"Robin Hood" Ridleya Scotta - Marc Streitenfeld

Dla forum FilmMusic.pl Offtop jest źródłem sukcesu. Złotą żyłą. Dlatego stworzyliśmy specjalne miejsce wypowiedzi utrzymanej w tonie, delikatnie mówiąc, luźno-frywolnym. Wszystko co uznane zostanie za Offtop trafiać będzie tutaj.
Wiadomość
Autor
bladerunner

#721 Post autor: bladerunner » śr maja 19, 2010 14:43 pm

pierwsze 3 wyrazy wypowiedzi dają odpowiedź dlaczego..
Nie wiem co dla was oznacza dzieło wybitne.

Dla mnie score arcygenialny to taki, do którego mogę powracać codziennie i mi się nie znudzi a takie cuda to na palcach

Wiele prac nam się podoba i wmawiamy, że są zajebiste a tak nie jest, później za jakiś czas wracamy i mówimy nie wiem co mi się w tej pracy podobało to kaszana przecież;l/

W pewnym momencie sam zauważyłem, że prawie w to popadłem :?
Ostatnio zmieniony śr maja 19, 2010 14:44 pm przez bladerunner, łącznie zmieniany 1 raz.

bladerunner

#722 Post autor: bladerunner » śr maja 19, 2010 14:46 pm

No tak, ale wtedy jak porównywać Kingdoma do takiego Fieldinga na boga :)

Czy Ten gość wyznaczył kierunek w muzyce filmowej jakiś? :?

A obie prace dostały po 4 gwiazdeczki

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26548
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

#723 Post autor: Koper » śr maja 19, 2010 14:51 pm

bladerunner20 pisze:Nie wiem co dla was oznacza dzieło wybitne.
Włącz sobie takie filmy jak "Imperium kontratakuje", "Misja" itp. to usłyszysz dzieło wybitne w nich.
bladerunner20 pisze:Czy Ten gość wyznaczył kierunek w muzyce filmowej jakiś?
Fielding akurat miał swój styl. A Twoim zdaniem HGW wyznaczył? Bez jaj!
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

bladerunner

#724 Post autor: bladerunner » śr maja 19, 2010 14:55 pm

A Twoim zdaniem HGW wyznaczył? Bez jaj!
HGW raz ze wyznaczył a dwa też ma swój bardzo charakterystyczny styl. :wink:

Williams spowodował, że świat smakuje inaczej, lepiej :)

Ja mam świadomość, że HGW to nie ta sama klasa Co Goldsmith, Williams, Zimmer .Gregson jest zwyczajnie gorszy, ale nie mówmy, że jest praktycznie zbędny.

Awatar użytkownika
Ele
Początkujący orkiestrator
Posty: 626
Rejestracja: ndz maja 17, 2009 16:05 pm

#725 Post autor: Ele » śr maja 19, 2010 14:57 pm

Bladu dobrze prawi!

Królestwo jest arcydziełem, a Prince jest świetny!


Macie jeszcze jedną osobę do atakowania

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26548
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

#726 Post autor: Koper » śr maja 19, 2010 14:59 pm

bladerunner20 pisze:HGW raz ze wyznaczył a dwa też ma swój bardzo charakterystyczny styl.
Co on wyznaczył niby? Ten gość nic nie zmienił w muzyce filmowej. On się dostosował do potrzeb, wymagań. I który to ten jego styl? Ten syfiasty z Pelhamu? Ten z Sinbada, gdy się bawi w nowoczesną imitację Korngolda itp? Czy ten z Prince'a gdy jedzie po Zimmerze i Silvestrim?

Niestety, ale taki Powell zdecydowanie więcej wniósł i zdecydowanie bardziej można u niego mówić o indywidualnym stylu.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

bladerunner

#727 Post autor: bladerunner » śr maja 19, 2010 15:08 pm

Co on wyznaczył niby? Ten gość nic nie zmienił w muzyce filmowej. On się dostosował do potrzeb, wymagań. I który to ten jego styl? Ten syfiasty z Pelhamu? Ten z Sinbada, gdy się bawi w nowoczesną imitację Korngolda itp? Czy ten z Prince'a gdy jedzie po Zimmerze i Silvestrim?
To przecież prace HGW dały ''Udany''' początek elektronicznym kompozycjom pisanym na potrzeby filmu to raz .

