"Robin Hood" Ridleya Scotta - Marc Streitenfeld

Dla forum FilmMusic.pl Offtop jest źródłem sukcesu. Złotą żyłą. Dlatego stworzyliśmy specjalne miejsce wypowiedzi utrzymanej w tonie, delikatnie mówiąc, luźno-frywolnym. Wszystko co uznane zostanie za Offtop trafiać będzie tutaj.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Marek Łach
+ Jerry Goldsmith +
Posty: 5671
Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
Lokalizacja: Kraków

#736 Post autor: Marek Łach » śr maja 19, 2010 15:32 pm

Czytam to wszystko i oczy przecieram ze zdumienia... :roll:

bladerunner

#737 Post autor: bladerunner » śr maja 19, 2010 15:33 pm

Czytam to wszystko i oczy przecieram ze zdumienia...
Przepraszam Marku zaniżyłem poziom swą miłością do HGW.

Powiadają, że miłość ślepa.

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26548
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

#738 Post autor: Koper » śr maja 19, 2010 15:35 pm

bladerunner20 pisze:Powiadają, że miłość ślepa.
i głucha :D
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
Bucholc Krok
Jean-Baptiste Lully
Posty: 17506
Rejestracja: wt wrz 16, 2008 20:21 pm
Lokalizacja: Golden Age

#739 Post autor: Bucholc Krok » śr maja 19, 2010 15:37 pm

Marek Łach pisze:Czytam to wszystko i oczy przecieram ze zdumienia... :roll:
Dzieci się nudzą.. ale przyjdzie Babuch i wyrówna. :)

bladerunner

#740 Post autor: bladerunner » śr maja 19, 2010 15:39 pm

i głucha
Sam powiedz Koper czy nie było takiego okresu w muzyce filmowej, że uważano Gregsona , za jednego z lepszych kompozytorów stosujących elektronikę? Ano był, dlatego też Harry pokazał jak się powinno pisać takie kompozycje, co potwierdza moje wcześniejsze słowa o tym, że był wzorem w tej dziedzinie dla innych.

Większość prac Zimmera ostatnich jednak pokazuje, że to on jest liderem.

Amen !

Awatar użytkownika
Marek Łach
+ Jerry Goldsmith +
Posty: 5671
Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
Lokalizacja: Kraków

#741 Post autor: Marek Łach » śr maja 19, 2010 16:14 pm

Jak widzę teksty o tym, że HGW zainicjował albo doprowadził do odrodzenia elektroniki w muzyce filmowej to po prostu... Nie wiem, chyba wystarczy popatrzeć na poniższą listę kompozytorów szeroko stosujących brzmienia elektroniczne na przestrzeni ostatnich 30-40 lat (listę zrobioną na szybko, a jest przekrojem przez każdą dosłownie dekadę):

Jerry Goldsmith!!!!!!
Ennio Morricone
Maurice Jarre!!
Klaus Doldinger
Giorgio Moroder
Brad Fiedel
Goblin
Vangelis!!!
John Carpenter
David Shire
Michael Small
Jerry Fielding!!
Basil Poledouris
Joe Hisaishi
David Arnold
James Newton Howard
Thomas Newman
Mark Isham
Cliff Martinez
Edward Shearmur

A jeśli do tego wliczyć jeszcze Williamsów, Hornerów, Elfmanów, którzy przecież też po elektronikę sięgali nie raz i nie dwa, to można by tę listę wydłużyć do setki...

bladerunner

#742 Post autor: bladerunner » śr maja 19, 2010 16:17 pm

HGW zainicjował
A kto tak pisał, chyba Koper bo na pewni nie ja
doprowadził do odrodzenia elektroniki w muzyce filmowej to po prostu.
za to to ja :D

Awatar użytkownika
Marek Łach
+ Jerry Goldsmith +
Posty: 5671
Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
Lokalizacja: Kraków

#743 Post autor: Marek Łach » śr maja 19, 2010 16:18 pm

bladerunner20 pisze:To przecież prace HGW dały ''Udany''' początek elektronicznym kompozycjom pisanym na potrzeby filmu to raz .

bladerunner

#744 Post autor: bladerunner » śr maja 19, 2010 16:21 pm

To przecież prace HGW dały ''Udany''' początek elektronicznym kompozycjom pisanym na potrzeby filmu to raz .
Na Boga no chodziło mi o to, że ten gatunek, odłam czy co jeszcze w muzyce filmowej odrodził się dzięki HGW.

Mało się precyzyjnie wyraziłem po prostu.
Ostatnio zmieniony śr maja 19, 2010 16:24 pm przez bladerunner, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Marek Łach
+ Jerry Goldsmith +
Posty: 5671
Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
Lokalizacja: Kraków

#745 Post autor: Marek Łach » śr maja 19, 2010 16:24 pm

No to spójrz na listę powyżej i zobaczysz, że ten gatunek nigdy ale to nigdy nie umarł i nie musiał się odradzać. Chociażby Arnoldowskie Bondy na krótko przed usamodzielnieniem się HGW.

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60023
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

#746 Post autor: Adam » śr maja 19, 2010 16:26 pm

Bladu niesłuchał wieć nie wie :)
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60023
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

#747 Post autor: Adam » śr maja 19, 2010 16:26 pm

Ele pisze:Bladu dobrze prawi!

Królestwo jest arcydziełem, a Prince jest świetny!


Macie jeszcze jedną osobę do atakowania
się Ele wciął w rozmowę a biedaka nikt nie zauważył :D
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60023
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

#748 Post autor: Adam » śr maja 19, 2010 16:27 pm

Notabene jeden temat Faltermeyera z "Beverly Hills Cop" to większy "fundament" muzyki filmowej jak cała dyskografia HGW.
no raczej :?
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 25178
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

#749 Post autor: Mystery » śr maja 19, 2010 16:27 pm

Był rok 1997, Arnold skomponował "Tomorrow Never Dies" i stała się elektronika * :)

* w rozumieniu dzisiejszej elektroniki

W tym czasie HGW, a nawet Powell lecieli przedpotopowej elektronice :P

bladerunner

#750 Post autor: bladerunner » śr maja 19, 2010 16:27 pm

Chociażby Arnoldowskie Bondy na krótko przed usamodzielnieniem się HGW.
w porządku, ale to nie ten sam poziom co choćby Blade Runner Vangelisa.

ODPOWIEDZ