Od czasu gdy pojawiły się pierwsze plotki o Idrisie Elbie w roli Geralta albo czarnej Ciri, między fanami wiedźmina trwała wojenka: Jedni mieli ból dupy, że Wiedźmin jest oparty na słowiańszczyźnie, na co drudzy odpowiadali, że jak przecież wiemy Pani Jeziora oraz imiona takie jak Geralt czy Yennefer są typowo słowiańskie (tak po prawdzie, to też jest argument z dupy - w wiedźminie faktycznie pojawia się multum nawiązań do mitologii germańskiej i ogólnie europejskiej, no ale Europa przez baaaaardzo długi czas była dość jednolita etnicznie, więc argument, że hoho). Tak czy siak, wydaje mi się, że obecnie nie można już wątpić w słowiańskie fundamenty Wiedźmina, biorąc pod uwagę fakt, że jego autor to chodzą cebula xD W skrócie: jakieś 15 lat temu, gdy kupowana prawa do gry od Sapkowskiego, oferowano mu udział w zyskach, ale on powiedział, że żadnych zysków nie będzie, wiec chciał dostać do rączki 35 tysięcy. Teraz domaga się 6% udziału w zyskach gier, czyli jakichś 60 milionów