The Father był wielkim sukcesem, ale The Son zbiera takie cięgi od krytyków i widzów, że aż jestem ciekaw tego filmu. Hans wskoczył tu chyba właśnie na fali popularności poprzedniego filmu Zellera (m.in. 6 nominacji do Oscara), ale tym razem żadnych nagród się nie wróży. Co do muzyki to mamy 20 minut smętnego, posępnego dramatyzmu, pod którym mógłby się podpisać każdy chłopiec z RCP mający na tempie cienką czerwoną

, tak więc praca raczej do szybkiego zapomnienia, zresztą podobnie jak inne skromniejsze dramatyczne scory Hansa z ostatnich lat jak Freeheld czy Unforgivable.