Jakie książki ostatnio czytaliście?

[Wojteł]

A Mein Kampf?

[Bucholc Krok]

Ale u Kafki tego zakamuflowanego erotyzmu trochę jest, chociaż o ile dobrze pamiętam więcej w Zamku niż Procesie.

Tak, ale wacek nie pojawia się "na tacy" jak w tej opisanej wcześniej książce. Dzisiaj, dla porównania, planuję obejrzeć wersję z teatru telewizyjnego z Wilhelmim jako Józefem K. (1980r.). Może będzie więcej widać. Raz już to oglądałem, ale coś nie mogę sobie przypomnieć.

Przecież 'Proces' to lektura obowiązkowa w szkole. Nawet gdyby człowiek nie chciał, to musiał ją przeczytać. Gdzie wy się uchowaliście

Nie pamiętam, żeby była lekturą.. albo polonistka ją zwyczajnie pominęła. A co do lektur to prawda jest taka, że wiele z nich się olewało a teraz się z przyjemnością wraca. Oczywiście nie do wszystkich. Pamiętam, że za nic nie mogłem przejść Lalki. Tylko serial mi się podobał (z Pawlikiem jako Rzeckim), a teraz muszę przeczytać raz na 2-3 lata.

Odkąd pamiętam działał na mnie ten temat Kurylewicza
http://www.youtube.com/watch?v=4WqAlI1J7X0

A Mein Kampf?

Po co czytać? Niektórzy znają Pana Tadeusza na pamięć a inni MK.

[Marek Łach]

Lalka to geniusz, najlepsza polska powieść XIX wieku - a gdyby nie Gombrowicz, to byłaby dla mnie chyba najlepszą polską powieścią ever.

[Bucholc Krok]

Lalka to geniusz, najlepsza polska powieść XIX wieku - a gdyby nie Gombrowicz, to byłaby dla mnie chyba najlepszą polską powieścią ever.

I pamiętniki Rzeckiego nie nudzą, a w szkole wszyscy na to klęli.

Wojtek zrób coś z ta lalą, bo mi komp zwalnia i przycina.

[Wojteł]

Zmień kompa

[nadszyszkownik Kilkujadek]

Przecież 'Proces' to lektura obowiązkowa w szkole. Nawet gdyby człowiek nie chciał, to musiał ją przeczytać. Gdzie wy się uchowaliście

Nie pamiętam, żeby była lekturą.. albo polonistka ją zwyczajnie pominęła.

Kafka był w kanonie lektur, na pewno, podobnie jak Durrenmatt, Gombrowicz, Mrożek czy Bruno Schulz. Sporo 'odjechanych' pozycji trzeba było przeczytać w czasach szkolnych Muszę przyznać, że do lektur zawsze podchodziłem życzliwie, duża w tym zasługa mojej polonistki, która wybierała naprawdę fajne tytuły.

[Ghostek]

Tak jest. Proces był lekturą i też ją omawialiśmy. I o ile pamiętam był właśnie w kanonie lektur obowiązkowych.

[Wawrzyniec]

A Mein Kampf?

Słabe, nawet bardzo.

[Wojteł]

Nosz gorzej jak Krzysztof normalnie. Byś lepiej na fejsie odpisywał jak cżłowiek pisze

[Ghostek]

Wyszperane gdzieś u rodziny w zasobach bibliotecznych. Z ciekawości zajrzałem, przeczytałem i narobiłem sobie apetytu na film (którego jeszcze nigdy nie widziałem!).

[Adam]

jak Dżon Łejn wchodzi w tym filmie do salunu to nie ma komu bucu powiedzieć. Ale Klint tą sztukę wniósł i tak na wyższy poziom

[Bucholc Krok]

Balzac - "Ojciec Goriot". Świetna pozycja dla osób planujących samobójstwo. Ok. 250 stron demotywatorów. Mimo wszystko warto przeczytać (ale może po świętach) - bardzo pouczająca.

Priapea (Prószyński i S-ka 1998, tłum. J Ciechanowicz) - utwory opiewające Priapa, bożka płodności, którego znakiem rozpoznawczym jest wielka "dzida".

Przykłady utwórów:

Dlaczego wciąż się wtrącasz, stróżu uciążliwy?
Czemu dostępu do mnie bronisz złodziejowi?
A niech sobie przychodzi - odejdzie luźniejszy.
--
Strzeż się! Kiedy cię złapię, nie obiję kijem,
Ni srogiej rany sierpem zagiętym nie zadam -
Przeszyty drągiem długim tak rozwarty będziesz,
Że uwierzysz, iż tyłek twój nie miał przedziałka.
--
Najady, driady dawni miewali Priapowie
I miał też co przeorać mój napięty członek.
Teraz tak pusto wokół, tak wielka ma żądza,
Że mógłbym wszystkie nimfy uznać za umarłe.
Czyn to szpetny, lecz jednak, bym nie pękł z napięcia,
Sierp odłożywszy ręka będzie mi kochanką.

[Bucholc Krok]

Clarke - Odyseja kosmiczna 2001
Dawno nie czytałem nic z fantasy/SF (umówmy się, że Proces to jednak nie fantastyka ), więc wolałem nie ryzykować z nowościami i wybrałem sprawdzoną klasykę. Czyta się równie dobrze jak za pierwszym razem. Filmu prędko nie obejrzę (chyba, że się jakimś cudem trafi w TV), więc chyba zdam się na Northa (wiem, wiem.. darujcie sobie uwagi). Informacja dla erotomanów: momentów brak.

[Ghostek]

J.R.R. Tolkien - Hobbit

Po raz czwarty, dla powtórki, choć pewnie jeszcze przed premierą filmu jeszcze raz sobie wchłonę.

Chufo Llorenz - Władca Barcelony



Baardzo ciekawa książka. Trochę wzorowana na twórczości Indefonso Falcones ("Ręka Fatimy", "Katedra w Barcelonie"), powieść historyczna, mówiąca o losach pewnego bidnego młodzieńca, który odziedziczywszy po ojcu spory majątek, zaczyna wspinać się po lokalnej drabinie społecznej. W tle tego wszystkiego otrzymujemy oczywiście ciekawe wątki historyczne (autor trochę przestudiował dzieje Barcelony, choć sporo pozmieniał na rzecz fabuły) oraz soczysty romansik. Mile przy tym spędziłem święta.

[muaddib_dw]

Zabieram się z Hrabiego Monte Christo