Strona 2 z 4

Re: Czy Wawrzyńce śnią o elektrycznych Williamsach?

: czw sie 29, 2019 18:37 pm
autor: Wawrzyniec
Ten sen miałem gdzieś pod koniec maja,w czerwcu lub na początku lipca. Teraz mi już trudno powiedzieć, ale prześladuje mnie po dziś dzień i tylko nielicznym go opowiedziałem. I osoby te by przerażone, w jakże mroczne strony zawędrowałem.
Ten sen dotyczy też wielu osób i mogą się one poczuć urażone, co też trochę powstrzymywało mnie przed mówieniem o nim. Ale dzisiaj znowu on się mi przypomniał i pora się zmierzyć ze swoją mroczną stronę. Tak też jeżeli jesteście gotowi na historię o miłości, zdradzie i Hansie Zimmerze oto ona:

"Cały sen dział się w dziwnym otoczeniu barokowych pałaców i ogrodów. Choć już ludzie i ja ubrany byłem normalnie, współcześnie. Redakcja FilmMusic.pl i ogólnie moi znajomi z forum zwołali mnie w ważnej sprawie. Nie pamiętam wszystkich osób jakie tam bylyz ale te które kojarzę pozwolę, że nie wyjawię kin dokładnie byli. Niech więc będzie redakcja i forum FilmMusic.pl wyznaczyli mnie z zadaniem zabicia Hansa Zimmera! Ja oczywiście protestowałem, gdyż kocham Hansa Zimmera i jest on moim ukochanym kompozytorem. I właśnie dlatego redakcja i forum wyznaczyli na to zadanie mnie, gdyż tylko mógłbym zbliżyć się do Hansa,tylko on by mi zaufał, abym ja mógł go zabić. Mimo moich protestów dani mi batutę ze szpikulcem. Miałem w perfidny i tchórzliwy sposób objąć przytulić Hansa i wtedy wbić mu batutę w serce. Oczywiście dalej protestowałem, ale redakcja i forum mówiło mi, że muszę to zrobić dla dobra muzyki filmowej, której Hans jest mordercą.

Następnie widziałem obraz mostu nad stawem na którego środku była altanka obrośnięta kwitnącymi różami. To tam miałem spotkać się z Hansem, aby go zabić. I teraz dochodzimy do najstraszniejszego elementu. Gdyż o ile niektórzy mogliby oczekiwać, że przeżywałem jakieś katorgi, byłem rozdarty między miłością a przyjaciółmi. Lojalnością wobec Hansa, a lojalnością wobec strony i miłośników muzyki filmowej. Właśnie tego nie było. Ja udałem się od razu do Hansa i od razu powiedziałem mu o spiskowcach. Co więcej ja od razu zarządzałem, że trzeba ukarać heretyków i to najbrutalniejszą śmiercią za pomocą ognia, niech płoną..."

Więcej z tego snu nie pamiętam, ale już teraz trochę rozumiecie, że to nie był miły sen. I nie zdziwię się jak niektórzy uznają go za gorszący. W mroczne rejony w nim zaszedłem, które i mnie przerażają...

Re: Czy Wawrzyńce śnią o elektrycznych Williamsach?

: pt sie 30, 2019 16:54 pm
autor: DanielosVK
O, to mi przypomniało, że i ja niedawno miałem sen co nieco z Filmmusic powiązany.

"Ujrzałem Polańskiego, rozłożonego na krześle na końcu podłużnego stołu, trzy metry od niego stał jego ochroniarz. Ja stałem za zasuniętym krzesłem, obok siedział kolega. Polański uśmiechał się serdecznie i zapytał nas obu o zainteresowania. Kolega zaczął pierwszy, że komponuje muzykę i pisze teksty. Polański go zapytał, czy coś związanego z muzyką filmową poczyna, na co ten zaprzeczył. Ja się wtedy wyrwałem, że piszę teksty o muzyce filmowej, na co Polański spojrzał na mnie z enigmatycznym uśmiechem. Ujrzałem w jego oczach i poczułem, że chce mnie zapytać, czy pisałem coś o muzyce do jego filmów, na co musiałbym zaprzeczyć. Niemniej z jakiegoś powodu nie potrafił nic powiedzieć, tylko na mnie spoglądał i w trakcie tego pełnego zrozumienia spojrzenia się ten sen zakończył."