Jeszcze na sekundkę do wrócę do Królestwa.

Żadna praca po Królestwie i niewiele przed dorównuje poziomem ilustracji czasów Średniowiecza. I to chyba najlepszy dowód na to.
Macie jeszcze jedną osobę do atakowania
Damy radę : :wink:

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26548
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

#728 Post autor: Koper » śr maja 19, 2010 15:10 pm

bladerunner20 pisze:To przecież prace HGW dały ''Udany''' początek elektronicznym kompozycjom pisanym na potrzeby filmu to raz .
Żart? A całe lata 80 czy jeszcze 70? Giorgio Moroder, Harold Faltermeyer i inni? Nawet Zimmer? Nie, ich nie było, elektronikę do filmu wprowadził HGW, tak? :D:D:D
bladerunner20 pisze:Żadna praca po Królestwie i niewiele przed dorównuje poziomem ilustracji czasów Średniowiecza. I to chyba najlepszy dowód na to.
To kolejny żart? :P Przestań już.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

bladerunner

#729 Post autor: bladerunner » śr maja 19, 2010 15:19 pm

Żart? A całe lata 80 czy jeszcze 70? Giorgio Moroder, Harold Faltermeyer i inni? Nawet Zimmer? Nie, ich nie było, elektronikę do filmu wprowadził HGW, tak
Harold Faltermeyer niby coś tam tworzył, ale poziom całych albumów wolę przemilczeć.


Zgadzam oczywiście, był pewien okres przestoju stosowania w muzie elektronicznych brzmień i wtedy to właśnie nagle wyłonił się Gregson i został doceniony. Zimmer kiedyś to jeszcze nie przesadzał z tą elektroniką jak teraz.

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26548
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

#730 Post autor: Koper » śr maja 19, 2010 15:22 pm

bladerunner20 pisze:i wtedy to właśnie nagle wyłonił się Gregson i został doceniony.
Wyłonił się... jak Afrodyta z morza. :D

Bladu, naprawdę, przestań już żartować, bo już nie mogę ze śmiechu. :D
Elektronika w muzyce filmowej jest obecna od dawien dawna. A Twój Hagiewu głównie przyjął brzmienie od swego mistrza Zimmera.

Notabene jeden temat Faltermeyera z "Beverly Hills Cop" to większy "fundament" muzyki filmowej jak cała dyskografia HGW.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
Bucholc Krok
Jean-Baptiste Lully
Posty: 17506
Rejestracja: wt wrz 16, 2008 20:21 pm
Lokalizacja: Golden Age

#731 Post autor: Bucholc Krok » śr maja 19, 2010 15:23 pm

Wawrzyniec pisze:A czy ja pisałem, że coś masz? :?
Hehe.. Adaś przewrażliwiony jak stara panna na wydaniu. :D

bladerunner

#732 Post autor: bladerunner » śr maja 19, 2010 15:23 pm

Notabene jeden temat Faltermeyera z "Beverly Hills Cop" to większy "fundament" muzyki filmowej jak cała dyskografia HGW.
Przestań już żartować, bo nie wytrzymam ze śmiechu :D
Ostatnio zmieniony śr maja 19, 2010 15:28 pm przez bladerunner, łącznie zmieniany 2 razy.

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26548
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

#733 Post autor: Koper » śr maja 19, 2010 15:25 pm

Sugeruję zrobić ankietę wśród ludzi, puścić im kilka motywów Harolda i kilka HGW i zobaczymy, które lepiej znane. Coś czuję, że Harold by zmiażdżył HGW. :P
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

bladerunner

#734 Post autor: bladerunner » śr maja 19, 2010 15:26 pm

Coś czuję, że Harold by zmiażdżył HGW
Szczerze mówiąc masz racje.

Wnioski z dyskusji Blada z Koprem :
Łukasz Koperski :
Axel F to temat lepszy niż cała dyskografia HGW.

Dziękuje :D

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26548
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

#735 Post autor: Koper » śr maja 19, 2010 15:31 pm

Proszę. :P
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

ODPOWIEDZ