Mocny film drogi o złu wojny, dobry, ale jednak liczyłem na więcej i jak na Garlanda trochę taki zwyczajny i prosty, choć technicznie bardzo sprawny. W filmie głównie piosenki, scoru się nie odnotowuje, także wypuszczanie tych 20 minut ambientowego smęcenia mogli sobie śmiało darować.
No film to lekki zawód. A w obliczu totalnej zmiany obrazu wojny w związku z tym, co dzieje się na Ukrainie i jak tam są prowadzone działania, to ten finalny szturm na Waszyngton trąci tanim spektaklem.