Może nie tak widowiskowy, acz jest w tym pewien podskórny suspens... :P

Re: Czy Wawrzyńce śnią o elektrycznych Williamsach?

: śr wrz 04, 2019 15:54 pm
autor: Wawrzyniec
Dobry sen i czuć w nim ten typowy dla filmów Polańskiego suspense. Gdyż niewiadomo czy on się uśmiechał, gdyż miło mu się z tobą rozmawiało, czy też miał wobec Ciebie niecne zamiary.

Na pewno przyjemniejsze od posłania znajomych na śmierć przez spalenie.

Re: Czy Wawrzyńce śnią o elektrycznych Williamsach?

: ndz wrz 08, 2019 14:31 pm
autor: Koper
Wawrzyniec pisze:
śr wrz 04, 2019 15:54 pm
Dobry sen i czuć w nim ten typowy dla filmów Polańskiego suspense. Gdyż niewiadomo czy on się uśmiechał, gdyż miło mu się z tobą rozmawiało, czy też miał wobec Ciebie niecne zamiary.
A był w tym śnie trzynastoletnią dziewczyną? :P

Re: Czy Wawrzyńce śnią o elektrycznych Williamsach?

: ndz wrz 08, 2019 18:48 pm
autor: DanielosVK
Nie. :P

Re: Czy Wawrzyńce śnią o elektrycznych Williamsach?

: pn wrz 09, 2019 17:37 pm
autor: Koper
To raczej zagrożenia nie było ;)

Re: Czy Wawrzyńce śnią o elektrycznych Williamsach?

: pn paź 07, 2019 03:16 am
autor: Wawrzyniec
Czy w tym temacie liczą się wszystkie sny Wawrzyńca, czy tylko te związane z muzyką filmową?

Re: Czy Wawrzyńce śnią o elektrycznych Williamsach?

: pn paź 07, 2019 11:20 am
autor: Bucholc Krok
Ot i mamy zagwozdkę, może jakaś ankieta? ;)

Re: Czy Wawrzyńce śnią o elektrycznych Williamsach?

: pn paź 07, 2019 16:48 pm
autor: Koper
Niech się nie krępuje, niech pisze. :D

Re: Czy Wawrzyńce śnią o elektrycznych Williamsach?

: pn paź 07, 2019 18:13 pm
autor: Wawrzyniec
A więc miałem koszmarny sen!

Śniło mi się, że trafiłem do szpitala w Rzepinie. I nagle zostałem jakoś przywiązany do szpitalnego łóżka. Zacząłem się rzucać, tak że łóżko się wywróciło na bok i jakoś się wyzwoliłem. Chciałem uciec z tego miejsca, ale wtedy pojawiły się jakieś straszne ludzko-podobne istoty. Ubrane były jedynie od pasa w dół. Ich nagi tors był przerażająco chudy, tak że wręcz skóra falowała na nich. Ich twarze były zdeformowane w okropnym grymasie bólu. Istoty te nie miały też dłoni. Ich ręce przypominały dwa sterczące kikuty, które poruszały się bezwładnie. Te istoty próbowały mnie złapać, a ja odbijałem się od kolejnych zamkniętych drzwi i zakratowanych okien. W mej panice trafiłem w końcu na jakiegoś lekarza w niechlujnym fartuchu, który powiedział coś w stylu, że w szpitalu w Rzepinie jest tak dobrze, że żaden pacjent nie ma ochoty go opuścić. I potem chyba zebrało się więcej tych istot, chyba mnie złapały, ale już więcej z tego koszmaru nie pamiętam.

Re: Czy Wawrzyńce śnią o elektrycznych Williamsach?

: pn paź 07, 2019 18:51 pm
autor: Bucholc Krok
Wawrzyniec pisze:
pn paź 07, 2019 18:13 pm
Śniło mi się, że trafiłem do szpitala w Rzepinie.
Nie wiem co to za szpital, ale czy aby nie psychiatryczny? Nie pytam złośliwie - może oglądałeś niedawno Gothikę ze słodziakiem Halle Berry? Sam ten film oglądałem 2 dni temu i tak mi się skojarzyło. Ale mi nic się nie śniło po tym filmie. :cry:

Re: Czy Wawrzyńce śnią o elektrycznych Williamsach?

: pn paź 07, 2019 18:56 pm
autor: Koper
Chciałem napisać najpierw, że Wawrzek chyba powinien zmienić dilera, ale potem doczytałem, że chodziło o...
Wawrzyniec pisze:
pn paź 07, 2019 18:13 pm
trafiłem do szpitala w Rzepinie.
a zatem wszystko w porządku, w szpitalu w Rzepinie dziwne chudy istoty bez dłoni to codzienność. :P :P :P

Re: Czy Wawrzyńce śnią o elektrycznych Williamsach?

: pn lis 18, 2019 14:12 pm
autor: Wawrzyniec
Śniło mi się, że jechałem sobie S-Bahnem i nagle trafiła się kontrola biletów. Ja pokazuję swój, a kanar uważa, że jest nieważny. Ja oczywiście protestuję, że bilet jest ważny. Kanar każe mi pokazać dowód tożsamości i każe mi wysiąść z nim na następnej stacji. Tam też się dzieje, ale kiedy już wysiadam nigdzie nie mogę znaleźć kanara który wziął mój dowód osobisty. Staram się go szukać i nic. Chodzę, biegam szukam aż dochodzę do jakiegoś ogródka na dziedzińcu kamienic, gdzie jest jakiś festyn i stoisko z cytrynową lemoniadą. Przy jednym ze stole siedzi Tom Holkenborg (Junkie XL) z kapeluszem w kształcie cytryny. Jakiś głos, spiker przez mikrofon mówi, że są zaszczyceni, że Junkie XL zgodził się przyjechać na festyn i zadbać o jego oprawę muzyczną. Plus jak ktoś chce może spokojnie do niego podejść i zadać mu pytanie. Niestety czy zadałem mu jakieś pytanie, lub czy też znalazłem kanara z moimdowodem osobistym tego się już nie dowiedziałem...

Re: Czy Wawrzyńce śnią o elektrycznych Williamsach?

: pn lis 18, 2019 16:19 pm
autor: Kaonashi
Wawrzyniec pisze:
pn lis 18, 2019 14:12 pm
biegam szukam aż dochodzę do jakiegoś ogródka na dziedzińcu kamienic, gdzie jest jakiś festyn i stoisko z cytrynową lemoniadą. Przy jednym ze stole siedzi Tom Holkenborg (Junkie XL) z kapeluszem w kształcie cytryny
Błagam, niech ktoś zrobi taki fotomontaż. :D

Re: Czy Wawrzyńce śnią o elektrycznych Williamsach?

: sob lip 11, 2020 16:29 pm
autor: Wawrzyniec
Śniło mi się, że ja Hans Zimmer byliśmy w filmie Tenet. Były też jakieś inne osoby, ale nie wiem kim one były. W każdym razie wszyscy byliśmy elegancko ubrani w piękne marynarki.
Pierwsze co mi się śniło, że braliśmy udział w pościgu lokomotywami spalinowymi, co w sumie nie miało fizycznego sensu, gdyż zmienialiśmy tory, przebijaliśmy się przez stojące lokomotywy, skakaliśmy tymi lokomotywami jak w ten słynnej scenie skoku w filmie Speed. I było to bardzo emocjonujące, ale towarzyszyła temu skandynawska muzyka metalowa. I wiem, że narzekałem do Hansa, że ta muzyka na ogóle nie pasuje.

Potem jechaliśmy samochodem przez jakieś miasto . Ja prowadziłem Hans siedział na tylnim fotelu. I znowu była jakaś dziwna muzyka w tle na co zwróciłem znowu Hansowi uwagę. Na co on zareagował, wręcz z pretensją, że to nie on a Ludwik Göransson odpowiada za muzykę, więc czego oczekuję. I wiem, że wtedy smutno mi się zrobiło i reszty nie pamiętam...