Strona 1 z 1

Craig Armstrong - Sun On You

: pt kwie 27, 2018 14:16 pm
autor: Radek
Już myślałem, że słuch po tym kompozytorze zaginął. A tu proszę, nowy album, który wychodzi 7 września. Utwory napisane na fortepian i smyczki. Na Spotify można przesłuchać utwór If You Should Fall: https://open.spotify.com/album/4ValdmA9XOodNqzfTRMN2R

Obrazek
youtu.be/mIOp9JckKRQ

1. Sun On You
2. If You Should Fall
3. Restart
4. Marelle
5. Mono
6. Shifted
7. Somewhere
8. Alti
9. For Emma
10. Half Light
11. Sleep
12. Hanami
13. Ondine
14. Soft Patterns
15. In A Remote Place
16. Saudade

Re: Craig Armstrong - Sun On You

: pt kwie 27, 2018 15:37 pm
autor: varhaal
Kawał świetnej muzy, bez dwóch zdań :D

Re: Craig Armstrong - Sun On You

: pt kwie 27, 2018 21:40 pm
autor: DanielosVK
Straszna nuda ten kawałek, prawdę mówiąc. Armstrong znowu powiela własne schematy.

Re: Craig Armstrong - Sun On You

: sob kwie 28, 2018 12:48 pm
autor: Radek
No kawałek pupy nie urywa. Tysiąc takich było i będzie. Po reszcie spodziewam się raczej podobnego spokojnego tonu. W sumie czego nowego można się spodziewać po fortepianie i smyczkach? To połączenie było już tyle razy używane. Ale słychać, że będzie to bardzo osobista praca, która nie chce poza schematy wykraczać :)

Re: Craig Armstrong - Sun On You

: sob kwie 28, 2018 18:29 pm
autor: DanielosVK
Ale to nie jest kwestia doboru instrumentarium, bo to może być różne, ale ogólnej koncepcji na kompozycję, melodię, harmonię. Armstrong powiela tutaj schemat na schemacie. Może być to dla niego osobiste. Dla mnie było góra po 3 repetycji tego samego pomysłu. ;)

Re: Craig Armstrong - Sun On You

: sob kwie 28, 2018 21:17 pm
autor: Radek
Ach o to chodzi. Ja na razie za mało jego prac przesłuchałem, żeby tę schematyczność odczuwać tak jak Ty. Z pozafilmowych albumów tylko The Space Between Us. Z filmowych póki co 3 prace, ale nadrabiam :wink: . Najlepsze wspomnienia mam z suitą z Love Actually. Jakiś czas temu młóciłem ją prawie codziennie. :D

Re: Craig Armstrong - Sun On You

: pn maja 11, 2020 17:59 pm
autor: DanielosVK
Przyznam, że totalnie zlałem ten album, bo Armstrong od dobrych już kilku lat, mam wrażenie, nieco przynudza.

Ale dzisiaj, na drodze przypominania sobie paru jego dzieł, stwierdziłem, że spróbuję. I muszę posypać głowę popiołem, bo jest to naprawdę dobra płyta. Owszem, wprawdzie kompozytor porusza się tutaj po doskonale sobie znanych brzmieniach i ktoś, kto z grubsza zna jego twórczość, doskonale wie, czego się spodziewać. Klimat jest jednak przedni, stary, dobry Armstrong, można by rzec, który z dużą szczerością i entuzjazmem dzieli się swoimi muzycznymi refleksjami. Tradycyjnie dużo partii na fortepian, z delikatnym akompaniamentem smyczków oraz oszczędną, sugestywną elektroniką (raczej ambientową tutaj niż tripową).
Myślę, że parę wyróżniających się kawałków można zapodać:


youtu.be/ftA82nKbEIU

youtu.be/0AjyR3l5IuA

youtu.be/ev7mWXsihFA