
Koper wywołał wilka z lasu. Choć Mike'a sobie bardzo cenię to nie należy on do mojej ścisłej czołówki. Niemniej trzeba przyznać, że jego twórczość jest bardzo różnorodna i dobrze się odnajdywał w każdym rodzaju muzyki którego próbował.
Może jestem dziwny, ale z jego pierwszych czterech płyt najbardziej lubię Ommadawn. Tubular Bells postawiłbym na drugim miejscu ale tam dla mnie highlightem jest nie "Egzorcysta" tylko końcówka pierwszego parta ze świetnym pomysłem, czyli wyczytywaniem kolejnych instrumentów wygrywających główny temat. Nie wiem czy tylko ja mam takie wrażenie, że Oldfield najciekawsze pomysły zawsze pakował do "pierwszych partów". Z okresu siedzenia w popie i pop-rocku tylko Crises i Discovery do mnie przemawiają z kilkoma świetnymi piosenkami, reszta niezbyt udana i koniec lat 80-tych - nie wiem jak dla Was - był chyba najsłabszy w jego karierze. W latach 90-tych Mike wrócił do formy (oryginalny Amarok czy Voyager).
W New Age'u też sobie świetnie radził. Moje ulubione tracki:
Only Time With Tell - http://www.youtube.com/watch?v=ZU2q36b2V-k z Song from Distant Earth
Our Father - http://www.youtube.com/watch?v=OUx1CxbOYEg z Light and Shade
Mike to też człowiek, który się wg mnie się nie skończył

Najlepszy kawałek Oldfielda? Chyba ten

http://www.youtube.com/watch?v=DN4sKPUZhRE
Na koniec dwa bonusy ode mnie:
wywiadzik pl - http://www.youtube.com/watch?v=UajFJgY2dK4
Mike pod batutą Joe - http://www.youtube.com/watch?v=tV9_RZY23OQ