Dawno nie było żadnego forever alone tematu, więc jedziemy. Nazwisko tego gościa obijało mi się od uszu już od dawna, ale dopiero ostatnio miałem okazję sięgnąć po jego najsłynniejszego dzieło - "Bachianas Brasileiras", w którym połączył wpływy Bacha i muzyki ludowej z Brazylii. Od 1930 do 1945 powstało łącznie 9 części a każda z nich składa się z 3-4 mniejszych utworów. Jak ktoś ma jakieś opory przed sięgnięciem po muzykę poważną, to śmiało może posłuchać "Bachianas" - jest niezwykle kolorowo, melodyjnie, folkowo, a przy tym niebanalnie. Do tego czas trwania poszczególnych utworów nie przekracza 8 minut. Swoją drogą, Niektóre fragmenty kojarzą mi się Hisaishim (posłuchajcie zwłaszcza Toccaty) - tak właściwie dopiero dzięki twórczości Heitora zrozumiałem ile jest Bacha w Hisaishim. Wspaniała rzecz, gorąco polecam. Kilka próbek: