Muzyka filmowa - Forum FilmMusic.pl

Szczypior pisze:Mnie, niestety, Bozia poskąpiła zdolności muzycznych

Nie tylko Tobie Też zawsze chciałem na czymś grać, a jedyne co aktualnie potrafię to wyplumkać jedną ręką melodię, ale wynika to tylko z tego, że znam nuty.

Jak na razie ten wątek to taki koncert życzeń. Ja też bym chciał umieć grać, ale nigdy się nie nauczyłem, ani nie nabyłem sprzętu. Może kiedyś

Ja na flecie potrafię grać...tzn. zwykłym, szkolnym, plastikowym Ze słuchu oczywiście, bo z nut już gorzej - tzn. znam nuty i podstawy ich czytania, ale zanim je rozszyfruję i zagram prawidłowo, dość długi okres czasu upłynie Poza tym kiedyś, jak byłem studentem i mieszkałem w bursie (w której znajdował się fortepian), potrafiłem na nim zagrać kilka utworów (np Dla Elizy Beethovena - kolega mnie nauczył) - stare dzieje, może jakbym miał fortepian i ćwiczył regularnie, coś by z tego wyszło. Ponoć, zdaniem niektórych, miałem talent do gry na fortepianie, no ale go zaprzepaściłem

Gracie na jakimś instrumencie?

Nom.

Mnie zawsze kręciły organy kościelne Prze kilka lat uczyłem się grać i chyba nawet mi to wychodziło. Tylko coś ostatnio nie mam czasu ani w zasadzie na czym ćwiczyć (ależ bym chciał mieć pianino w domu). Tak więc póki co raczej się nie rozwijam w tym kierunku zbytnio.

Zawsze chciałem umieć grać na jakimś instrumencie, czy w ogóle najchętniej dyrygować całą orkiestrą. Niestety nie otrzymałem należytego talentu. W szkole katowałem granie na flecie, co mi szło masakrycznie, a mój śpiew używany jest wyłącznie w chińskich więzieniach jako narzędzie tortur. Dlatego też zazdroszczę i podziwiam wszystkich uzdolnionych muzycznie.

Granie na flecie i wpierdzielanie parówek to niezbyt męska rzecz. Już lepiej dmuchać w coś konkretnego.

A co do moich umiejętności, to czasami gram na FL, Cubase i Reason... Taki nowoczesny muzyk ze mnie.

ja grałem jakis czas na trąbce, potem się przerzuciłem na fortepian, no a od niedawna robię szkołę muzyczną na waltorni.

ja gram na nerwach

2 lata temu na FMFie, chyba Tomek R. zapytał się mnie czy na czymś gram, a ja nie załapałem i z PS3 wyskoczyłem

Mefisto pisze:ja gram na nerwach

Po kim jak po kim, ale najstarszego suchara na świecie akurat po Mefim się nie spodziewałem

Templar pisze:2 lata temu na FMFie, chyba Tomek R. zapytał się mnie czy na czymś gram, a ja nie załapałem i z PS3 wyskoczyłem

lol

Ledwo keyboard (choć Hornera miniatury, jak The Ludlows, jestem w stanie zagrać), trochę lepiej perkusja (rok nauki, dawno nie grałem), dwa akordy na gitarze, jak mi kto przypomni, oraz riff ze Smoke on the Water na jednej strunie . Wlazł kotek na płotek na flecie prostym bym chyba jeszcze ogarnął .

Standardowo:

Na nerwach, klawiaturze od laptopa (DAW ma fajnie pomyślane zastosowanie klawiatury), flecie prostym (model szkolny) oraz mam coś w stylu harmonijki klawiszowej takiej dla dzieci. Ma dobre brzmienie jak na radziecki zabytek.

Ma ktoś namiary, gdzie można ubezpieczyć instrument muzyczny? Znajoma ma skrzypce za kilka tys. euro i chciałaby je ubezpieczyć na wypadek kradzieży. Ktoś, coś?

Szczypior - nauka nut to najprostsza rzecz na świecie, ja się sam nauczyłem z jakiegoś podręcznika dla trębaczy. Zajęło mi to może z godzinę czy dwie (oczywiście wiadomo, że trochę zajmie utrwalenie sobie tego, a i do dziś nie znam niektórych oznaczeń artykulacji i dynamiki, ale tak czy siak, jak chcesz się nauczyć, to wystarczy Ci odrobina guglowania. No i oczywiście jakiś instrument, bo nauka muzyki bez praktyki to jak uczenie się matematyki czytając same wzory )