All Men Can Be Broken (7:00)
14. Shinobi (3:20)
15. Why Tell a Dead Man the Future (2:06)
16. The Bureaucrat (1:50)
17. Two Hearts (3:06)

https://www.qobuz.com/nz-en/album/shogu ... 25aftrqn7a

Jakby komuś było mało, Vol. 2.



1. Duty Endures (1:31)
2. Earthquake (2:31)
3. This Is the Man (1:31)
4. Look Harder (1:59)
5. Falling Leaves (2:56)
6. Dead Man Walking (2:19)
7. Confession (3:00)
8. The Moment of Death (2:05)
9. Last Stand (3:17)
10. Make Yourself Seen (3:19)
11. The Scent of Plums Detached from the Blossoms and Leaves Off Into the Distance (2:04)
12. Nothing Left to Be (3:27)
13. The Abyss of Life (1:58)
14. Stories Legends and the Truth (2:01)

[Mystery]

Trent Reznor & Atticus Ross have contributed music (based on the duo’s Nine Inch Nails track Together from the album Ghosts V: Together) to the first episode (entitled Tomorrow) of the third season of the FX original series The Bear...

Obejrzałem ten pierwszy odcinek 3 sezonu, no i nie dało się zauważyć scoru, który w tym specyficznym epizodzie grał niemal nieprzerwanie przez cały czas trwania odcinka, także nomka do Emmy w przyszłym roku raczej zagwarantowana

[dougan]

youtu.be/eknj5_0tF2s

[Koper]

Idealnie na weekend i nocne wypady do klubów mamy soundtrack do 'Challengers", najnowszego filmu Luci Guadagnino z Zendayą w roli głównej. Muzyka idealnie do takich berlińskich klubów techno jak Berghain / Panorama Bar, Watergate, Wilde Renate, Tresor, KaterBlau, Golden Gate, Sisyphos, czy KitKatClub? To co, widzimy się na dance-floor i nie zapomnijcie o białym proszku i odpowiednim ubiorze, dress-code bardzo ważny.

Odważnie z taką muzyką w filmie ale i trochę ryzykownie. Zwłaszcza, że często reżyser wali ją bezczelnie w scenach dialogowych i to zupełnie statycznych, więc... no, jest to dość specyficzne i nadaje klimatu czy wręcz jakiegoś tempa tym scenom, ale wiem też że wielu widzów odbiera taki zabieg negatywnie.
I szczerze mówiąc sam miałbym spory problem gdybym miał ocenić działanie muzyki w filmie.
Choć na pewno bardziej pasuje niż Zendaya do roli tenisistki. To głupszy dobór obsadowy (pod względem fizycznym, nie talentu aktorskiego) niż Jodie Turner-Smith jako Amma Boleyn. Reżyserowi polecałbym jednak przypatrzenie się atletycznej budowie ciała współczesnych tenisistek zanim następnym razem spróbuje widzom wciskać, że Zendaya mogłaby być jakąś mistrzynią na miarę którejś z sióstr Williams.

[Adam]

Nie czepiałbym się tego castingu. Wiadomka, że taka sarenka w realu by nie mogła być tenisistka, a co najwyżej gimnastyczką lub pływaczką. Ale w tym filmie tenis to tylko dodatek, to nie biografia jednej z sióstr Williams. Aktorsko za to zagrała imho super.

[Koper]

Nie czepiałbym się tego castingu. Wiadomka, że taka sarenka w realu by nie mogła być tenisistka, a co najwyżej gimnastyczką lub pływaczką.

Pływaczką? Z tymi chudymi ramionami? Chyba jakąś 13-letnią.

Aktorsko za to zagrała imho super.

Bo ja wiem... Pół filmu ta sama sfochowana mina co w "Diunie". W tych scenach z młodości jeszcze spoko, bo trochę się uśmiechała, potem już weszła w fazę "obrażona na cały świat".
Notabene jakoś wielcy aktorzy potrafią do ról przytyć, schudnąć, przypakować, a ta nic się nie poświęciła. Zwykła gwiazdeczka a nie wielka aktorka.
I czemu niby ona taka piękna, że wszyscy mieliby się za nią uganiać? Reżyser zupełnie mnie do tego nie przekonał.

[Wawrzyniec]

Pół filmu ta sama sfochowana mina co w "Diunie". W tych scenach z młodości jeszcze spoko, bo trochę się uśmiechała, potem już weszła w fazę "obrażona na cały świat".

Ale to nie jest mina, tylko tak wygląda Zendaya i tak wygląda jej gra aktorska.
Plus w całej dyskusji zapominamy o jednym ważnym fakcie, że Zendaya była jedną z producentek tego filmu. Dlatego też raczej reżyser nie mógł jej powiedzieć: "Hej Zendaya musisz nabrać masę i mieć mięśnie rąk jak siostry Williams, bo ostatnie słowo miała ona.

[Koper]

Takie czasy, że takie gwiazdeczki produkują, obsadzają się w rolach głównych, jeszcze sobie zaraz jakieś nagrody będą przyznawać.

[Wawrzyniec]

Spokojnie z nagrodami, to jeszcze nie branża muzyczna, gdzie w przypadku Grammy wszystko zgarnia Beyonce, albo jej córka. A każda artystka, która zwycięży ze strachu najpierw dziękuję Beyonce, a potem innym.

Ale co do filmu, to na przykład musisz przyznać, że już finalny mecz na korcie, pod względem reżyserii i połączenia muzyki z obrazem wypadł świetnie! I nawet nie wiem, czy to nie było najlepsze co Trent Reznor i Atticus Ross stworzyli na potrzeby filmu w swojej karierze:


youtu.be/63k6AfvLsso